Chaos na lotniskach. Winne zmiany limitów płynów w bagażu

Przywrócone przez Unię Europejską limity płynów w bagażach spowodowały problemy na lotniskach wyposażonych w nowoczesne skanery. Pasażerowie się pogubili. 

2024-09-05, 16:10

Chaos na lotniskach. Winne zmiany limitów płynów w bagażu
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shuttersrock/Thaspol Sangsee

Od września wróciły limity płynów w bagażu podręcznym, także na tych lotniskach, które nie musiały się do nich stosować. Znów, niezależnie od skanerów używanych w porcie lotniczym, można mieć płyny w butelkach o maksymalnej pojemności 100 ml.

Wydłużone kolejki i zdenerwowanie pasażerów

Choć Komisja Europejska, przewoźnicy i lotniska informowali o przywróceniu limitów szeroko, to i tak nie wszyscy pasażerowie zdążyli się o tym dowiedzieć przed wylotem. W efekcie na lotniskach wydłużyły się kolejki do kontroli bezpieczeństwa. Przy czym dotyczy to tylko tych lotnisk, które używały skanerów pozwalających na trójwymiarowe sprawdzanie bagaży. 

Tak było na lotnisku w Helsinkach, gdzie znów pojawił się widok długiej kolejki pasażerów oczekujących na kontrolę. Fińskie media donosiły o problemach i zdenerwowaniu, ale na szczęście sytuacja nie wymknęła się spod kontroli. Pasażerowie musieli jednak zostawiać niewymiarowe butelki z wodą czy innymi płynami. 

Na polskich lotniskach bez zmian

Pasażerowie latający z polskich lotnisk nie odczuli zmian w limitach płynów. Przyczyna była prosta - polskie porty lotnicze nie są jeszcze wyposażone w najnowocześniejsze skanery. Oznacza to, że także przed 1 września w mocy były przepisy ograniczające rozmiar butelek w bagażu podręcznym do 100 ml. 

REKLAMA

Spokojną sytuację z kontrolą potwierdził serwisowi PolskieRadio24.pl Piotr Rudzki z Polskich Portów Lotniczych. Dodał też, że pasażerowie lotniska Chopina mogą liczyć na zmianę na lepsze - zakupione mają zostać skanery umożliwiające sprawdzanie urządzeń elektronicznych bez wyjmowania ich z bagażu. 

Czytaj też

yle.fi/AM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej