Leszek Blanik o kontrowersjach wokół PKOl. "Z tej burzy może wyłonić się coś dobrego"

Leszek Blanik w 2000 roku w Sydney zdobył brązowy medal igrzysk olimpijskich w gimnastyce sportowej. Osiem lat później był już bezkonkurencyjny i przeszedł do historii, zdobywając olimpijskie złoto. Obecnie Leszek Blanik jest prezesem Polskiego Związku Gimnastycznego oraz członkiem Prezydium Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Blanik jest zaniepokojony sytuacją w PKOl-u. Wokół finansów związku narosły spore wątpliwości, które wywowłały kontrowersje. - Uważam, że istotna jest transparentność. Należy iść w kierunku współpracy z Ministerstwem Sportu i Turystyki. Otrzymujemy pieniądze publiczne i należy się z nich rozliczać - podkreśla w rozmowie z Filipem Jastrzębskim.

Prezes PZG wierzy, że zmiany w komitecie olimpijskim mogą długofalowo przynieść spore korzyści również w kwestii sportu masowego.

- Czeka nas dogłębna dyskusja, która zaczyna się od lekcji wychowania fizycznego w szkołach. Brak odpowiednich zajęć i świadomości rodziców, że dzieci nie uprawiają żadnego sportu i zatracamy kulturę fizyczną - od tego w tej rozmowie musimy wyjść. Wiele związków sportowych, w tym nasz, robi dobrą robotę, również w aspekcie finansowym. Stawiamy na sport juniorski, co przynosi sukcesy. Może dobrze, że przyszła ta burza - oby wyłoniło się z niej coś dobrego - analizuje.

Blanik cieszy się również, że Polska zamierza walczyć o prawo organizacji igrzysk olimpijskich w 2040 lub 2044 roku. 

- To jest ten moment, kiedy możemy opracować nową strategię. Tej ostatnio brakowało w polskich związkach sportowych. Podobnie jak współpracy między związkami a klubami. Każdy ma swoją odrębną politykę - wylicza.

Posłuchaj

Leszek Blanik o sytuacji w PKOl 5:10

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

• Radosław Piesiewicz pożegna się z PKOl? "Jesteśmy transparentni w 100 procentach"
• Media: Radosław Piesiewicz nie będzie już prezesem Polskiego Związku Koszykówki
• Kolejny państwowy gigant porzuca PKOl. Prezes Piesiewicz nie dotrwa do końca kadencji?

bg/IAR