Kilometrówki Czarneckiego. Europoseł PiS pięć razy okrążył ziemię
Prokuratura podważa 243 wnioski Ryszarda Czarneckiego o zwrot kilometrówek w związku z wykonywaniem obowiązków europosła - poinformował TVN24. W związku z wątpliwościami, byłemu politykowi PiS postawiono zarzut wyłudzenia 203 167 euro.
2024-11-28, 15:24
Jako pierwsza sprawę "kilometrówek" Ryszarda Czarneckiego opisała, na początku września, "Gazeta Wyborcza". Z opublikowanych przez nią tekstów wynikało, że ówczesny europoseł PiS dostał z Parlamentu Europejskiego ponad 200 tys. euro za dojazdy: z Warszawy do Jasła, z Jasła do Brukseli i z powrotem oraz z Jasła do Strasburga i z powrotem. Tylko na tych trzech odcinkach polityk miał przejechać 222 966 kilometrów, czyli więcej, niż pięciokrotny obwód Ziemi - wynikało z wyliczeń "GW".
Ryszard Czarnecki w lipcu został wezwany w tej sprawie do prokuratury. W rozmowie z dziennikarzami TVN24 zapewniał, że nie ma zamiaru utrudniać pracy śledczym i przyznał, że jest zdziwiony toczącym się postępowaniem. - Europarlament od dwóch lat nie ma żadnych roszczeń wobec mnie. Sprawa dla europarlamentu została zakończona. Tematu nie ma. Dla prokuratury w moim kraju temat jest - mówił Czarnecki.
Zarzuty wobec europosła
Zarzut wyłudzenia z Parlamentu Europejskiego 854 tys. 642 zł, politykowi PiS przedstawiono w sierpniu. Chodzi o doprowadzenie PE "do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o znacznej wartości w łącznej kwocie 203 tys. 167 euro, poprzez podanie nieprawdy w sporządzonych i podpisanych dokumentach".
Według prokuratury Czarnecki zrobił to "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej", składając od 10 czerwca 2009 r. do 12 listopada 2013 r. łącznie "243 wniosków o zwrot kosztów podróży, w których podano nieprawdę". Śledczy ustalili, że miał podać nieprawdziwe dane na temat miejsca zamieszkania w Jaśle, choć faktycznie zamieszkiwał w Warszawie.
REKLAMA
Czytaj także:
- Ryszard Czarnecki z zarzutami korupcyjnymi. Chodzi o blisko 100 tys. zł
- Czarnecki zawieszony w PiS. "Jego sprawa będzie ciążyć na partii Kaczyńskiego"
- Czarne chmury nad Ryszardem Czarneckim. "Będziemy mieć teraz telenowelę"
- W początkowych chronologicznie wnioskach wskazano rodzaj pojazdu i numer rejestracyjny, a w kolejnych tylko numer rejestracyjny pojazdu, a także stan licznika na początku i na końcu podróży służbowej - mówił w rozmowie z TVN24 rzecznik jasielskiej prokuratury Rafał Kawalec.
Tłumaczył też, że "w toku postępowania, po wskazanych we wnioskach numerach rejestracyjnych pojazdów, dokonano weryfikacji możliwości użycia tych pojazdów w ramach podróży służbowych podejrzanego, a także prawidłowości wskazanych we wnioskach danych dotyczących kilometrażu". - Przeprowadzone czynności potwierdziły, że wnioski zawierały nieprawdziwe dane - podkreślał rzecznik.
Zwrot części nienależnych kilometrówek
W 2020 roku Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) skierował wniosek do polskiej prokuratury w sprawie niekorzystnego rozporządzenia przez niego mieniem Parlamentu Europejskiego przy składaniu przez europosła wniosków o zwrot kosztów podróży służbowych w latach 2009-2013 w łącznej kwocie ok. 203 tys. euro.
"W kwietniu 2021 r. Parlament Europejski zobowiązał Czarneckiego do zwrotu 100 000 euro. Czarnecki podporządkował się temu wymogowi i oddał wyznaczoną kwotę" - zaznacza z kolei rp.pl.
REKLAMA
tvn24.pl, rp.pl, money.pl, polskieradio24.pl/ mbl
REKLAMA