Niespokojnie w Boliwii. Zajęli jednostki wojskowe, żołnierze zakładnikami
Grupy uzbrojonych ludzi zajęły trzy jednostki wojskowe i wzięły żołnierzy na zakładników - ogłosił prezydent Boliwii Luis Arce. Jego zdaniem napastnicy są związani z jego głównym przeciwnikiem politycznym, byłym szefem państwa Evo Moralesem.
2024-11-02, 07:55
Zajęcie obiektów wojskowych oznacza kolejną eskalację konfliktu pomiędzy Moralesem a Arcem, dawnymi sojusznikami politycznymi. Spór przybiera na sile w związku z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi, w których obaj zamierzają wystartować.
Prezydent Arce napisał w serwisie X, że "grupy zbrojne związane z Evo Moralesem" zaatakowały i zajęły trzy jednostki wojskowe w departamencie Cochabamba, uznawanym za bastion zwolenników byłego prezydenta.
Według szefa państwa napastnicy wzięli na zakładników żołnierzy i ich rodziny oraz grozili im śmiercią. Prezydent ostrzegł, że takie działanie oznacza zdradę ojczyzny.
Boliwijska telewizja pokazała zdjęcia przedstawiające rząd żołnierzy z rękoma za plecami, otoczonych przez grupy zbrojnej, Źródło w ministerstwie obrony przekazało agencji AFP, że przetrzymywanych jest łącznie około 20 osób.
REKLAMA
Morales ogłosił strajk głodowy
Z kolei Evo Morales zaapelował do swoich zwolenników, którzy od 19 dni masowo protestują i blokują główne drogi w wielu częściach kraju, aby znieśli blokady. Ogłosił również strajk głodowy i wezwał prezydenta do negocjacji.
Morales przekazał pod koniec października, że jego samochód został ostrzelany. Określił to jako próbę zamachu, za którą obwinił rząd Arcego.
Boliwia znajduje się obecnie w kryzysie gospodarczym, wynikającym ze spadku produkcji gazu, wyczerpania rezerw walutowych i rosnącej inflacji.
PAP, paw/
REKLAMA