Komisja Pegasusa. Poseł PiS: TK stwierdził, że działa nielegalnie

2024-10-21, 17:57

Politycy PiS bojkotują sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa. Odmówili udziału w jej pracach. - Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który jednoznacznie przesądza, że ta komisja jest nielegalna - powiedział w Polskim Radiu 24 poseł PiS Krzysztof Lipiec.

W poniedziałek na pytania komisji śledczej ds. Pegasusa miał odpowiadać były szef CBA Ernest Bejda. Ponownie nie stawił się jednak na przesłuchanie. Komisji nie uznają politycy PiS. Dlatego nie chcieli brać udziału w jej pracach. 

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że "jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który jednoznacznie przesądza, że ta komisja jest nielegalna".

Posłuchaj

Krzysztof Lipiec gościem Przemysława Szubartowicza (Rozmowa Polskiego Radia 24) 15:42
+
Dodaj do playlisty

- Po pierwsze, uchwała w sprawie powołania tejże komisji powstała w niekonstytucyjnym składzie sejmowym - było 458 posłów zamiast 460. To błąd natury konstytucyjnej. Drugą kwestią jest zakres prac komisji. Również jest on niezgodny z konstytucją. Obejmuje bowiem kontrolę władzy sądowniczej - powiedział Krzysztof Lipiec.

Spór o Trybunał Konstytucyjny. Poseł PiS: jego legalność potwierdziła Komisja Wenecka

Politycy koalicji rządzącej z kolei za nielegalny uznają sam Trybunał Konstytucyjny, nazywając go często Trybunałem Julii Przyłębskiej. Przeciwko takiemu określeniu zaprotestował poseł Prawa i Sprawiedliwości.

REKLAMA

- Trybunał Konstytucyjny jest działającym legalnie organem konstytucyjnym. Potwierdziła to ostatnio choćby Komisja Wenecka, która przedstawiła to ministrowi sprawiedliwości. Stwierdziła, że nie ma żadnych podstaw do kwestionowania bytu jakiegokolwiek sędziego, niezależnie od tego czy jest on sędzią sądu powszechnego, Sądu Najwyższego czy Trybunału Konstytucyjnego - zaznaczył Krzysztof Lipiec.

Komisja śledcza ds. Pegasusa przesłuchała w poniedziałek europosła Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę, który miał być inwigilowany z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus w 2019 roku. Wówczas był on szefem kampanii KO przed wyborami parlamentarnymi. 

Brejza zeznał, że zobaczył wiadomości ze swojego telefonu opublikowane w TVP. - To był dla mnie szok, ponieważ trwała kampania wyborcza i przez wiele dni TVP publikowała materiały, pochodzące z mojego telefonu, ale przedstawiając je w formie zmiksowanej do kontekstu aferalnego. Wtedy miałem przebłysk, że stało się coś złego - powiedział polityk.

Czytaj także:

***

Audycja: Rozmowa Polskiego Radia 24 
Prowadzący: Przemysław Szubartowicz
Gość: Krzysztof Lipiec (PiS)
Data emisji: 21.10.2024 
Godzina emisji: 16.33
bartos

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej