Łukaszenka "gołąbkiem pokoju"? Opozycja przejrzała plan dyktatora

Alaksandr Łukaszenka chce zająć miejsce białoruskiego narodu w ewentualnych negocjacjach pokojowych w sprawie Ukrainy, mówi portalowi polskieradio24.pl Pawel Łatuszka. Tymczasem na Białorusi nawet za słowa wsparcia dla Ukrainy zapadają wyroki. 

Agnieszka Kamińska

Agnieszka Kamińska

2024-11-19, 16:45

Łukaszenka "gołąbkiem pokoju"? Opozycja przejrzała plan dyktatora
Na zdjęciu - przysięga Pułku Kalinowskiego, jednej z formacji ochotniczych, walczących na wojnie po stronie Ukrainy. Foto: Pułk Kalinowskiego / Shutterstock.com

Opozycja nie zamierza pozwolić na to, by dyktator reprezentował Białoruś w ewentualnych negocjacjach pokojowych dotyczących Ukrainy. Jest to obecnie jeden z podstawowych celów w polityce zagranicznej dyplomacji wolnej Białorusi - mówi portalowi polskieradio24.pl Paweł Łatuszka, wicepremier w rządzie Swiatłany Cichanouskiej.

Opozycja białoruska wie, że przyszłość zależy od wyniku wojny.  Ale przypomina, że również los Białorusi wpłynie znacząco na sytuację w regionie oraz Ukrainie.

Obalenie reżimu Alaksandra Łukaszenki pomogłoby Ukrainie, zauważa Łatuszka. Byłoby to kluczowe dla losów wojny.

Przestrzelone kolana, ochotnicy w Ukrainie

Opozycjonista podkreśla, że ruch demokratyczny Białorusi wspiera naród ukraiński, który od 1000 dni heroicznie walczy o swoją niepodległość i integralność  To jest też przykład dla wielu narodów, w tym dla Białorusi - zauważa Paweł Łatuszka, wicepremier w emigracyjnym rządzie Swiatłany Cichanouskiej.

REKLAMA

Reżim represjonuje tych, którzy biorą stronę Ukrainy. Według dostępnych opozycji danych już na początku pełnoskalowej inwazji Rosji "ponad 1700 osób została zatrzymanych, aresztowanych i skazanych za wsparcie Ukrainy".

- Do dziś na Białorusi zapadają wyroki tylko za to, że ktoś powie słowa wspierające Ukrainę - mówi Paweł Łatuszka.

Zaznacza, że białoruska partyzantka w pierwszych miesiącach wojny, próbowała zatrzymywać pociągi z amunicją rosyjską i wojskiem Rosji, które jechały w stronę Ukrainy. Partyzanci przekazywali informacje o rosyjskich jednostkach wojskowych i przemieszczeniu armii rosyjskiej po terenie Białorusi.

Doszło także do uszkodzenia samolotu A-50, który wykorzystywano do prowadzenia rozeznania wywiadowczego i kierowania rakiet rosyjskich na terenie Ukrainy.

REKLAMA

Niektórzy tzw. partyzanci kolejowi na Białorusi zostali skazani na ponad 20 lat więzienia, wielu na kilkanaście lat za kratami. Procesy były zamknięte. Przy zatrzymaniu jednemu z nich przestrzelono kolana.

Prześladowani są także bliscy ochotników, którzy walczą na froncie w Ukrainie. Dlatego wielu z nich pozostaje anonimowymi nawet po śmierci.

- Pułk Kalinowskiego i inne jednostki ochotników białoruskich walczą w wojsku ukraińskim, są bohaterami narodu białoruskiego. Już wiemy, że 64 z nich zginęło podczas tej wojny - mówi Paweł Łatuszka.

REKLAMA

Dodaje, że diaspora białoruska przekazuje pomoc humanitarną dla Pułku Kalinowskiego i białoruskich ochotników. To samochody, leki oraz sprzęt innej potrzebny. Opozycja podczas spotkań z partnerami zachodnimi podnosi temat zwiększenia wsparcia, przekazywania broni, skuteczniejszej pomocy i wyzwolenia Ukrainy.

Wspólnik Putina

Opozycjonista dodaje, że także Białoruś jest jednym z kluczy do rozwiązania problemów w regionie.

REKLAMA

- Reżim Łukaszenki jest w Europie najważniejszym wspólnikiem Putina w prowadzeniu tej wojny. Obalenie tego reżimu mogłoby być ogromną pomocą i wsparciu dla Ukrainy w wyzwoleniu swojego terytorium - mówi.

Jednak według niego potrzebna jest zmiana podejścia do problemu Białorusi - to znaczy potrzebne jest strategiczne spojrzenie i właściwa ocena roli Łukaszenki.

Jak mówi, nie wykorzystuje się faktu, że absolutnie większość Białorusinów występuje przeciwko udziału armii białoruskiej w wojnie i zdecydowana większość Białorusinów nie popiera ani agresji przeciwko Ukrainie, ani Łukaszenki.

Łatuszka mówi też, że z punktu widzenia prawa międzynarodowego wątpi w możliwość zawarcia pokoju, gdy agresor kontroluje część terytorium Ukrainy.

REKLAMA

W dodatku na to nie zgodzi Ukraina. Putin, jak mówi, na pewno nie zaprzestanie agresji dopóki nie osiągnie swojego "celu minimalnego". To okupacja obwodów zaporoskiego i chersońskiego, które już wpisał do konstytucji - dodaje działacz.

Krótkotrwałe przerwanie ognia to - jego zdaniem -  też ciężko osiągalny scenariusz, bo Rosja nie zaprzestanie swoich działań agresywnych.

Łukaszenka chce wykorzystać rozmowy pokojowe

Łatuszka zauważa, że Łukaszenka nie ma prawa reprezentować narodu białoruskiego i przedstawiać swojej wizji rozwoju kraju w rozmowach o stabilności w regionie.

Miejsce dla  Białorusinów nie może być zajęte przez reżim. To dla nas jeden z najważniejszych celów w polityce zagranicznej sił demokratycznych Białorusi - mówi.

REKLAMA

Ostrzega, że jeśli dojdzie do uzgodnień w sprawie wstrzymania ognia, to propaganda rosyjska i łukaszenkowska będzie przedstawiać to jako swoje zwycięstwo nad Zachodem. W ten sposób społeczeństwo Rosji będzie motywowane do tego, by zacząć nową fazę agresji.

W jego ocenie potrzebna jest wola poszukiwania innego rozwiązania sytuacji i proaktywna strategia.

Czerwonych linii - jak ocenia - wcale nie rysuje Kreml. Tworzą je sobie sami w swoim myśleniu - politycy Zachodu. Nie są w stanie ich przekroczyć i dlatego ta wojna trwa tak długo, co niesie tak złe skutki dla Białorusi, dla Ukrainy - mówi gorzko.

Czytaj także:

***

REKLAMA

PolskieRadio24.pl/Agnieszka Kamińska




Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej