Premier Słowacji grozi Ukrainie odcięciem dostaw energii
Robert Fico, premier Słowacji, zagroził Ukrainie odcięciem dostaw prądu, jeżeli ta spełni zapowiedzi, że wstrzyma tranzyt rosyjskiego gazu po 1 stycznia. Równocześnie zadeklarował, że Słowacja może być gospodarzem ukraińsko-rosyjskich negocjacji pokojowych.
2024-12-28, 08:06
"Wzajemne środki" w razie wstrzymania tranzytu gazu
Premier Słowacji Robert Fico zagroził, że jeżeli Ukraina wstrzyma tranzyt rosyjskiego gazu do jego kraju, to rozważone zostaną możliwości podjęcia "wzajemnych środków".
- Jeśli będzie to nieuniknione, wstrzymamy dostawy energii elektrycznej, której Ukraina pilnie potrzebuje podczas przerw w sieci – dodał premier Słowacji w oświadczeniu opublikowanym w sieci.
Słowacja zaprasza na rozmowy pokojowe
W tym samym oświadczeniu premier przekonywał, że Słowacja jest odpowiednim krajem do zorganizowania wszelkich negocjacji pokojowych w sprawie konfliktu ukraińsko-rosyjskiego.
- Jeśli ktoś zwróci się do nas z zamiarem zorganizowania jakichkolwiek negocjacji pokojowych na Słowacji w sprawie konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, może liczyć na naszą gościnność - powiedział Fico.
REKLAMA
Dodał, że rozmawiał na ten temat także z Władimirem Putinem i cieszy się z jego pozytywnej reakcji.
W swoim wystąpieniu z okazji zbliżającego się Nowego Roku Fico krytycznie wypowiedział się też na temat działań i deklaracji prezydenta Ukrainy, który - jak oznajmił - odrzuca proponowane zawieszenie broni. Według niego Wołodymyr Zełenski wciąga całą Ukrainę w katastrofę.
- Pozycja negocjacyjna Ukrainy pogarsza się z każdym dniem, a Ukraina zapłaci za tę zachodnią przygodę ogromną cenę w postaci utraty terytorium i obecności obcych wojsk - podsumował premier Słowacji.
Jednocześnie zapowiedział, że w styczniu uda się z oficjalną wizytą do Turcji, a w lutym spotka się z papieżem Franciszkiem w Watykanie, gdzie będzie czynił starania mające na celu rozwiązaniu konfliktu wojennego na Ukrainie.
REKLAMA
Ukraina, odpierająca od lutego 2022 roku zakrojoną na szeroką skalę rosyjską agresję militarną, ogłosiła, że nie planuje przedłużania kontraktu na transport przez swoje terytorium rosyjskiego gazu do Europy.
Dla Słowacji oznacza to nie tyle odcięcie od dostaw gazu, bo słowackie firmy energetyczne zabezpieczyły inne możliwości importu, ile straty wpływów z tranzytu gazu i drastyczny skok cen za błękitne paliwo. Słowacy zarabiają na tranzycie gazu np. do Czech i dalej.
Czytaj także:
- Fico jest już w Moskwie. Spotkał się z Putinem
- Fico nie chce Ukrainy w NATO, ale zgadza się na wejście do UE. Zaskakujące słowa
- Słowacja pośrednikiem w negocjacjach Rosji z Ukrainą? "Może posłużyć za platformę"
Źródło: PAP/AM
REKLAMA