Zwolnienia grupowe w Poczcie Polskiej. Co najmniej 8,5 tys. osób
Zarząd Poczty Polskiej poinformował o "zamiarze" wprowadzenia Programu Dobrowolnych Odejść będącego wstępem do zwolnień grupowych. Związkowcy nie wykluczają protestów w tej sprawie, a równolegle domagają się podwyżek.
Andrzej Mandel
2025-01-08, 16:38
Do równowartości rocznej pensji na odchodne
Poczta Polska zmaga się z gigantycznymi problemami wynikającymi ze splotu wielu czynników - od zmniejszającego się popytu na jej podstawowe usługi po złe zarządzanie w ostatnich latach. Obecny zarząd PP postanowił rozpocząć naprawę sytuacji od zwolnienia znacznej części załogi. Poczta zatrudnia obecnie ok. 62 tys. osób, a do końca ogłoszonego właśnie Programu Dobrowolnych Odejść i zwolnień grupowych, które po nim mają nastąpić pracowników ma być "nie więcej niż 8518" mniej.
"Zarząd Poczty Polskiej podjął 7 stycznia br. uchwałę w sprawie zamiaru przeprowadzenia Programu Dobrowolnych Odejść" - poinformowała Poczta Polska w komunikacie prasowym.
W PDO dobrowolnie odchodzący w jego ramach pracownicy otrzymają świadczenia osłonowe. Oprócz przewidzianej prawem odprawy związanej z wypowiedzeniem będą mieli do wyboru dwa pakiety - równowartość 9 miesięcznych wynagrodzeń w 9 ratach lub jednorazową wypłatę równowartości 5 miesięcznych wynagrodzeń. Razem może to dać równowartość rocznej wypłaty.
Status Programu Dobrowolnych Odejść to, w tym momencie, jak parokrotnie podkreślono w komunikacie, "zamiar". O programie poinformowane zostały związki zawodowe działające w Poczcie Polskiej i mają 20 dni na zgłaszanie uwag.
REKLAMA
Związki zawodowe myślą o proteście
W przesłanych związkowcom dokumentach jest informacja o dwóch etapach zaplanowanych przez zarząd. Po zakończeniu PDO szefostwo Poczty Polskiej planuje zwolnienia pracowników. O planowanych zwolnieniach grupowych poinformowano też urzędy pracy. Związki zawodowe, jak informuje Polsat News, zastanawiają się nad protestami. Pojawiają się też głosy, że liczba osób do zwolnienia będzie większa niż deklaruje zarząd.
Zwolnienia grupowe nie są jedynym powodem, dla którego pocztowe związki zawodowe chcą protestować. Problemem są też wynagrodzenia pocztowców, których wielu ma pensję podstawową niższą od wynagrodzenia minimalnego. Związkowcy chcą podwyżki wyższej niż proponowane przez zarząd 460 zł miesięcznie.
Czytaj także:
- Poczta Polska otwiera sklep internetowy
- Zmiany w Poczcie Polskiej. Redukcja kosztów, etatów i nowa rola listonoszy
- Czarne chmury nad Pocztą Polską. Miażdżąca kontrola NIK, nieprawidłowości na 113 milionów złotych
Źródła: Poczta Polska/Polsat News/AM
REKLAMA