Tony śmieci w Wiśle. Takie "skarby" odsłoniła opadająca woda
Elektryczne hulajnogi, kosze na śmieci, drewniane łodzie i militaria - takie "skarby" odsłoniła Wisła w Warszawie. Stan wody w rzece wciąż jest bardzo niski. To okazja do wielkiego sprzątania cieku i jego brzegów.
2024-09-11, 15:10
Do końca września można dołączyć do akcji Czysta Wisła, czyli do sprzątania rzeki i jej dorzeczy. Od początku miesiąca Wisłę oczyszczono już z ponad 50 ton odpadów.
Śmieci z rzek zanieczyszczają Bałtyk
Jak mówi ekolog Dominik Dobrowolski, jeden z organizatorów akcji, ma ona przede wszystkim wymiar edukacyjny. - Musimy zdawać sobie sprawę, że cokolwiek trafi do rzeki, to prędzej czy później trafi do Bałtyku. Zatem jeżeli chcemy mieć czyste wody w morzu, to musimy dbać o rzeki - podkreślił.
Dominik Dobrowolski przekazał, że aż 80 procent zanieczyszczenia Bałtyku to śmieci, które spłynęły do niego rzekami.
REKLAMA
Rekord najniższego poziomu Wisły został pobity 10 września. Tego dnia na stacji Warszawa-Bulwary stan wody wyniósł zaledwie 20 centymetrów. Wysychająca Wisła odsłoniła przy tej okazji specyficzne "skarby".
Hulajnoga, kosze, militaria
- Najciekawsze to pozostałości elementów budowy mostów, które mają po 100, 200 lat. Są to elementy niebezpieczne, kiedy ten stan wody jest wyższy i je zakrywa. Natomiast to pobudza wyobraźnię i pokazuje, jak Warszawa przez ostatnie lata się rozbudowywała i zmieniała przez ostatnie dziesiątki, a nawet setki lat - mówił w rozmowie z tvnwarszawa.pl Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. Wisły.
Płytka Wisła odkrywa także elementy drewnianych łodzi, a w okolicach Modlina znaleziono też jakieś powojenne militaria - przekazał Piotrowski. Znaleziono też inne "skarby". Z wody wyciągnięto między innymi elektryczną hulajnogę i metalowe kosze na śmieci.
Pozostałości z czasów potopu szwedzkiego
REKLAMA
Pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. Wisły przypomniał też o odkryciach na tzw. rafie żoliborskiej, gdzie w 2015 roku znaleziono zabytki - pozostałości kamienne z czasów potopu szwedzkiego.
- Zakładam z dużą dozą pewności wręcz, że tych elementów jest jeszcze bardzo wiele. Trzeba też pamiętać, że wyższe stany wody powodują, że mogą się one też przemieszczać. Przy następnym niżu mogą się pojawić w miejscu, które wydawało się wcześniej nic nie odkryło, a może odkryć następnym razem - uważa pełnomocnik.
Podkreślił, że za Wisłę i jej stan czystości odpowiadają Wody Polskie, ale stołeczni urzędnicy zajmują się bulwarami i prawym brzegiem.
IAR, TVN Warszawa, paw/
REKLAMA
REKLAMA