Rusza Serie A. Piotr Zieliński pomoże Interowi w obronie tytułu

2024-08-17, 10:42

Rusza Serie A. Piotr Zieliński pomoże Interowi w obronie tytułu
Piotr Zieliński dołączył do Interu Mediolan. Foto: PAP/Abaca

Startujący w sobotę sezon włoskiej Serie A zapowiada się ciekawie. Tytułu broni Inter Mediolan, który pozyskał m.in. Piotra Zielińskiego, a np. Roma sprowadziła króla strzelców La Liga Artema Dowbyka. Juventus już bez Wojciecha Szczęsnego.

Zieliński pomoże Interowi w obronie tytułu

Piłkarze Interu w imponującym stylu sięgnęli w poprzedniej edycji po 20. w historii klubu "scudetto". Nad drugim Milanem mieli aż 19 punktów przewagi, a nad trzecim Juventusem - 23.

W nowym sezonie, tradycyjnie z wieloma Polakami w składach drużyn, zawodnikiem mistrzów Włoch będzie Piotr Zieliński, któremu wygasła umowa z Napoli. Z Interem związał się kontraktem na cztery lata, o czym poinformowano na początku lipca.

93-krotny reprezentant Polski występował w Napoli od 2016 roku i wywalczył z nim dwa cenne trofea. W 2020 roku zdobył Puchar Włoch, a w 2023 - mistrzostwo kraju.

"Obunożny, pełen jakości i dysponujący świetnym strzałem z dystansu, potrafiący strzelać ważne i spektakularne gole. Był kluczową postacią Napoli, które w sezonie 2022/23 roku zdobyło scudetto po raz pierwszy od 33 lat" - przypomniano na stronie Interu.

REKLAMA

"Klasa, charakter i duże doświadczenie w Serie A. Pierwszy polski zawodnik w historii Interu jest gotowy pokazać całą swoją jakość w barwach Nerazzurrich" - dodano.

Na razie jednak Zieliński musi poczekać na debiut w nowych barwach, ponieważ opuści 1. kolejkę z powodu kontuzji mięśnia uda.

Właśnie mecz Interu na wyjeździe z Genoą, zaplanowany na sobotę na godz. 18.30, rozpocznie inauguracyjną kolejkę Serie A. O tej samej porze Parma podejmie Fiorentinę.

Oprócz Zielińskiego, z Napoli rozstało się z kilkoma innymi piłkarzami, m.in. trzecim bramkarzem Hubertem Idasiakiem, który wrócił do Polski. Jego nowym klubem został pierwszoligowy (drugi poziom) ŁKS Łódź.

REKLAMA

Chętnych do zdetronizowania "Nerazzurrich" lub przynajmniej do wywalczenia miejsca w Lidze Mistrzów jest wielu, o czym świadczą letnie transfery.

Na przykład szósta w poprzedniej edycji Roma, której piłkarzem jest reprezentant Polski Nicola Zalewski, sięgnęła po Artema Dowbyka. 27-letni Ukrainiec w minionym sezonie występował w Gironie i z dorobkiem 24 bramek (zaliczył też osiem asyst) został królem strzelców hiszpańskiej ekstraklasy.

Według mediów jego dotychczasowy pracodawca zarobi 30,5 miliona euro i może jeszcze otrzymać 8 mln w bonusach.

Natomiast kapitan reprezentacji Hiszpanii Alvaro Morata przeniósł się z Atletico Madryt do AC Milan, gdzie ma zastąpić Oliviera Giroud (doświadczony Francuz przeszedł do ligi MLS). Wicemistrzowie Włoch mają również nowego trenera. To Portugalczyk Paulo Fonseca, który przez ostatnie dwa lata prowadził francuski Lille.

REKLAMA

W Juventusie już tylko Milik

Zmian szkoleniowców między sezonami w Serie A było zresztą mnóstwo. Juventus przystąpi do edycji 2024/25 z Thiago Mottą, który prowadził z powodzeniem Bolognę, a w Turynie zastąpił Massimiliano Allegriego.

"Juventus nie zdobył scudetto od 2020 roku, co jest wiecznością dla najbardziej utytułowanego klubu włoskiego futbolu" - napisała agencja AFP.

W poprzednim sezonie barw "Starej Damy" bronili Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik, ale pierwszy z nich - po siedmiu latach - odszedł z Juventusu. W środę klub poinformował, że kontrakt rozwiązano za porozumieniem stron.

34-letni bramkarz reprezentacji Polski w ciągu tych siedmiu lat zdobył z turyńską drużyną trzy tytuły mistrza Włoch (2018, 2019, 2020), trzy razy Puchar Włoch i dwukrotnie Superpuchar Italii. Niewykluczone, że z Juventusem rozstanie się również Arkadiusz Milik, choć na razie nie jest to przesądzone.

REKLAMA

Skorupski i Urbański spróbują utrzymać się w czołówce

Skoro Juventus ściągnął trenera Mottę, to Bologna, w której występują bramkarz Łukasz Skorupski i Kacper Urbański, musiała szukać nowego szkoleniowca. Postawiono na Vincenzo Italiano, do niedawna pracującego w Fiorentinie.

Bologna była rewelacją poprzedniego sezonu. Zajęła piąte miejsce, co - dzięki wywalczeniu przez Włochów dodatkowego miejsca w rozszerzonej po reformie Lidze Mistrzów - zagwarantowało jej udział w elitarnych rozgrywkach.

Tak świetna postawa drużyny musiała oczywiście zwrócić uwagę bogatszych klubów. Latem Bologna straciła kilka gwiazd. Np. obrońca reprezentacji Włoch Riccardo Calafiori przeszedł do Arsenalu, a Holender Joshua Zirkzee (powołany awaryjnie na Euro 2024) wzmocnił Manchester United.

Z licznych zmian trenerów w Serie A warto wspomnieć o tej związanej z... polską Ekstraklasą. Niemiecki szkoleniowiec Kosta Runjaić, który pracował w Pogoni Szczecin (2017-2022), a następnie Legii Warszawa (2022-2024), znalazł zatrudnienie w Udinese.

REKLAMA

Drużynę Napoli, czyli mistrza z 2023 roku, ale dopiero 10. w poprzednim sezonie Serie A, poprowadzi słynny Antonio Conte, były szkoleniowiec m.in. reprezentacji Włoch, Juventusu, Interu oraz londyńskich Chelsea i Tottenhamu.

"Napoli będzie chciało się odbić po bardzo nieudanej próbie obrony tytułu w zeszłym sezonie (...), a nowe życie pod wodzą Conte rozpocznie się w niedzielę od wyjazdowego meczu z Veroną" - napisała agencja Reuters.

W Lazio Rzym Marco Baroni, do niedawna trener wspomnianej Verony, zastąpił Chorwata Igora Tudora, zaś Paolo Vanoli, który dotychczas prowadził Venezię (tam nowym będzie Eusebio Di Francesco), został szkoleniowcem AC Torino, czyli drużyny Karola Linettego.

Karuzela trenerska w Serie A kręciła się w ostatnich tygodniach w zawrotnym tempie.

REKLAMA

Na przykład były znakomity hiszpański piłkarz Cesc Fabregas został mianowany trenerem Como. 37-latek jest mniejszościowym udziałowcem tego klubu, beniaminka Serie A.

Z kolei drużynę Monzy poprowadzi inny znany piłkarz, były obrońca reprezentacji Włoch Alessandro Nesta, mistrz świata z 2006 roku.

W Empoli na ławce trenerskiej usiądzie Roberto d'Aversa. Piłkarzami tego klubu są Sebastian Walukiewicz i Szymon Żurkowski (ponownie wypożyczony ze Spezii), zaś w poprzednim sezonie występował w nim także Bartosz Bereszyński, wypożyczony wówczas z Sampdorii.

Czytaj także:

red/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej