Sprawozdanie PiS. Komorowski: wyborcy mają prawo oczekiwać, że reguły nie są na niby

2024-08-09, 18:00

- W działaniach PKW trzeba widzieć problem wiarygodności samej PKW, a więc także systemu wyborczego w Polsce - powiedział w Polskim Radiu 24 były prezydent Bronisław Komorowski, komentując sprawę ewentualnego odrzucenia przez PKW sprawozdania PiS z kampanii wyborczej. - Za zupełnie błahe, w skali oskarżeń wobec PiS, przewinienia, PSL stracił dotację na cztery lata  - przypomniał. 

Wciąż brak decyzji Państwowej Komisji Wyborczej co do przyjęcia sprawozdania PiS z finansowania kampanii wyborczej. Jego odrzucenie mogłoby skutkować odebraniem partii Jarosława Kaczyńskiego części rządowej dotacji. 

Przeciwko PiS podnoszone są argumenty dotyczące nieprawidłowego finansowania kampanii w 2023 roku Jaskrawym przykładem ma być - według obecnych władz Rządowego Centrum Legislacji - zatrudnienie tam na etatach ludzi zajmujących się wyłącznie kampanią wyborczą ówczesnego szefa RCL, de facto nieświadczących pracy na rzecz centrum legislacji. 

Problem wiarygodności systemu wyborczego

- W działaniach PKW trzeba widzieć problem wiarygodności samej PKW, a więc także systemu wyborczego w Polsce - powiedział w Polskim Radiu 24 były prezydent Bronisław Komorowski, komentując sprawę akceptacji lub odrzucenia sprawozdania PiS przez PKW.

- Pamiętamy, że np. PSL, za zupełnie błahe przewinienia w skali oskarżeń [wobec] PiS, dotację stracił na cztery lata - wskazał. - PKW znajdzie się w trudnej sytuacji. Nieukaranie PiS, choćby z tytułu skali zjawiska jakby nieuczciwego przejmowania pieniędzy publicznych na potrzeby partyjne, wyborcze, będzie w jakiejś mierze przyzwoleniem - ocenił polityk. 

REKLAMA

- Dla mnie ważne jest, by PKW stanęła po stronie obywateli, którzy mają prawo oczekiwać, że ograniczenia dla partii, dla komitetów wyborczych, są naprawdę, a nie na niby, że pieniądze muszą być wydawane w ustalonym i uchwalonym przez Sejm reżimie - mówił Bronisław Komorowski. 

Więcej w nagraniu:

Posłuchaj

Bronisław Komorowski gościem Przemysława Szubartowicza (Rozmowa Polskiego Radia 24) 15:43
+
Dodaj do playlisty

Na posiedzeniu 31 lipca PKW przyjęła sprawozdanie finansowe ośmiu komitetów wyborczych, przy czym bez zastrzeżeń jedynie sprawozdanie komitetu Lewicy.

"Układ zamknięty" wart 100 miliardów

O potrzebie rozliczeń Prawa i Sprawiedliwości mówił także w piątek premier Donald Tusk. Szef rządu, na konferencji prasowej, wyliczył nadużycia Zjednoczonej Prawicy na 100 miliardów złotych. Zaznaczył, że złożono ponad 60 zawiadomień o popełnieniu przestępstw do właściwych służb. Zapowiedział też, że rząd chce na drodze sądowej odzyskać około 3 miliardów złotych. 

- Pewnie jest spora grupa wyborców oczekujących pogłębionych, radykalnych, a przede wszystkim dokonanych rozliczeń - mówił były prezydent. Jego zdaniem, Donald Tusk chciał w ten sposób przypomnieć, że rozliczenia trwają, ale trzeba dowodów. - To jest też jakieś zobowiązanie. Jeśli nie zostanie odzyskana ani jedna złotówka, ani większe kwoty, będzie to elementem obciążającym koalicję i premiera - zauważył. 

REKLAMA

Czytaj także: 

Przyznał też, że odzyskanie wskazanych przez Tuska 100 miliardów złotych "będzie zależało od wyroków sądowych". - Żyjemy w kraju demokratycznym. Nie sądzę, by było to możliwe na podstawie decyzji administracyjnych. Potrzebne będą wyroki sądowe - stwierdził. 

"Widziały gały, co brały". Komorowski o sporach w koalicji

Gość "Rozmowy Polskiego Radia 24" nie wykluczył, że kwestia rozliczeń jest ważna dla ponad połowy wyborców KO i Lewicy. - To nie jest, na szczęście, tak, że trzeba dokonywać wyboru, czy myć ręce, czy nogi. Trzeba z jednej strony rozliczać, dokonywać szalbierstwa PiS, by nie powtórzyły się one w przyszłości w jakiejkolwiek konstelacji politycznej. Chodzi nie tylko o PiS, chodzi o jakość polskiej demokracji - tłumaczył.

- Z drugiej strony, trzeba rządzić, podejmować decyzje, które będą skutkowały np. poprawieniem sytuacji polskiej gospodarki i polskiego biznesu - wskazał. 

Pytany w tym kontekście o spory wewnątrz koalicji, stwierdził, że "widziały gały, co brały", i wszystkie partie rządzące wiedzą, jakie poglądy mają "koledzy z innych ugrupowań". Zwrócił uwagę na szczególnie ważną rolę premiera, który powinien przeciwdziałać zgłaszaniu do Sejmu nieuzgodnionych w gronie koalicji rządzącej projektów ustaw i zabiegać o kompromis między koalicjantami. 

REKLAMA

Obalony kompromis

Zaapelował też do Lewicy, by ta "szanowała" PSL jako partię niezbędną do utrzymania większości rządzącej. - Lewica, zgłaszając coraz bardziej radykalne pomysły motywowane światopoglądowo, podcina gałąź na której siedzi - stwierdził. 

Czytaj także: 

Przyznał, że jego zdaniem "jedynym rozwiązaniem" sprawy aborcji, dzielącej koalicjantów rządu, jest "próba powrotu do rozwiązania tzw. kompromisu aborcyjnego z lat 90., który nieopatrznie i skandalicznie obalił Jarosław Kaczyński do spółki z Anną Przyłębską". - Powrót do takiego rozwiązania poparłaby pewnie bardziej umiarkowana część PiS, a niewykluczone, że i prezydent by [to] podpisał - stwierdził Bronisław Komorowski. 


Posłuchaj

Bronisław Komorowski gościem Przemysława Szubartowicza (Rozmowa Polskiego Radia 24) 15:43
+
Dodaj do playlisty

 

***

Audycja: Rozmowa Polskiego Radia 24
Prowadzący: Przemysław Szubartowicz
Gość: Bronisław Komorowski (były Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej)
Data emisji: 9.08.2024
Godzina emisji: 17.30

REKLAMA

Polskie Radio 24/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej