"W Polsce i w Europie jest wielu agentów takich jak Rubcow". Uważa ekspert ds. służb

- Umiejscowienie "nielegała" w krajach zachodnich, to operacja na dekady, ale to bardzo efektywny sposób pozyskiwania niejawnych informacji lub kształtowania opinii publicznej, w czym Kreml specjalizuje się od lat - powiedział dr Witold Sokała,  z Dziennika Gazeta Prawna i Uniwersytetu im. Jana Kochanowskiego w Kielcach  w audycji "Temat dnia" w Polskim Radiu 24.

2024-09-06, 15:00

"W Polsce i w Europie jest wielu agentów takich jak Rubcow". Uważa ekspert ds. służb
Paweł Rubcow (łysy mężczyzna z brodą) opuszcza pokład samolotu na lotnisku w Moskwie.Foto: PAP/EPA/SERGEI ILYIN/SPUTNIK/KREMLIN POOL

W opinii gościa audycji medialna awantura dotycząca czytania swoich akt przez Pawła Rubcowa (vel Pablo Gonzalesa) nie ma wielkiego sensu, bo dane wrażliwe zostały wcześniej wykreślone z akt przekazanych mu przez prokuraturę.

- Ten aspekt sprawy to faktycznie "burza w szklance wody" (...) Jedyne ryzyko to jest takie, że gdzieś po drodze funkcjonariusze przygotowujący materiał dla prokuratury, mogli zachować się nieprofesjonalnie, ale mam nadzieję że się tak nie zachowali, bo z tego co wiem służby kontrwywiadowcza zawsze dosyć duży nacisk kładą właśnie na ten aspekt – mówił gość audycji.


Posłuchaj

Dr Witold Sokała gościem Polskiego Radia 24 ( Temat dnia) 23:23
+
Dodaj do playlisty

 

 Przypomniał też, że gdy oskarżonemu przedstawia się materiały ze śledztwa do wyglądu, to służby zawsze kładą duży nacisk na to żeby tam się nie znalazło nic co mogłoby zaburzyć interes operacyjny a służb i jak stwierdził:  "mam nadzieję że tak się stało też w tej sytuacji". Oczywiście jeżeli taki człowiek zostanie wypuszczony i wróci do kraju to służba która go prowadziła i zadaniowała, wymagać będzie od niego szczegółowego sprawozdania z tego co robił.

REKLAMA

Rubcow może szantażować wiele osób

 - Z wielu  pozornie drobnych puzzli informacyjnych, które znajdują potwierdzenie z innych źródeł, rosyjskie służby są w stanie zdobyć wiedzę na temat naszych procedur działania. W sprawie Pawła Rubcowa ja się znacznie bardziej obawiam innych aspektów jego działania. Z tym co on mógł zrobić jeszcze zanim został zatrzymany, bo obracał się przez długie miesiące w kręgach osób dosyć dobrze poinformowanych i miał możliwość zarówno zdobywania informacji, nawet tych nie niejawnych. Ponadto mógł pozyskiwać cenne informacje o sprawach osobistych. Mogą  potem posłużyć do skompromitowania albo szantażowania.- powiedział dr Witold Sokała.

 Gość audycji przypomniał, że w dzisiejszym o szpiegostwie, chodzi nie tylko o zdobywanie informacji niejawnych. Chodzi o tak zwany „wywiad aktywny”, a więc wprowadzania swojej narracji do obiegu informacyjnego wrogich państw. Dlatego polskie straty, z tytułu działalności Pawła Rubcowa, mogą być bez wątpienia znacznie większe niż to co mógłby sam wyczytać w aktach polskiej prokuratury.

 - Przy takich wieloosobowych wymianach szpiegów, często na listę osób które się ściąga się osoby mniej ważne, czasem nawet tylko płotki, właśnie po to żeby zaciemnić obraz. Aby nie wskazać kto jest dla Rosjan cenny. Być może Rosjanie zdecydowali się również ściągnąć do kraju Rubcowa, dlatego żeby nie powiedział za dużo siedząc w areszcie w krajach NATO, w jak sposób był „zadaniowany”,  jak budowano jego legendę i jakimi kanałami budowano jego wiarygodność. Musiała go w tym wspomagać sieć ludzi, którzy pracowali dla rosyjskiego wywiadu w Hiszpanii i w Polsce.  Gdyby Rubcow został poważnie przyciśnięty i zaczął sypać a ta wiedza mogłaby być bezcenna dla kontrwywiadu w krajów natowskich – powiedział Witold Sokała.

Na Zachodzie jest wielu uśpionych agentów  

 Ekspert podkreślił, że firmy szpiegowskie  oferują daleko idącą licentia poetica, a scenarzyści wręcz puszczają wodze swoich  fantazji. Ale też naiwnością byłoby sądzić, że  podobnych do Rubcowa agentów nie ma w krajach zachodnich.

REKLAMA

 - Tego typu agentami Rosja i Związek Radziecki posługują się chętnie od lat i mają to znakomicie opracowane, do tego robią to długofalowo. Całymi dekadami nie używają uśpionych agentów, którzy prowadzą zupełnie normalne, niewinne życie w krajach Zachodu, po to żeby w odpowiednim momencie być uruchomionymi i zasłużyć się w swojej prawdziwej ojczyźnie. To nie jest fantazja, lecz to jest schemat działania rosyjskich służb - mówił Witold Sokała.

 Przypomniał, że dość często z powodów kłopotów finansowych udaje się zwerbować agenta przez podstawionego człowieka, który nie mówi, że pracuje dla rosyjskiej służby lecz dla zachodnich wywiadów. Taki werbunek nazywa się pracą pod "cudzą flagą". I często taki agent jest potem wykorzystywany np. w Polsce jako przekaźnik informacji typu: "nie pomagajmy Ukrainie, bo musimy się bać rosyjskiej bomby atomowej".

 

 

REKLAMA

***

Audycja: Temat dnia
Prowadzi: Paweł Zieliński
Gość: dr Witold Sokała( z Dziennika Gazeta Prawna i Uniwersytetu im. Jana Kochanowskiego w Kielcach) 
Data emisji: 06.09.2024
Godzina emisji: 13.33

PR24/sw

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej