Szczerba pokazał "lewe" faktury na gadżety wyborcze PiS. Kwota zwala z nóg

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba stwierdził w TVP Info, że wiele gadżetów wyborczych kandydatów PiS w wyborach parlamentarnych zostało sfinansowanych z innych środków, niż pieniądze komitetu wyborczego. Według Szczerby chodzi o faktury na 1,2 mln zł.

2024-08-12, 12:10

Szczerba pokazał "lewe" faktury na gadżety wyborcze PiS. Kwota zwala z nóg
Michał Szczerba, europoseł KO, stwierdził w TVP Info, że ma dowody na finansowanie przez PiS kampanii wyborczej ze środków innych niż środki komitetu wyborczego. Foto: PAP/Radek Pietruszka, x.com/tvp_info

Michał Szczerba odniósł się w TVP Info do piątkowej konferencji premiera Donalda Tuska. Szef rządu mówił na niej, że podczas rządów Zjednoczonej Prawicy środki publiczne i urzędy były wykorzystywane do osiągania celów politycznych. Był to - jego zdaniem - "układ zamknięty" z patronatem wysokich władz Prawa i Sprawiedliwości. Nadużycia miały być popełniane na skalę dotąd nieznaną.

Premier poinformował ponadto, że jeśli chodzi o rozliczanie poprzedniej władz, to dotychczas postawiono zarzuty 62 osobom, a 149 zawiadomień skierowano do prokuratury. Tusk przekazał, że Krajowa Administracja Skarbowa prowadzi kontrole w 90 jednostkach podlegających ministerstwom. Postępowania - wyjaśnił - dotyczą nieprawidłowości na kwotę 100 mld zł. Jak do tej pory KAS stwierdziła, że do zwrotu jest 5 mld zł.

Michał Szczerba: gadżety kampanijne polityków PiS sfinansowano ze środków spółek skarbu państwa

Komentując to, europoseł KO Michał Szczerba poinformował w TVP Info, że przyniósł do studia lewe faktury na gadżety wyborcze, które - jak mówił - zostały sfinansowane z innych źródeł niż środki komitetu wyborczego PiS. Przykładem takich gadżetów mają być długopisy z nazwiskiem Jacka Sasina i kubki z logo "Sasin Cafe".

Zdaniem Szczerby gadżety finansowała firma wykonująca zlecenia dla Orlenu, Agencji Rozwoju Przemysłu i KGHM. - Osobą, która zamawiała te kubki wyborcze dla Sasina, w których rozdawał ciepłą herbatę i kawę w czasie kampanii wyborczej, był dyrektor komunikacji spółki KGHM, która podlegała ministrowi aktywów państwowych (wówczas ministerstwem kierował Sasin) - powiedział europoseł KO.

REKLAMA

Szczerba podkreślił, że łączna kwota, na którą opiewają "lewe faktury", którymi dysponuje, wynosi 1,2 mln zł. - To przykład tego, z czym mieliśmy do czynienia w kampanii przed wyborami 15 października 2023 roku - ocenił i zapowiedział, że przekaże materiały Państwowej Komisji Wyborczej.

PiS obchodził przepisy o finansowaniu kampanii wyborczej?

Przypomniał, że w spółkach Skarbu Państwa pod nowym kierownictwem trwają audyty, w wyniku których wykrywane są nieprawidłowości. Jak mówił, podobne materiały dotyczą także Lasów Państwowych i spotkań polityków PiS z wyborcami w ich okręgach wyborczych. Podał przykład wydania 25 tys. zł na "spacer z seniorami" Jadwigi Emilewicz, b. minister rozwoju (w wyborach w 2023 r. nie uzyskała mandatu), z pieniędzy wykonawcy jednej ze specjalnych stref ekonomicznych.

Michał Szczerba powiedział, że ma też informacje o zamówieniu po tysiącu kubków na kawę dla kandydatów PiS: Roberta Szydlika, Zdzisława Sipiery, Jerzego Paula, Ryszarda Madziara, Marka Wesołego, Andrzeja Śliwki i Piotra Rycerskiego, który był dyrektorem gabinetu politycznego Sasina.

- Czyli nie tylko zamawiali dla Sasina, Śliwki, czyli kierownictwa Ministerstwa Aktywów Państwowych, ale zamawiali także sami dla siebie. To był zaprojektowany scenariusz wyprowadzania środków ze spółek, fundacji, które [Sasin] nadzorował przez wykonawców, którym płacił grube miliony. Jeden z tych wykonawców już siedzi za wręczanie korzyści majątkowych pracownikom Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji - dodał Szczerba.

REKLAMA

Czytaj również:

PAP/jmo/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej