Wojskowy śmigłowiec wodował na kanale La Manche. Nie żyje żołnierz

2024-09-05, 21:10

W czasie ćwiczeń wojskowych na kanale La Manche zginął żołnierz brytyjskiej Królewskiej Marynarki Wojennej. Do tragedii doszło podczas wodowania.

Do tragicznego zdarzenia doszło w pobliżu hrabstwa Dorset podczas nocnych ćwiczeń. Wypadek wydarzył się, gdy śmigłowiec wodował - podano w komunikacie Royal Navy. 

W oświadczeniu, opublikowanym na platformie X, Królewska Marynarka Wojenna poinformowała, że w wyniku wypadku śmierć poniósł jeden z żołnierzy. "Nikt inny nie odniósł poważnych obrażeń" - zaznaczono.

Royal Navy nie podała danych osobowych żołnierza ani załogi śmigłowca. Nie sprecyzowano też, jaką rolę w załodze pełnił żołnierz, który zginął.

Trwa ustalanie przyczyn wypadku

Wojsko zapewniło, że prowadzi dochodzenie, by ustalić przyczyny tragedii. 

REKLAMA

"Z wielkim smutkiem musimy poinformować, że członek Królewskiej Marynarki Wojennej zmarł w wyniku incydentu szkoleniowego ubiegłej nocy. Przeprowadzone zostanie pełne dochodzenie. Zdarzenie dotyczyło śmigłowca Merlin Mk4, który wodował na kanale La Manche w pobliżu Dorset podczas nocnych ćwiczeń lotniczych z HMS Queen Elizabeth. Nie było innych ofiar śmiertelnych ani (nikt nie został) poważnie ranny" - powiadomiła Royal Navy w oświadczeniu na platformie X.

Dlaczego trudno lata się w nocy

- Nocne loty nad morzem to jedne z najtrudniejszych sytuacji - powiedział telewizji SkyNews analityk wojskowości i pilot. Wskazał, że przy bezchmurnej pogodzie gwiazdy mogą odbijać się od tafli wody dając złudzenie nieprzerwanego nieba. - Trzeba bardzo polegać na instrumentach pokładowych - podkreślił analityk. 

To zupełnie inna sytuacja niż za dnia - kontynuował - gdy orientowanie się na widzialny horyzont jest naturalne.

Regularne ćwiczenia

- Lotnicy Royal Navy regularnie trenują ratowanie się w razie wodowania śmigłowca - powiedział "The Sun" były oficer brytyjskiej marynarki Chris Parry. - Każdy, co dwa lata, musi przejść ćwiczebne zanurzenie do góry nogami w głębokim basenie, z użyciem narzędzia przypominającego helikopter - wyjaśnił. 

REKLAMA

- Trzeba wstrzymać oddech przez dłuższy czas. Nikt tego nie lubi, ale z praktyki wiemy, że to ratuje życie - zaznaczył. 

Czytaj także: 

Mówiąc o przyczynach wypadku, wskazał na prawdopodobny błąd ludzki lub usterkę maszyny. Zaznaczył, że ustalą to wyniki wewnętrznego śledztwa. 

Kondolencje szefa rządu 

"Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci członka Royal Navy" - napisał na X premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. "W tym bolesnym czasie moje myśli są z rodziną i bliskimi" - zapewnił szef rządu.

Wyraził też uznanie wobec żołnierzy, którzy podjęli nocną akcję ratowniczą na morzu. 

REKLAMA


PAP, IAR, X/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej