Mejza o krok od utraty immunitetu. Jest decyzja sejmowej komisji
Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych opowiedziała się za uchyleniem immunitetu Łukaszowi Mejzie (PiS), o co wnioskował prokurator okręgowy w Zielonej Górze. Chodzi o nieprawidłowe wypełnianie oświadczeń majątkowych.
2024-11-27, 15:11
Komisja regulaminowa przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku prokuratora okręgowego w Zielonej Górze o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności posła Łukasza Mejzę "w zakresie wszystkich czynów określonych we wniosku" - poinformował przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak (KO).
Pierwsza grupa potencjalnych zarzutów wobec Mejzy dotyczy podejrzenia podania nieprawdy lub zatajenia prawdy w siedmiu złożonych w latach 2021-2024 poselskich oświadczeniach majątkowych. Kolejna odnosi się do podejrzenia podania nieprawdy w trzech oświadczeniach majątkowych złożonych przez Mejzę jako sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Ostatnia kwestia dotyczy niedopełnienia obowiązku zgłoszenia przez posła Mejzę jako funkcjonariusza publicznego wymaganych informacji nie później niż w ciągu 30 dni do Rejestru Korzyści prowadzonego przez marszałka Sejmu.
Nie zgłosił mieszkania
Prokuratura okręgowa w Zielonej Górze od grudnia 2023 r. prowadzi śledztwo w sprawie oświadczeń majątkowych składanych przez posła Mejzę. - Postępowanie to zostało zainicjowane przez dziennikarza Szymona Jadczaka, który złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zauważył on, że w oświadczeniu majątkowych Mejza nie zgłosił mieszkania - przypomniał prokurator Robert Gabryszak.
Dodał, że prognozowane zarzuty dotyczące poselskiego oświadczenia majątkowego Mejzy są wstępnie kwalifikowane jako art. 233 Kk, według którego złożenie fałszywego oświadczenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
REKLAMA
Mejza się tłumaczy
Sam zainteresowany próbował odpierać zarzuty. Mejza wskazał, że 13 listopada 2023 r. złożył oświadczenie majątkowe, a korektę do niego złożył 1 grudnia. - 5 grudnia wpłynęła ona do sekretariatu marszałka, a prokuratura wszczęła postępowanie 18 grudnia, czyli już po korekcie, czyli pan prokurator wiedział, że ta korekta jest złożona - zaznaczył.
Ponadto zacytował wniosek prokuratury o uchylenie mu immunitetu, w którym wskazano m.in., że "odnosząc się do złożonej przez posła korekt, należy wskazać, że instytucja takiej korekty jest instytucją prawu nieznaną, a zatem nie może rodzić skutków prawnych w postaci ekskulpowania od odpowiedzialności". Mejza wskazywał nazwiska posłów, które takie korekty złożyli.
Odnosząc się do sprawy zaniżenia metrażu nieruchomości w oświadczeniu majątkowym, Mejza zacytował ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora, według której w oświadczeniu majątkowym musi zostać umieszczona informacja o posiadaniu nieruchomości.
REKLAMA
- Nie ma tam powiedziane, czy mamy wpisać, czy to jest dom z drewna, czy to jest dom murowany. Dopiero w formularzu oświadczenia pojawiają się dalsze szczegóły - powiedział. - I w naszych oświadczeniach jest mowa o powierzchni lokalu, a nie lokalu wraz z pomieszczeniami przynależnymi. Dlatego moje oświadczenie w zakresie nieruchomości jest zgodne nie tylko z tą ustawą, ale też z tym, co widnieje w księdze wieczystej lokalu - dodał.
Odnosząc się do zarzutów, że nieprawidłowo podał informacje o posiadanych udziałach w spółkach handlowych, Mejza powiedział, że wykazał wszystkie udziały, a prokurator zarzuca mu, że wpisał "pięć udziałów zamiast czterech".
PAP/mr
REKLAMA