Umorzenie do sprawdzenia. Śledczy zmieniają zdanie w sprawie Kamilka z Częstochowy
Śledczy z Prokuratury Krajowej sprawdzą decyzję kolegów z gdańskiej prokuratury regionalnej, którzy umorzyli śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków przez organy służb w związku ze sprawą śmierci Kamilka z Częstochowy. Dziecko, katowane przez ojczyma, zmarło w szpitalu w 2023 roku. Umorzenie sprawy skrytykowała także rzecznik praw dziecka Monika Horna-Cieślak.
2025-01-16, 15:47
Sprawa Kamilka z Częstochowy. Umorzenie śledztwa pod lupą
Śledztwo dotyczące oceny postępowania funkcjonariuszy służb w związku ze sprawą ośmioletniego Kamilka z Częstochowy zostało umorzone w środę po - jak przekonują śledczy - "wnikliwej analizie", wobec niewykrycia przestępstwa podlegającego karze.
Ta decyzja będzie jednak weryfikowana. "Decyzja Prokuratury Regionalnej w Gdańsku o umorzeniu śledztwa dotyczącego podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez pracowników instytucji publicznych i pomocowych w sprawie rodziny Kamila M. zostanie przeanalizowana przez Departament Postępowania Przygotowawczego PK" - oświadczyła we wpisie w mediach społecznościowych Prokuratura Krajowa.
Sprawa umorzenia śledztwa ws. Kamilka z Częstochowy. Rzecznik praw dziecka protestuje
Przeciwko umorzeniu śledztwa dotyczącego zachowania służb wobec dramatu ośmioletniego Kamilka protestowała w środę także rzecznik praw dziecka. - Sprawa Kamilka z Częstochowy to sprawa fundamentalna dla ochrony dzieci w Polsce, dla ich ochrony przed krzywdzeniem - tłumaczyła Monika Horna-Cieślak.
- Musi być ona wyjaśniona w sposób rzetelny, dlatego ze zdumieniem przyjęłam informację o umorzeniu jednego ze śledztw. Śledztwa, które miało dać nam odpowiedź, czy, i w jakim zakresie, zawiodły instytucje pomocowe - podkreśliła prawniczka. - Jako Biuro Rzecznika Praw Dziecka będziemy aktywnie działać na rzecz tego, żeby sprawa miała swój ciąg dalszy - zaznaczyła.
REKLAMA
Posłuchaj
Monika Horna-Cieślak przypomniała, że rodzina Kamilka przez wiele lat była pod opieką służb, a dziecko dawało jasne sygnały, że coś złego się w niej dzieje. Kamilek uciekał z domu, w przestrzeni publicznej były jego zdjęcia z podbitym okiem czy złamaną ręką. Był dzieckiem z niepełnosprawnością, miał trudności z mówieniem, jednak całym sobą dawał sygnały, że potrzebuje pomocy.
Nie każde niedopełnienie obowiązków jest przestępstwem
Śledztwo dotyczące zachowania służb wobec dramatu ośmiolatka umorzyła w środę Prokuratura Regionalna w Gdańsku. "Decyzja prokuratora o umorzeniu postępowania została wydana po wnikliwej i rozważnej analizie całego materiału dowodowego" - czytamy w oświadczeniu prokuratorów w Gdańska.
- Nie każde niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego jest przestępstwem - tłumaczył Polskiemu Radiu rzecznik gdańskiej prokuratury regionalnej prof. Mariusz Marciniak. Śledczy uznali, że "ewentualne zaniechania" sędziów, prokuratorów, policjantów i kuratorów zajmujących się rodziną Kamilka "nawet, jeśli były, to nie wyczerpują znamion przestępstwa z art. 231 KK przewidującego odpowiedzialność karną wobec funkcjonariuszy publicznych" - podkreślał rzecznik.
Posłuchaj
Prokuratura odnosząc się do ewentualnej odpowiedzialności karnej lekarzy, pracowników socjalnych oraz nauczycieli przedszkoli i szkół w Częstochowie i Olkuszu uznała, że osoby te nie są funkcjonariuszami publicznymi.
REKLAMA
Śledczy: matka Kamilka tuszowała prawdę
Rzecznik Mariusz Marciniak podkreślił też, że matka Kamilka bardzo aktywnie współpracowała ze wszystkim instytucjami świadczącymi pomoc, jednak wyłącznie w zakresie uzyskania wsparcia finansowego i rzeczowego, a prawdę o tym, co się dzieje - ukrywała.
Posłuchaj
Ośmioletni Kamilek z Częstochowy zmarł w maju ubiegłego roku po zakatowaniu przez ojczyma. W głównym śledztwie Dawid B. jest podejrzany o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem , znęcanie się nad pozostałymi dziećmi oraz molestowanie kilkuletniej dziewczynki.
Czytaj także:
- "Lex Kamilek" weszło w życie. Ekspert o nowych przepisach: na pierwszym miejscu stawiamy dziecko
- "Lex Kamilek". Pracownicy hoteli będą weryfikować relacje dzieci i dorosłych gości
Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl
REKLAMA