Tak miał wyglądać przekręt na 60 mln zł. Nowe ustalenia ws. Buddy

Nawet 60 mln złotych miał stracić Skarb Państwa na działalności Kamila L. znanego jako Budda, ujawnia Onet. Okazuje się, że patent youtubera i jego wspólników był równie prosty, co łatwy do wykrycia. 

2024-10-24, 10:45

Tak miał wyglądać przekręt na 60 mln zł. Nowe ustalenia ws. Buddy
Kamil L. ps. Budda na promocji filmu Budda.Dzieciak'98. Foto: FOTON/PAP

Youtuber Kamil L. znany pod pseudonimem Budda został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji w poniedziałek 14 października razem z dziewięcioma innymi osobami. Ujęto go w warszawskim hotelu tuż przed zaplanowanym wyjazdem do Maroka. Niedługo potem został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, a przedstawione zarzuty są poważne - to przestępstwa podatkowe, pranie brudnych pieniędzy i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. 

E-booki zamiast losów

Zainteresowanie śledczych wzbudziły wielomilionowe przepływy na kontach youtubera, jego spółki i spółek jego wspólników. Śledczy, jak twierdzi Onet, w ciągu trzech miesięcy rozgryźli schemat i przygotowali materiał do postawienia zarzutów. 

Głównym zarzutem prokuratury dla Buddy jest zaniżanie wpływów podatkowych ze sprzedawanych przez niego losów. Zamiast stawki 20 proc., jaką obłożone są loterie, youtuber oddawał państwu tylko 5 proc. swoich przychodów, bo losy sprzedawał jako e-booki. Zatrzymani i aresztowani zostali również założyciele i szefowie sprzedającego je wydawnictwa.

Zainteresowanie organów państwa wzbudziły w lipcu 2024 r. operacje na kontach youtubera i jego współpracowników. Chodziło o wielomilionowe kwoty, jakimi obracali i "żonglowali" pomiędzy różnymi spółkami. Główny Inspektorat Informacji Finansowej (GIIF) i Zachodniopomorski Urząd Celno-Skarbowy ze Szczecina (UCS) rozpoczęły więc kontrolę działalności Kamila L., a w szczególności organizowanych przez niego loterii, w których do wygrania były nagrody o wartości od kilku do kilkuset tysięcy zł.

REKLAMA

"To właśnie patent polegający na sprzedaży e-booków, a nie tradycyjnych losów stał się główną przyczyną dzisiejszych kłopotów Kamila L. i założycieli Influi: 38-letnich Adama U. i Tomasza Ch., którzy, tak jak Budda, przebywają obecnie w areszcie. Jak ustalili śledczy, to Tomasz Ch. miał wraz z Kamilem L. kierować powstałą w celu prowadzenia loterii zorganizowaną grupą przestępczą, powołaną do okradania Skarbu Państwa" - wskazuje dziennikarz Onetu.

"Od zysku ze sprzedawanych przez Influi e-booków/losów wydawnictwo płaciło jedynie 5-proc. podatek, tzw. IP Box, do którego uprawnieni są jedynie przedsiębiorcy czerpiący zyski z działalności intelektualnej" - ustalił Onet. Oznacza to, że w tym wypadku działalnością intelektualną miały być e-booki, wedle ustaleń śledczych będące jedynie przykrywką do faktycznie prowadzonego biznesu loteryjnego, w którym organizatorów obowiązywałaby 20-procentowa stawka podatkowa od uzyskanych z niego przychodów.

Do 60 mln straty państwa na podatkach

Skarb Państwa miał na tym stracić co najmniej 60 mln zł. Co oznacza, że zyski Buddy i jego grupy mogły wynieść w ciągu tylko trzech lat (śledztwo obejmuje okres od 1 października 2021 do 1 października 2024 r.) nawet 400 mln zł.

Prawnik Buddy Mateusz Mickiewicz nie odnosi się do stawianych jego klientowi zarzutów. Przekazuje tylko, że Kamil L. nie przyznaje się do winy, a w jego imieniu złożył już zażalenie na tymczasowe aresztowanie. 

REKLAMA

Czytaj także: 

Onet/PAP/AM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej