Morawiecki pod ostrzałem. "Ostatnia osoba, która ma prawo komukolwiek wypominać"
- Czy politycy PiS mają nas za idiotów? Mateusz Morawiecki jest ostatnią osobą, która ma prawo komukolwiek wypominać, że z czymś nie zdążył albo nie był przygotowany - mówiła w Polskim Radiu 24 publicystka "Newsweeka" Dominika Długosz.
2024-09-27, 11:21
Podczas debaty w Sejmie były premier Mateusz Morawiecki ocenił, że rząd Donalda Tuska oblał egzamin podczas powodzi, bo "nie potrafił ochronić ludzkiego życia i zdrowia". Powiedział też, że publiczne przeprowadzanie powodziowych sztabów kryzysowych było "putiniadą".
Zdaniem Dominiki Długosz polityk PiS nie powinien wypowiadać tego typu stwierdzeń. - Mateusz Morawiecki jest ostatnią osobą, która ma prawo komukolwiek wypominać, że z czymś nie zdążył albo nie był przygotowany. On nie zdążył przygotować się na pandemię mimo dwóch miesięcy od ostrzeżenia wydanego przez Światową Organizację Zdrowia. Nie zdążył przygotować się na uchodźców z Ukrainy mimo czterech miesięcy od ostrzeżenia służb amerykańskich. Niech przestanie opowiadać, że ktoś zawiódł, bo nie przygotował się na zmienne prognozy pogody. Przydałoby się choć trochę przyzwoitości, ułamek odpowiedzialności za własne słowa - powiedziała Długosz.
Spacer z Le Pen
W opinii publicystki "Newsweeka" politycy PiS urządzają festiwal hipokryzji. - Czy mają nas za idiotów? Uważają, że nie pamiętamy kolejek Polaków na granicy, którzy ruszyli z pomocą dla Ukraińców uciekających przed Putinem. Państwo polskie nagle zorientowało się, że będą uchodźcy. Zabrakło miejsc, gdzie można było ich przyjąć i wydać im dokumenty. To stało się dopiero w następnych dniach. Amerykańskie służby ostrzegły Polskę przed potencjalnym atakiem Rosji na Ukrainę jeszcze w listopadzie 2021 roku. Co robił w tym czasie premier Morawiecki? Oprowadzał po Warszawie swojego honorowego gościa Marine Le Pen. Nie zdążył przygotować punktów, w których uchodźcy z Ukrainy mogliby spędzić pierwsze noce. To Polacy pomagali uchodźcom z Ukrainy - powiedziała.
REKLAMA
Maseczki z Chin, respiratory od handlarza bronią
Przypomniała też wydarzenia z marca 2020 roku, z początku pandemii. - Wszyscy zaczęli szyć sobie maseczki, bo rząd nie był w stanie nam ich zapewnić. Gdy już sprowadzono je z Chin, to wszystkie były do wyrzucenia. Natomiast gdy kupiono respiratory, to pochodziły od handlarza bronią. Teraz politycy PiS wmawiają wszystkim, że rząd Tuska nie był przygotowany na powódź. Oni nie byli w stanie przygotować się przez kilka miesięcy na zapowiadane wydarzenia - podsumowała Długosz.
W czwartek w Sejmie powołano komisję, która ma zajmować się projektami ustaw dotyczących powodzi. Powódź, która w tym roku spustoszyła południową i część zachodniej Polski, pozbawiła tysiące osób dachu nad głową oraz dorobku życia. Pełnomocnikiem ds. odbudowy po powodzi został Marcin Kierwiński, którego prezydent Andrzej Duda powołał na stanowisko ministra.
* * *
Audycja: Stan rzeczy
Prowadzący: Marcin Zawada
Gość: Dominika Długosz ("Newsweek")
Data emisji: 26.09.2024
Godzina emisji: 21.33
REKLAMA
PR24
kmp
REKLAMA