Po tej wojnie świat będzie inny. "Nowy typ wojsk Putina"

W Ukrainie ma miejsce największa wojna we współczesnym świecie. A to oznacza, że będzie miała także globalne skutki. - Obecnie demokracje zostają w tyle za autorytaryzmem - zauważa kijowski politolog dr Jewhen Mahda. Dodaje, że nie rozumiemy wielu wyzwań, np. tego, jak działają wojska propagandowe Rosji.

Agnieszka Kamińska

Agnieszka Kamińska

2024-11-19, 11:00

Po tej wojnie świat będzie inny. "Nowy typ wojsk Putina"
Nie rozumiemy wielu wyzwań, na przykład tego, w jaki sposób działają "nowe wojska propagandowe Putina". Foto: PAP/EPA/YURI KOCHETKOV; Shutterstock.com/miss cabul

1000 dni wojny w Ukrainie każe nam spojrzeć na popełnione błędy i na wyzwania. Dlaczego nie widzimy jeszcze zwycięstwa Ukrainy?

- Ukraina nie dostała wystarczającej pomocy, by zwyciężyć - mówi w rozmowie z portalem polskieradio24.pl dr Jewhen Mahda, ekspert z Kijowa.

Jak dodaje, nie była to tylko pomoc formalna. Ukraina otrzymała znacznie więcej, niż mogła się spodziewać, ale niestety znacznie mniej, niż potrzebuje.

Politolog i dyrektor Instytutu Polityki Światowej zwraca uwagę, że w ciągu 1000 dni wojny pojawiły się nowe problemy oraz wyzwania i wielu z nich dobrze nie rozumiemy.

REKLAMA

Dodaje, że jest to najszerzej zakrojony intensywny konflikt na świecie. Dlatego ta wojna ma potencjał, by zmienić świat. Może wzmocnić demokrację - lub dać przewagę autorytaryzmom. Jak mówi, to bardzo frustrujące, ponieważ po prawie trzech latach wojny pozycje autorytarne umacniają się, a demokraci na razie pozostają w tyle.

Nowe zjawiska

Mahda mówi, że mamy do czynienia z nowymi wyzwaniami. I wielu z nich dobrze nie wyjaśniono, a należy wiedzieć, jak one działają.

- W Rosji działają de facto informacyjno-propagandowe wojska, które rozpowszechniają fejki, najtańszą, najskuteczniejszą broń o masowym oddziaływaniu - zauważa.

Inne wyzwanie, to fakt, że Rosja ucieka się do szantażu nuklearnego i robi to konsekwentnie. Trzeba znaleźć na to odpowiedź.

REKLAMA

Jeszcze inny problem, jaki wymienia politolog, to kwestia demografii. - Ukraina przeżywa obecnie katastrofę demograficzną, która nie jest tak odczuwalna dzisiaj, jutro, pojutrze, ale istnieje - zaznacza. Ale problem starzenia się społeczeństwa nie dotyczy tylko Ukrainy.

Wyzwaniem jest też niefunkcjonujący właściwie system ładu międzynarodowego. Jeśli chodzi o tę wojnę, system organizacji międzynarodowych nie działa.

- Skuteczność organizacji międzynarodowych jest bliska zeru. ONZ, OBWE, Czerwony Krzyż, nie wykazały się one niczym szczególnie efektywnym. Jednak solidarność milionów zwykłych ludzi, okazała się znacznie silniejsza niż działania organizacji międzynarodowych - dodaje.

Jewhen Mahda wyraził jednocześnie nadzieję, że te wyzwania znajdą rozwiązanie. Zdaniem politologa, by ocalić demokrację, państwa Zachodu muszą zacząć o nią walczyć i zaakceptować cenę tej walki. - NATO, po siedemdziesięciu latach istnienia, powinno już kroczyć nie w ceremonialnym paradnym mundurze, ale w kamuflażu - tak ocenia.

REKLAMA

Czytaj także:

Walka oznacza ofiary

Nasz rozmówca zaznacza, że Ukraina obaliła szereg "zdroworozsądkowych" prognoz, które stawiano - nie upadła, a nawet nie rozpadła się na części. 

Nie stało się to jednak przypadkiem. Ukraina otrzymała najcięższy cios i oczywiście musimy nagłaśniać nie tylko nasze doświadczenia z konfrontacji z Rosją, ale także to, jakimi ofiarami to jest okupione, powiedział.

Jak zaznacza, Ukraina straciła kontrolę na 25 proc. swojego terytorium, jednak nadal stawia opór. To pokazuje znaczenie, jakie ma Ukraina dla współczesnej Europy - zaznacza mieszkaniec Kijowa.

Zauważa, że Ukraina udowodniła, że bez niej żaden projekt integracyjny nie będzie kompletny. I po zakończeniu działań wojennych dołączymy do Unii Europejskiej - kończy optymistycznie.

REKLAMA

***

PolskieRadio24.pl/Agnieszka Kamińska




Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej