Nocny atak na Moskwę. Ukraina wysłała falę dronów

W nocy z poniedziałku na wtorek Ukraina wysłała na terytorium Rosji drony dalekiego zasięgu. Rosyjskie władze poinformowały, że zestrzelono 144 bezzałogowce. 

Drony oraz ich odłamki uszkodziły budynki mieszkalne m.in. w podmoskiewskiej miejscowości Ramienskoje, oddalonej od Kremla o zaledwie 50 km. Szczątki jednej ze spadających maszyn spowodowały pożary w wielopiętrowym bloku. Z płonącego budynku ewakuowano 43 osoby.

Z informacji rosyjskich władz wynika, że Moskwa została zaatakowana przez co najmniej 20 dronów. To jednak nie wszystko, ponieważ cele ukraińskich bezzałogowców znajdowały się łącznie w aż 9 obwodach na terenie Rosji.

Ofiara ataku 

Według rosyjskich władz w wyniku ataku ukraińskich dronów w miejscowości Ramienskoje miała zginąć jedna osoba. Pierwotnie informowano, że chodzi o 9-letnie dziecko, na które spadły odłamki zestrzelonego drona. Potem podano jednak, że nie ma potwierdzenia tych informacji, a ofiarą jest dorosła kobieta. Ponadto ranne zostały trzy osoby.

REKLAMA

W mediach społecznościowych pojawiły się filmy ukazujące płonące budynki i ataki ukraińskich dronów.

Wstrzymany ruch samolotów

Atak dronów zakłócił pracę trzech moskiewskich lotnisk - Wnukowa, Domodiedowa i Żukowa, gdzie atak wywołał pożar. Na lotniskach wstrzymano loty.

Z kolei nad miastem Tuła odłamki zestrzelonego drona spadły na zakłady paliwowo-energetyczne. Według lokalnych władz nikt nie odniósł obrażeń w wyniku zdarzenia. 

• Rosyjskie drony na terytorium NATO. Biały Dom zabrał głos
• "To był test. Rosja wyciągnie wnioski". Łotewski ekspert o incydencie z dronem
• Rosjanie o krok od strategicznego miasta. Trwa ewakuacja

IAR/egz