Ranking FIFA. Spadek reprezentacji Polski - tak źle nie było od niemal dekady

Wtorkowy mecz z Chorwacją, który zakończył się wynikiem 3:3, dał kibicom bardzo dużo emocji i dostarczył wiele powodów do analiz przyszłości drużyny Michała Probierza. 

Jeśli patrzymy tylko na wyniki, ostatnie mecz nie mogą napawać optymizmem - na przestrzeni nieco ponad miesiąca zespół poniósł porażki z Chorwacją (0:1) i Portugalią (1:3), a punkt w rewanżu z drużyną z Bałkanów nie zmieni słabej sytuacji w Lidze Narodów. 

Okazuje się też, że te dwa ostatnie mecze odbiją się na pozycji Biało-Czerwonych w rankingu FIFA. We wrześniu doszło do tego, że piłkarze Michała Probierza osunęli się z 28. na 30. pozycję. Teraz będzie jeszcze gorzej - czeka nas kolejny spadek, tym razem o jedno miejsce.

Najnowsze zestawienie zostanie opublikowane 24 października. Na przestrzeni ostatnich lat pozycja w rankingu Biało-Czerwonych nie przedstawia się dobrze. Jeśli zaś sięgniemy dalej, widać bardzo duży regres. Ostatni raz tak nisko pierwsza reprezentacja znalazł się w... marcu 2016 roku, jeszcze za kadencji Adama Nawałki. 

REKLAMA

Były selekcjoner, który przejął drużynę zbliżającą się do końca pierwszej setki rankingu, na przestrzeni kilku lat poczynił z nią ogromny progres, doprowadzając Polskę do historycznego, 5. miejsca w klasyfikacji najlepszych drużyn świata.

Trzeba pamiętać, że często bagatelizowana rywalizacja w Lidze Narodów może być bardzo ważna w kontekście eliminacji mistrzostw świata 2026. Wszyscy ćwierćfinaliści rozgrywek (a więc dwa najlepsze zespoły z każdej grupy dywizji A) będą losowane z pierwszego koszyka.

Polacy w tym momencie zajmują trzecie miejsce w grupie 1., za Chorwacją i Portugalią, mając minimalne szanse na awans. To i miejsce w rankingu sprawiają, że droga w nadchodzących turniejach będzie mocno utrudniona i skaże nas na rywalizację z potęgami, z którymi ewidentnie sobie nie radzimy.

REKLAMA

p

ps, PolskieRadio24.pl