Amisz z Cybertruckiem. Robi rewolucję w konserwatywnej społeczności

Wśród amerykańskich Amiszów trwa przemysłowa rewolucja. Społeczność, która zawsze stroniła od elektryczności, technologii i rozwoju cywilizacyjnego coraz częściej korzysta z energii pochodzącej z paneli słonecznych. Swego rodzaju twarzą tej przemiany jest Ben Zook.

2024-09-02, 18:17

Amisz z Cybertruckiem. Robi rewolucję w konserwatywnej społeczności
W społeczności Amiszów trwa rewolucja przemysłowa. Foto: Teddy Leung/Dennis MacDonald/shutterstock

Choć wielu uznałoby to za sprzeczność, jest on Amiszem-elektrykiem. Dorastał w domu bez dostępu do prądu. Pokoje były oświetlone lampami naftowymi, a on i pięcioro jego rodzeństwa dojeżdżali do szkoły konno. 

Gdy był dzieckiem, otrzymał na święta od rodziców misia, który "w magiczny sposób" powtarzał wszystko, co do niego powiedziano. Zafascynowany chłopiec rozebrał go na części, aby dowiedzieć się, jak jest zbudowany. 

Dziś 41-letni Ben Zook jeździ nową Teslą Cybertruck. Podczas gdy jego sąsiedzi używają mułów do orania pola, jego trawnik kosi robot. Zook jest również posiadaczem iPhone'a, a na dachu jego domu znajdują się panele słoneczne

Biznes zgodny z religią?

Mężczyzna jest właścicielem firmy, która zajmuje się instalacjami fotowoltaicznymi. Jak opisuje portal The Sunday Times, jego biznes przechodzi świetny okres. Każdego roku firma montuje panele słoneczne na ok. 90 lokalnych domach, należących przede wszystkim do Amiszów. 

REKLAMA

Wiele rodzin w tej społeczności chce korzystać z energii, pozostając jednak w zgodzie z religią, która nakazuje im korzystanie tylko i wyłącznie z natury. Jak twierdzi Zook, obecnie w Pensylwanii ok. 50-70 proc. domów należących do Amiszów korzysta z energii słonecznej. 

W społeczności rozgorzała dyskusja pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami takiego rozwiązania. Dla jednych jest to "boska sieć", dla drugich "znak bestii". 

Zmiana podejścia?

Sama elektryczność nie jest przez Amiszów postrzegana jako coś negatywnego. Sprawa ma się jednak zgoła inaczej, jeśli chodzi o skutki jej używania. Dostęp chociażby do telewizji "może odwracać uwagę od wiary i rodziny". 

To jednak nie stoi na przeszkodzie rozwoju technologicznego społeczności. Amisze stopniowo odchodzą od rolnictwa, które nie jest już opłacalne. Zajmują się m.in. turystyką, budownictwem, stolarką czy rzemiosłem. Często pomocna w tej kwestii okazuje się właśnie energia słoneczna. 

REKLAMA

- Ludzie zdali sobie sprawę, że nie zmienia to całkowicie ich życia na najgorsze, że nie będzie to powszechnie szkodliwe - ocenił Ben Zook. 

Czytaj także:

The Sunday Times/egz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej