Drony zamiast rakiet. Rosjanie intensyfikują ataki
Rosjanie codziennie atakują Ukrainę za pomocą dronów. Część ataków, zdaniem ekspertów, ma na celu osłabienie ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Może to być część przygotowań do dużego ataku rakietowego.
2024-11-05, 10:33
Ukraińska obrona przeciwlotnicza co noc mierzy się z kilkudziesięcioma dronami. Około 70 proc. z nich jest unieszkodliwianych. Jak zaznacza ukraiński ekspert wojskowy Ihor Romanenko, wśród rosyjskich dalekosiężnych dronów dominują uderzeniowe, ale część to bezzałogowce pozbawione materiału wybuchowego - wyposażone jedynie w silnik.
Drony zamiast rakiet dalekiego zasięgu
Zdaniem eksperta są one wysyłane tylko po to, by przeciążyć ukraiński system obrony przeciwlotniczej. Jednocześnie specjaliści wskazują, że Rosja już od kilku tygodni nie ostrzeliwała masowo Ukrainy rakietami dalekiego zasięgu. Może to oznaczać, że agresor gromadzi tę broń, aby dokonać, tak jak już to robił, zmasowanego ataku na ukraiński system energetyczny. Szacuje się, że Rosjanie mimo sankcji mogą miesięcznie wyprodukować ponad sto rakiet, różnego typu.
W nocy z poniedziałku na wtorek ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 48 dronów różnego typu i dwie rakiety Ch-59/69, którymi wojska rosyjskie zaatakowały kraj. Jak podały ukraińskie siły powietrzne, 30 dronów nieprzyjaciela utraciło łączność w wyniku podjętej przez Ukrainę walki elektronicznej.
REKLAMA
"Wróg zaatakował obwód odeski dwoma kierowanymi pociskami rakietowymi Ch-59/69, (wystrzelonymi) z Morza Czarnego. Uderzył też w obwód charkowski kierowanymi bombami lotniczymi oraz wystrzelił 79 bezzałogowych samolotów szturmowych typu Shahed i (innych) niezidentyfikowanych dronów" - czytamy w komunikacie sił powietrznych.
"Potwierdzono zestrzelenie dwóch pocisków kierowanych Ch-59/69 i 48 wrogich bezzałogowych statków powietrznych w obwodach odeskim, kijowskim, sumskim, połtawskim, żytomierskim, czerkaskim, czernihowskim i chmielnickim" - powiadomiła armia.
Siły powietrzne poinformowały, że 30 wrogich dronów utraciło łączność w różnych regionach Ukrainy, a jeden powrócił na terytorium Rosji.
- Problem z mobilizacją. I Rosji, i Ukrainie brakuje żołnierzy
- Tygodniowe straty Rosji na froncie. Tylu żołnierzy posłał Kim
pg/iar/pap
REKLAMA