Sabalenka zaplanowała lepiej? To dlatego Świątek miała polec na US Open

Iga Świątek miała swoje cele związane z US Open, ale wbrew opinii, głównym z nich wcale nie był tytuł. "Rozwiązywać problemy, poprawiać swoją grę, na tym się skupiam" - mówiła Polka. Tenisowi eksperci wskazują możliwą przyczynę, dlaczego w tym roku Iga Świątek nie liczyła się w walce o wielkoszlemowe trofeum w USA i co zdecydowało o tym, że tytuł zdobyła Aryna Sabalenka. 

2024-09-10, 12:08

Sabalenka zaplanowała lepiej? To dlatego Świątek miała polec na US Open
Iga Świątek i Aryna Sabalenka - wielkie rywalki . Foto: PAPEPA/MARK LYONS

Zapracowana Iga Świątek

 Iga Świątek na ćwierćfinale zakończyła rywalizację w tegorocznym US Open. Walkę o półfinał Polka przegrała z Jessiką Pegulą, późniejszą finalistką turnieju. W meczu z Amerykanką o porażce Świątek zdecydowały błędy Polki. Liderka rankingu była nieregularna, myliła się, gdy zaczęła ryzykować nie przynosiło to zamierzonego efektu.  

 Iga Świątek do Nowego Jorku przyjechała po wyjątkowo intensywnym sezonie. Wcześniej była mocno zapracowana - Australian Open, French Open, Wimbledon, wiele sił kosztował ją też start na igrzyskach w Paryżu, które w tym roku były priorytetem Polki. Turniej olimpijski odbywał się na mączce, zupełnie innej nawierzchni niż poprzedzające go bezpośrednio turnieje na trawie, co wymagało dodatkowego przestawienia się i treningu. 

W związku z US Open  Iga Świątek miała już mniejsze oczekiwania wobec siebie, a przed startem mówiła, że "im są one wyższe, tym gra się jej trudniej".

- Wszyscy ciągle mówią o wynikach. Ale ja nie myślę tymi kategoriami. Często to, o czym się mówi, to nie są "moje cele". Ja bardziej oczekuję od siebie, że będę pracować, rozwiązywać problemy, poprawiać swoją grę - tłumaczyła.

REKLAMA

Z Nowego Jorku Polka wyjechała bogatsza o kolejne doświadczenia, ponad pół miliona dolarów i 190 punktami za ćwierćfinał, bo rok temu odpadła szczebel niżej.

- Wiem, że wracam do Polski, ale nie wiem, kiedy wracam do tenisa. Zwykle mam 5-6 dni wolnego, ale zobaczymy, jak to będzie teraz - mówiła Świątek 

Sabalenka i Sinner lepiej rozłożyli siły? 

Polka zatem odpoczywa, a tenisowi eksperci analizują, co mogło zadecydować o tym, że Aryna Sabalenka i Jannik Sinner sięgnęli po tytuły w wielkoszlemowym US Open.

Przemyśleniami na ten temat podzielił się dziennikarz Ben Rothenberg. Zajmujący się tenisem żurnalista zauważył, że tegoroczni zwycięzcy US Open (Sinner i Sabalenka) nie grali na igrzyskach olimpijskich w tym sezonie. "Może to nie mieć aż tak dużego znaczenia w 2028 r., ponieważ igrzyska olimpijskie odbędą się na twardych kortach w USA, ale warto zwrócić uwagę na fakt, że  mistrzowie z 1996 r. US Open (Sampras i Graf) również opuścili igrzyska olimpijskie w Atlancie" - napisał Rothenberg w mediach społecznościowych.

REKLAMA

Zmiana nawierzchni z trawiastej na mączkę, a następnie szybkie przejście na korty twarde, na których rozgrywany był US Open były wyzwaniem.

"Iga Świątek podeszła do igrzysk olimpijskich z dużym priorytetem, a później mogła zapłacić za to karę w postaci porażki w US Open" - podejrzewa Ben Rothenberg, a zdanie dziennikarza podziela Matt Zemek z "Tennis Accent". Zwraca on uwagę na fakt, że Aryna Sabalenka w turnieju olimpijskim oraz w Wimbledonie udziału nie wzięła przez kontuzję barku. Miała więc dłuższą przerwę i możliwość, aby jak najlepiej zaprezentować się w Nowym Jorku.

Zrobiła to idealnie - w Cincinnati wygrała turniej poprzedzający US Open, a potem sięgnęła po tytuł w Nowym Jorku.


Czytaj także:

red/

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej