Rosja traci coraz więcej żołnierzy. To efekt ofensywy w Doniecku

Obecnie na froncie w Ukrainie ginie najwięcej rosyjskich żołnierzy od początku wojny. Nagły wzrost ofiar śmiertelnych może wynikać z bardzo intensywnych ataków armii Putina w obwodzie donieckim. Kreml nie liczy się ze stratami ludzkimi, bo chce zdobyć jak najwięcej ukraińskiego terytorium, zanim rozpoczną się negocjacje pokojowe. 

2024-11-15, 17:00

Rosja traci coraz więcej żołnierzy. To efekt ofensywy w Doniecku
Podczas ofensywy Rosjanie tracą coraz więcej żołnierzy . Foto: Shutterstock/DZMITRY SCHAKACHYKHIN

BBC i rosyjski niezależny portal Mediazona zidentyfikowały z pomocą grupy ochotników nazwiska 78 329 rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli podczas agresji na Ukrainę. Jak twierdzą te media, liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych po stronie Rosji obecnie rośnie najszybciej od początku inwazji.

Ze zgromadzonych danych wynika, że wzrósł średni wiek poległych. Obecnie statystyczny rosyjski żołnierz ginie na froncie w wieku 38 lat, podczas gdy w początkach wojny było to 21 lat.

We wrześniu odnotowywano doniesienia o śmierci 140 rosyjskich żołnierzy dziennie. Dane za październik 2024 r. mówią już o 152 zgonach. Tempo wzrostu rosyjskich strat w ostatnich dwóch miesiącach było 1,6 razy wyższe niż średnia dzienna w 2023 roku - twierdzą portale.

Coraz większe straty Rosjan. Efekt ofensywy? 

Wzrost liczby potwierdzonych ofiar może wynikać z ofensywnych działań sił armii rosyjskiej w obwodzie donieckim w Ukrainie, albo ze stopniowego potwierdzania rosyjskich strat w obwodzie kurskim w Rosji, gdzie od sierpnia obecne jest wojsko ukraińskie. 

REKLAMA

Nowo przyjęci do służby żołnierze znacznie różnią się od zawodowego personelu wojskowego. Przed wysłaniem na front przechodzą jedynie minimalne szkolenie, które trwa od 3 do 10 dni. "Nawet prorosyjscy propagandyści zaczęli zwracać uwagę, że wielu ochotników umiera lub zaginęło w ciągu 12–18 dni od podpisania kontraktu" - zauważa BBC.

Portal obliczyły również, że na Ukrainie poległo dotąd co najmniej 4338 rosyjskich oficerów, w tym ośmiu generałów i 477 osób w stopniu co najmniej podpułkownika.

"Rzeczywiste straty są oczywiście znacznie wyższe, niż można określić na podstawie otwartych źródeł. Szacujemy, że na tym etapie nasza analiza rosyjskich cmentarzy, pomników wojennych i nekrologów może obejmować od 45 do 65 proc. faktycznej liczby ofiar śmiertelnych" - zastrzegły portale.

Czytaj także:

PAP/bartos

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej