Co wiemy o ewolucji człowieka w Afryce? Zdaniem naukowców: niezbyt wiele
Znane naukowcom ślady początków człowieka w Afryce ograniczone są do kilku miejsc na kontynencie. Sprawia to, że nie mamy dotąd pełnego obrazu ludzkiej ewolucji. Piszą o tym badacze na łamach "Nature Ecology & Evolution".
2024-09-05, 05:45
Duża część zapisów kopalnych odnoszących się do początków człowieka pochodzi z zaledwie kilku miejsc w Afryce. Sprzyjające warunki geologiczne sprawiły, że zachowały się tam liczne świadectwa wczesnej ewolucji naszych przodków. Nie dotyczy to jednak większości kontynentu.
Jednym z miejsc obfitujących w świadectwa archeologiczne jest dolina ryftowa we wschodniej Afryce (tzw. Wielkie Rowy Afrykańskie), gdzie znajdują się ważne stanowiska archeologiczne, takie jak wąwóz Olduvai w Tanzanii. Jest to jednak zaledwie 1 procent powierzchni Afryki.
Na tym przykładzie, jak piszą badacze z George Washington University (USA), można oszacować, ile informacji brakuje naukowcom, którzy opierają się na tak małych próbkach. Autorzy artykułu w "Nature Ecology & Evolution" pokazują, jak koncentracja stanowisk w kilku "gorących punktach", takich jak system ryftowy Afryki Wschodniej, zniekształca nasze rozumienie ewolucji człowieka.
"Jako że świadectwa wczesnej ewolucji człowieka pochodzą z niewielkiej liczby miejsc, ważne jest, aby uznać, że nie mamy pełnego obrazu tego, co wydarzyło się na całym kontynencie" – wyjaśnia autor W. Andrew Barr.
REKLAMA
***
- Najstarsza drewniana konstrukcja na świecie. Nie wzniósł jej nasz gatunek
- Sahara jako zielona łąka. O przeszłości pustyni opowiada sztuka naskalna sprzed 4 tysięcy lat
- Polacy odkryli bloki pokryte hieroglifami w Starej Dongoli. Znalezisko może cofnąć historię miasta o tysiąc lat
***
Dla porównania naukowcy przyjrzeli się rozmieszczeniu współczesnych ssaków, które obecnie zamieszkują dolinę ryftową. Pokazują oni, że zwierzęta te nie stanowią typowej próbki charakterystycznej dla reszty kontynentu.
Porównują również czaszki naczelnych z doliny ryftowej do czaszek z innych części Afryki. Te pierwsze reprezentują mniej niż 50 procentów przypadków z reszty kontynentu.
"Musimy unikać popadnięcia w pułapkę tworzenia czegoś, co wygląda na kompleksową rekonstrukcję historii ludzkości, gdy wiemy, że nie mamy wszystkich istotnych dowodów" - podsumowuje współautor Bernard Wood.
REKLAMA
PAP/mc
REKLAMA