Kim jest "portfel Łukaszenki"? Służby zajmą się sprawą mieszkającego w Polsce oligarchy
"Portfel Łukaszenki" - białoruski oligarcha Aleksander Moszeński, blisko związany z prezydentem Białorusi - od lat potajemnie przebywa w Polsce. Jego działalność budzi rosnące zainteresowanie władz. Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk podkreślił, że sprawa wymaga szczegółowego zbadania przez służby.
2024-10-28, 19:16
Moszeński otworzył siedzibę swojej firmy w Warszawie po wybuchu wojny w Ukrainie. W rozmowie z TVN24 twierdził, że jego działalność nie obejmuje Polski, a biuro w stolicy służy jedynie "marketingowi". Dodał, że Warszawę wybrał ze względu na lotnisko, co pozwala mu na swobodniejsze przemieszczanie się.
Oligarcha prowadzi interesy głównie w sektorze spożywczym, zajmując się przetwórstwem mleka oraz produkcją przetworów z ryb i owoców morza. Jego firmy działają przede wszystkim na rynkach białoruskim i rosyjskim, mimo sankcji nałożonych po agresji Rosji na Ukrainę.
Dzięki wetu Węgier nazwisko Moszeńskiego nie znalazło się na liście sankcyjnej Unii Europejskiej, co umożliwia mu generowanie obrotów liczonych w miliardach euro. Część z tych środków miała, według TVN24, trafić do polskich firm.
Wiceszef MON: Niezbędne pełne wyjaśnienie sprawy
Wiceminister obrony Cezary Tomczyk zapowiedział działania mające na celu dogłębne zbadanie działalności Moszeńskiego na terenie Polski.
REKLAMA
Oligarcha miał także kontakty z Tobiaszem N., przedsiębiorcą związanym z upadłą giełdą kryptowalut, który zmarł w 2019 roku. Według prokuratury śmierć Tobiasza N. nie była wynikiem przestępstwa. Moszeński jednak przyznał, że utracił pewne środki finansowe w związku z interesami z jego rodziną.
gazeta.pl, tvn24.pl, bartos/wmkor
REKLAMA