Seria sukcesów Rosjan w obwodzie donieckim. Ukraińcy wypchnięci z Kurachowego

W niedzielę świat obiegła informacja o wznowieniu przez Ukrainę działań ofensywnych w obwodzie kurskich w Rosji. Tymczasem armia Putina w ukraińskim obwodzie donieckim systematycznie prze do przodu. Analitycy informują, że Rosjanie ostatecznie zajęli całe Kurachowe, a także kilka miejscowości w rejonie Pokrowska.

2025-01-06, 09:03

Seria sukcesów Rosjan w obwodzie donieckim. Ukraińcy wypchnięci z Kurachowego
Ukraińska artyleria w akcji. Foto: PAP/Abaca

Kurachowe to strategiczne miasto położone około 40 km na zachód od Doniecka. Walki o nie toczyły od kilku tygodni. Pod koniec grudnia pojawiły się informacje, że Ukraińcy zostali z niego ostatecznie wyparci. W niedzielę te doniesienia potwierdził Julian Roepcke, dziennikarz "Bilda", który monitoruje linię frontu w Ukrainie w oparciu o geolokalizowane nagrania publikowane w sieci.

Z ustaleń Roepckego wynika, że armia Putina wyparła wojska Kijowa z ostatnich zabudowań Kurachowego. Obecnie walki toczą się pomiędzy miastem a pobliską miejscowością Daczne.

Poza tym Rosjanie, jak ustalił niemiecki dziennikarz, zajęli również trzy wsie położone na północny zachód od Kurachowego, czyli Sonciwkę, Petropawliwkę i Szewczenko. Utratę wszystkich wymienionych wyżej miejscowości w tym rejonie frontu potwierdza również ukraiński serwis Deep State, analizujący otwarte źródła informacji (OSINT).

Postępy Rosjan wokół Pokrowska

Z kolei na południe od Pokrowska w obwodzie donieckim rosyjska armia zanotowała również pewne sukcesy. Według Deep State zajęła wsie Zełene i Piszczane.

REKLAMA

Strategicznie położony Pokrowsk jest dużym i umocnionym miastem, dlatego też Rosjanie nie chcą go szturmować i wdawać się w kolejne krwawe walki o każdą ulicę – co mogłoby okazać się dla nich bardzo kosztowne. Zamiast tego starają się je otoczyć i odciąć je od dostaw.


Zdobycze Rosjan w rejonie Pokorowska Zdobycze Rosjan w rejonie Pokorowska (Fot. Deep State UA)

Poza tym, jak podaje Deep State, armia Putina poczyniła postępy w rejonie wsi Wozdwyżenka i Baraniwka, około 30 km na wschód od Pokrowska. Ponadto rosyjscy żołnierze mieli opanować kolejne części Torećka, miasta około 50 km na północ od Doniecka.

Czytaj także:

Ukraińską armię trapią dezercję i brak ludzi

Armia Kijowa od miesięcy boryka się z tymi samymi problemem – upadającym morale, masowymi dezercjami i brakami kadrowymi. Całe oddziały opuszczają linie frontu. Zdarzają się masowe ucieczki ze szkoleń ukraińskich rekrutów, prowadzonych na Zachodzie. Z samej 155 Brygady Zmechanizowanej miało zbiec około 1700 żołnierzy, w tym kilkudziesięciu podczas cyklu treningowego we Francji.

Ukraiński analityk, o pseudonimie Tatarigami, w ostatnim artykule w serwisie Euromaidan Press argumentował, że Kijów, by nie ponieść klęski, musi wreszcie przeprowadzić masową mobilizację.

"Do kontrolowania terytorium potrzebne są liczne oddziały piechoty. Nawet najlepiej przygotowane pozycje obronne są bezwartościowe, jeśli nie ma żołnierzy, którymi można by je obsadzić" – wskazywał.

REKLAMA

Zaznaczył też, że "żaden naród nie może wygrać konwencjonalnej wojny na wyniszczenie, opierając się jedynie na ochotnikach".

Źródło: Euromaidan Press/Julian Ropecke/Deep State/WR

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej