Iga Świątek może stracić pozycję liderki jeszcze w tym roku. Aryna Sabalenka przed wielką szansą

Iga Świątek zrezygnowała z gry w turniejach WTA w Pekinie oraz Tokio. To otwiera furtkę dla Aryny Sabalenki, która może znacznie zmniejszyć stratę do Polki.

2024-09-26, 16:46

Iga Świątek może stracić pozycję liderki jeszcze w tym roku. Aryna Sabalenka przed wielką szansą
Iga Świątek może stracić pozycję liderki jeszcze w tym roku. Foto: PAP/Abaca

Świątek nie zagra w Pekinie i Tokio. Sabalenka spróbuje to wykorzystać

Pod nieobecność Igi Świątek w Pekinie z "jedynką" zagra Sabalenka, która w rankingu traci do Polki 2169 pkt. Białorusinka w przypadku zdobycia tytułu w stolicy Chin może zrobić duży krok w kierunku detronizacji raszynianki.

Z konta Świątek zniknie jeszcze 100 pkt. za ćwierćfinał turnieju w Tokio, który odbywał się pod koniec września 2023.

Białorusinka w poprzednim sezonie w Tokio nie startowała, a w Pekinie dotarła do ćwierćfinału, co dało jej 215 pkt. Jeśli tym razem zwycięży, to jej dorobek powiększy się o 785 pkt. W takiej sytuacji w notowaniu rankingu 7 października przewaga Świątek stopnieje do zaledwie 284 pkt.

- Oczywiście jest to jeden z moich celów, aby zakończyć sezon na pierwszym miejscu na świecie - powiedziała Białorusinka, która po raz drugi wygrała Australian Open na początku roku, a później dołożyła triumf w US Open.

REKLAMA

Świątek - jako pierwsza Polka w historii - zadebiutowała w roli liderki 4 kwietnia 2022 roku. Prowadzenie utrzymała przez 75 tygodni, a straciła je 11 września 2023 na rzecz Sabalenki. Po ośmiu tygodniach wróciła na szczyt i od tego momentu nieprzerwanie jest liderką.

Polka może stracić pozycję liderki. Nawet w przypadku zwycięstwa w WTA Finals

Po imprezie w Pekinie odbędą się jeszcze dwa istotne turnieje - już od 7 października WTA 1000 w Wuhan oraz kończący sezon WTA Finals w Rijadzie (2-9 listopada). Trudno się spodziewać, że czołowe zawodniczki, pewne gry w Arabii Saudyjskiej, zdecydują się na start w zawodach WTA 500 w Ningbo (14-20 października).

W Wuhanie Świątek i Sabalenka nie będą broniły punktów, więc wszystko, co tam zdobędą, powiększy ich dorobek. W przypadku WTA Finals w znacznie trudniejszej sytuacji jest Polka, która rok temu wygrała te zawody i zdobyła 1500 pkt. Sabalenka odpadła w półfinale, co dało jej 625 pkt. za dwa zwycięstwa i jedną porażkę w fazie grupowej.

Z punktu widzenia rankingowego rywalizacja w Rijadzie może być bardzo ciekawa. Możliwy jest bowiem scenariusz, w którym Świątek wygra turniej, ale Sabalenka, dochodząc do finału i tak odbierze jej prowadzenie na liście WTA. Na początek jednak Białorusinka musi świetnie zagrać w Pekinie.

REKLAMA



Czytaj także:

JK/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej