Kościół broni lekcji religii w szkołach. Nowacka: wycie o kasę
Narasta spór Kościołów z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Tym razem zareagowały Episkopat oraz Polska Rada Ekumeniczna. Zdaniem szefowej resortu Barbary Nowackiej jest to "wycie o kasę".
2024-08-26, 12:45
Sprawa dotyczy rozporządzenia ministerialnego dotyczącego lekcji religii w szkołach. Zgodnie z nim od nowego roku szkolnego możliwe będzie połączenie dwóch klas szkolnych podczas lekcji religii w przypadku, kiedy w jednej z nich będzie na religię zapisanych poniżej siedmioro uczniów. Ponadto rozporządzenie przewiduje możliwość łączenia klas na różnym poziomie, przy czym w określonych zakresach - np. klasy I-III, IV-VI i VII-VIII.
Episkopat i PRE bronią lekcji religii w szkołach. Nowacka: to wycie o kasę
Episkopat Polski oraz Polska Rada Ekumeniczna, która zrzesza siedem Kościołów chrześcijańskich w Polsce, wystosowały petycje do Sądu Najwyższego, aby zaskarżono rozporządzenie MEN do Trybunału Konstytucyjnego.
- To jest wycie o kasę, bo Kościół widzi, że i kwestia Funduszu Kościelnego będzie opracowywana przez rząd, został przykręcony kurek z pieniędzmi, który za czasów PiS ochoczo płynął za przysługi wyborcze - stwierdziła w rozmowie z Radiem ZET ministra edukacji Barbara Nowacka.
"Zatrudnienie jest stabilne"
Szefowa MEN podkreśliła, że rozporządzenie na pewno nie wpłynie na etaty w szkołach, bo te zostały "poumawiane" do 31 maja. - Ci, z którymi podpisano umowy, mają zatrudnienie stabilne - wyjaśniła.
REKLAMA
- Kościół decyduje, kto uczy religii, katecheci oraz księża, którzy mają inną pracę. Może by Kościół wykazał więcej empatii do osób, które dla nich pracują, i zatroszczył się. W przeciwieństwie do Kościoła, my się o nich zatroszczymy - mówiła Nowacka.
Ministra dodała, że Kościół sam ma problem ze znalezieniem katechetów, bo nie ma chętnych do wykonywania tej pracy. - Mam świeże pismo od biskupa Jędraszewskiego, że godzi się na jedną godzinę lekcji religii, bo nie ma chętnych do nauczania. Robią zamieszanie, a nie spojrzą w kadry - zaznaczyła.
- MEN odsłoniło karty. Znamy priorytety na przyszły rok szkolny
- Maryja z wydłubanymi oczami. 41-latek zatrzymany, pluł na krzyż
- Lekcje religii w szkołach. Barbara Nowacka zapowiada zmiany od września
Wniosek do I prezes SN ws. rozporządzenia MEN
Prezydium Episkopatu i Polska Rada Ekumeniczna chcą, żeby I prezes Sądu Najwyższego zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego rozporządzenie MEN ws. lekcji religii - poinformował rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak. Dwie petycje w tej sprawie zostały złożone w SN w czwartek.
REKLAMA
Zastępca rzecznika prasowego SN Piotr Falkowski potwierdził w czwartek, że wpłynęły petycje w tej sprawie. - Na pewno zostaną one przeanalizowane, obecnie trudno mówić o ewentualnych decyzjach, kwestia wymaga szczegółowej analizy prawnej - zaznaczył.
Rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak przypomniał, że od grudnia padały zapowiedzi zmian dot. lekcji religii w szkołach. - To jest temat dla nas niezwykle ważny. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie dotyczy on jakiejś garstki społeczności uczniowskiej (...). W skali całego kraju prawie 80 proc. młodzieży cały czas korzysta z lekcji religii - stwierdził.
MEN nie chce spotykać się z Episkopatem?
Przypomniał, że po zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski biskupi powołali specjalny zespół do spraw kontaktów z MEN, na którego czele stoi bp Wojciech Osial. Podobne działania podejmowały inne Kościoły. Niestety, tylko dwa razy udało się doprowadzić do spotkania tego zespołu z przedstawicielami MEN - powiedział.
Zdaniem Kościołów (nie tylko Kościoła katolickiego) rozporządzenie MEN dot. religii w szkołach "zawiera bardzo liczne wady prawne".
REKLAMA
Ks. Gęsiak poinformował także, że prezydium Episkopatu wniosło o udzielenie wnioskowi zabezpieczenia przez zobowiązanie MEN do przesunięcia terminu wejścia w życie rozporządzenia na 1 września 2025 r. - To powinno pozwolić Trybunałowi na spokojne rozpatrzenie sprawy - ocenił.
Z kolei dyrektor Polskiej Rady Ekumenicznej ks. dr Grzegorz Giemza zaznaczył, że zmiany w organizowaniu lekcji religii w publicznych szkołach i przedszkolach powinny być podejmowane po zawarciu porozumienia z Kościołami. "Tryb ten nie został zachowany pomimo tego, że praktyka działania w porozumieniu stosowana była przez wszystkich ministrów edukacji przez ostatnie 30 lat" - zauważył.
PAP/money.pl/jmo
kmp
REKLAMA
REKLAMA