Co wolno Sinnerowi, to nie "chłopakowi spoza czołówki". Kamil Majchrzak nie kryje szoku ws. lidera ATP. I nie jest sam

2024-08-21, 08:58

Co wolno Sinnerowi, to nie "chłopakowi spoza czołówki". Kamil Majchrzak nie kryje szoku ws. lidera ATP. I nie jest sam
Kamil Majchrzak skomentował decyzję ws. Jannika Sinnera. Foto: PAP/Marcin Cholewiński/X

Kamil Majchrzak, który nie mógł grać przez 13 miesięcy, skomentował dopingową wpadkę Jannika Sinnera. Lider rankingu stracił punkty i nagrodę pieniężną za jeden turniej. "Wychodzi na to, że inni mogą normalnie grać i spełniać marzenia w tej samej sytuacji" - napisał polski tenisista, który walczy o awans do US Open. W podobnym tonie wypowiadają się znane postacie tenisowego świata.

Majchrzak musiał czekać 13 miesięcy. "Inni mogą normalnie grać i spełniać marzenia w tej samej sytuacji"

Kamil Majchrzak awansował do drugiej rundy kwalifikacji do turnieju głównego US Open. Polak pokonał Amerykanina Michaela Zhenga 6:3, 6:7 (5), 7:5.

Przed meczem Polaka tenisowy świat obiegła szokująca wiadomość - w organizmie Włocha Jannika Sinnera dwukrotnie wykryto w marcu śladowe ilości sterydów. Lider rankingu tenisistów nie został jednak zawieszony, gdyż ITIA orzekła, że nie zażył substancji umyślnie. 

Czyli zupełnie tak jak Majchrzak, który jednak musiał pauzować przez 13 miesięcy. Polak nie ukrywał szoku we wpisie zamieszczonym na portalu X.

"Kilka godzin przed meczem dotarły do mnie najnowsze wieści z tenisowego świata. Są one dla mnie szokujące i wyjątkowo dotkliwe. Nie zagłębiam się w szczegóły dla własnego zdrowia i komfortu psychicznego, jednak fakt, że ja przez większość czasu trwania mojej sprawy nawet nie mogłem postawić nogi na nieprywatnym korcie... a wychodzi na to, że inni mogą normalnie grać i spełniać marzenia w tej samej sytuacji, nie daje mi spokoju" - czytamy.

REKLAMA

Jannik Sinner wygrał turniej w Cincinnati i umocnił się na prowadzeniu w rankingu ATP   fot. PAP/EPA/MARK LYONS
Jannik Sinner wygrał turniej w Cincinnati i umocnił się na prowadzeniu w rankingu ATP fot. PAP/EPA/MARK LYONS

Podwójne standardy? "Kogo obchodzi, co ja myślę, chłopak spoza czołówki"

Kiedy na przełomie listopada i grudnia 2022 roku polski tenisista dowiedział się, że w jego organizmie wykryto niedozwolone substancje, był na 77. miejscu listy światowej i miał perspektywy awansu. Ponadto kilka dni wcześniej ożenił się, jego życie i plany sportowe układały się doskonale. Jego kariera nagle runęła w gruzy z dnia na dzień. Groziło mu zawieszenie nawet na cztery lata.

Tenisista udowodnił, że niedozwolone środki znalazły się w jego organizmie bez jego świadomości. Ponadto ich stężenie było śladowe i nie mogło wpływać na poprawę wydolności organizmu, szybkości, siły czy wytrzymałości. Ostatecznie skończyło się na 13 miesiącach. Kara dobiegła końca 29 grudnia 2023 roku.

Majchrzak od początku sezonu przystąpił do odbudowy tego, co stracił przez zawieszenie. Aktualnie 28-latek jest 169. w rankingu ATP. 

REKLAMA

Jaka kara spotkała Sinnera? Włochowi odebrano nagrodę pieniężną i punkty za turniej ATP 1000 w Indian Wells, bowiem właśnie podczas tej imprezy wykryto w jego organizmie Clostebol, czyli syntetyczny steryd. 23-letni tenisista odpadł z rozgrywek w półfinale. Po każdym z testów zastosowano tymczasowe zawieszenie, ale w obu przypadkach Włoch skutecznie odwołał się od tej decyzji i mógł kontynuować grę.

"Jestem zdruzgotany i zszokowany. Ale tak jak wspomniałem, może nie mam racji. Poza tym kogo obchodzi, co ja myślę, chłopak spoza czołówki" - dodał Majchrzak.

Polak nie jest sam. Poważna rysa na wizerunku lidera rankingu

Kamil Majchrzak nie jest jedynym zawodnikiem, który krytycznie podchodzi do decyzji ws. Sinnera. Sytuację skomentował Denis Shapovalov, aktualnie 105. rakieta świata.

"Nie wyobrażam sobie, co teraz czuje każdy inny gracz, który został zawieszony za skażone substancje" - napisał Kanadyjczyk na portalu X. 

REKLAMA

Po zaledwie minucie zamieścił kolejny wpis. "Różne zasady dla różnych graczy" - czytamy.

O komentarz pokusił się także Nick Kyrgios. Australijczyk skomentował sytuację w swoim stylu.

"Absurd - czy to było przypadkowe, czy zaplanowane. Dwukrotnie w testach wychodzi ci zakazana substancja (steroidowa)… powinieneś być nieobecny przez 2 lata. Twoje wyniki uległy poprawie. Krem do masażu… Tak, fajnie" - napisał były tenisista.

W 2023 roku Clostebol wykryto u innego Włocha - Stefano Battaglina. Tenisista nie zdołał uargumentować, że substancja znalazła się w jego organizmie po nieświadomym stosowaniu. Został zawieszony na 4 lata.

REKLAMA


Czytaj także:

JK/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej