Szatański plan Putina na Białorusi. Zachód zaspał, teraz NATO ma problem
Kreml od lat inwestował masę energii w podporządkowanie sobie Białorusi. I jednocześnie wkładał wysiłek w to, by sprawiać wrażenie, że nic się nie dzieje. ISW alarmuje: Białoruś jest dzisiaj strategicznym zagrożeniem dla NATO, USA i Ukrainy. Sytuacja wymaga opracowania nowych planów wojskowych. A takie same metody, zanim zaspany Zachód się obejrzy, Putin może stosować także w innych krajach, z którymi się "zaprzyjaźnia".
Agnieszka Kamińska
2025-01-16, 17:15
- Samo odejście Putina nie uratuje Białorusi, bo zdołał wpoić w elity rządzące imperialne myślenie o tym, że Białoruś, Ukraina, to utracone segmenty ZSRR - tak ocenia Instytut Studiów nad Wojną w nowym raporcie "Białoruś - cichy rosyjski podbój"
- Otwarte pozostaje pytanie, dlaczego Zachód do tej pory nie był w stanie zareagować na to, co się dzieje na Białorusi. Czy aby dlatego, jak sugeruje raport, że Kreml działał powoli i ostrożnie?
- Teraz Zachód będzie miał duży ból głowy. Planiści NATO muszą wprowadzać zmiany koncepcji. Już teraz Rosja może w każdej chwili ściągnąć wojska na Białoruś, pisze ISW.
Nowy raport ISW: całe państwo rosyjskie od lat po cichu pracowało nad aneksją Białorusi. I niestety są efekty
Kreml jest w końcowej fazie trwającego od dziesięcioleci strategicznego wysiłku, aby de facto zaanektować Białoruś - stwierdza Instytut Studiów nad Wojną. ISW opublikował szeroko zakrojony raport, liczący blisko 100 stron. Otwarte zostawia pytanie, dlaczego Zachód ignorował przez lata wysiłki całego aparatu państwowego Rosji.
Dążenie Rosji do faktycznej aneksji Białorusi stwarza strategiczne ryzyko dla Stanów Zjednoczonych, NATO i Ukrainy - to główna teza ISW. Ośrodek wzywa do uwzględnienia tego stanu rzeczy w planach obrony wschodniej flanki Sojuszu. Bo chodzi na przykład o:
- geostrategiczne położenie Białorusi, terytorium, umożliwiające Rosji dostęp do państw NATO i Przesmyku Suwalskiego (czyli korytarza łączącego Polskę z państwami bałtyckimi, który łatwo zająć lub "wziąć w dwa ognie")
- ćwiczenia integrujące oddziały białoruskie z rosyjskimi, których scenariusze opracowywane są pod kątem przyszłej wojny z NATO. To także wielkie ćwiczenia strategiczne pod kryptonimem Zapad
REKLAMA
- wykorzystanie przez Rosję terytorium i mocy Białorusi do produkcji w przemyśle obronnym, do bazowania sił wojskowych (np. powietrznych), kolejnej agresji i przeciw NATO, i przeciw Ukrainie. Choć cała granica z Ukrainą jest pokryta labiryntem wód i bagien, to, jak już wiemy, Rosja może zaatakować i w takich niesprzyjających okolicznościach.
Liczy się stan faktyczny, formalne zapisy nie tak bardzo
ISW zauważa, że aneksja Białorusi nie musi być formalna ani w pełni "domknięta na papierze". Wystarczy, by Białoruś spełniała potrzeby Rosji i uzależniała się coraz bardziej, w taki sposób, że już po prostu się nie wymknie. Obecnie, jak alarmuje instytut, Białoruś jest w rękach Rosji w sferze militarnej w takim stopniu, że NATO musi dokonać ponownej oceny skutków rosnącej kontroli Rosji nad Białorusią oraz zdolności i zasobów, które Rosja może wykorzystać przeciwko Stanom Zjednoczonym, NATO i Ukrainie.
Decydenci polityczni muszą zacząć planować przyszłość, w której Białoruś nie będzie tylko państwem zniewolonym, ale także przedłużeniem Federacji Rosyjskiej, wskazują analitycy. Kreml bowiem zamierza wykorzystać populację Białorusi wynoszącą 9,155 mln, geostrategiczne terytorium Białorusi na wschodniej flance NATO i zasoby gospodarcze Białorusi w służbie rosyjskiej władzy państwowej, zauważa ISW. A cały aparat państwowy Kremla od lat pracuje na ten rezultat.
Rosja ma tu swobodę działania
Białoruś to przyczółek, w którym Moskwa może bazować rosyjskie siły zbrojne skierowane przeciwko NATO i Ukrainie - pisze ISW. "Rosja ma swobodę działania na Białorusi, mogła nawet, bez żadnych formalności, dokonać inwazji na Ukrainę z terytorium Białorusi w 2022 roku. Rosja prawdopodobnie mogłaby ponownie wysłać rosyjskie wojska na Białoruś, gdyby tak postanowiła. Rosja prawie na pewno ma zdolność do spożytkowania sił białoruskich w każdej przyszłej wojnie na dużą skalę z NATO. Rosja ustanowiła kontrolę nad przestrzenią powietrzną Białorusi i zasobami obrony powietrznej w ramach zintegrowanego systemu obrony powietrznej podległego rosyjskiemu Sztabowi Generalnemu"- pisze ISW.
Rosja wykorzystuje także terytorium Białorusi do prowadzenia szkoleń zmobilizowanych w Rosji żołnierzy. Zdolności szkoleniowe (w tym wykwalifikowani trenerzy, sprzęt szkoleniowy i przestrzeń na specjalnie zbudowanych poligonach) są strategicznym zasobem rosyjskim, dodaje instytut.
Do tego, jak pisze ISW, w dalszej perspektywie, na Białorusi Kreml może na stałe rozmieścić jedną lub więcej planowanych nowych dywizji, które Rosja tworzy.
Kreml wykorzystuje Białoruś do omijania sankcji
Oprócz tego, jak przypomina raport, Kreml wykorzystuje Białoruś jako kluczowego partnera w unikaniu sankcji. Stara się przejąć białoruską bazę przemysłu obronnego i pulę siły roboczej, aby wesprzeć rosyjskie działania na Ukrainie, odbudowę rosyjskich sił zbrojnych i wesprzeć słabnącą gospodarkę Rosji.
REKLAMA
Chodzi np. o objęte sankcjami towary podwójnego zastosowania, które są kluczowe dla rosyjskiego wysiłku wojennego - to choćby mikroprocesory i precyzyjne obrabiarki.
Niestety, nawet jeśli Zachód wygra w Ukrainie… mamy problem
Jak pisze ISW, "Kreml jest bliski faktycznej aneksji Białorusi i prawdopodobnie zrobi to w ciągu dekady, jeśli obecne trendy się utrzymają".
Planiści NATO muszą ponownie ocenić rosyjskie zdobycze na Białorusi pod kątem większych wymagań w kwestii obrony wschodniej flanki NATO, pisze ISW. I to nawet wtedy, jeśli Ukraina wygra w wojnie z Rosją.
ISW zaznacza przy tym, że NATO powinno mieć się na baczności, bo Rosja podejmuje szereg potencjalnie wrogich działań. Na przykład:
REKLAMA
- Rosja podejmuje się szeroko zakrojonej restrukturyzacji sił zbrojnych na potrzeby wojny konwencjonalnej przeciwko NATO
- strategiczne bazowanie na Białorusi prawdopodobnie odegra główną rolę w konfiguracji militarnej Rosji po 2025 roku
- stała obecność Rosji na Białorusi zwiększyłaby rosyjskie zagrożenie militarne bezpośrednio na granicy NATO, zwłaszcza w dłuższej perspektywie, gdy rosyjskie wojsko zrekonstruuje, i potencjalnie rozmieści nowe dywizje manewrowe na Białorusi
- Rosja i Białoruś kontynuują prace nad szkoleniem rosyjsko-białoruskiego regionalnego zgrupowania sił, pozycjonując je przeciwko NATO.
REKLAMA
- stała obecność rosyjskich sił lądowych na Białorusi zwiększyłaby zdolność sił rosyjskich do zablokowania Korytarza Suwalskiego w celu geograficznej izolacji członków NATO: Łotwy, Litwy i Estonii od reszty sojuszu.
Śmierć Putina nie rozwiążę problemu
ISW podkreśla, że nie można liczyć na to, iż śmierć Putina rozwiąże wszystkie problemy.
- Putinowi udało się zinstytucjonalizować w rosyjskim myśleniu geopolitycznym fałsz, że Białorusini - podobnie jak Ukraińcy - są jedynie tymczasowo utraconymi segmentami narodu rosyjskiego, które Federacja Rosyjska musi zjednoczyć - wskazuje ISW.
REKLAMA
- Każdy z wpływowych ludzi na najwyższych szczeblach rządu rosyjskiego, który ma przewodzić postputinowskiej Rosji, niewątpliwie będzie ideologicznie wspierał "zjednoczenie" Białorusi z Rosją i w ten sposób będzie kontynuował te wysiłki aż do ich zakończenia. Wysiłek Kremla, aby scementować Białoruś jako stały element orbity Rosji - szczególnie poprzez pełną integrację gospodarczą - po osiągnięciu prawdopodobnie będzie nieodwracalny - ocenia instytut.
Rosja stosuje taką taktykę także gdzie indziej
ISW dodaje, że Stany Zjednoczone i NATO muszą potraktować sukcesy Rosji na Białorusi jako przestrogę. Chodzi o to, by Zachód mógł zapobiec powtórzeniu przez Rosję takich metod przeciwko innym państwom na obszarze byłego Związku Radzieckiego, zauważa ISW. Putin zdecydował się bowiem zniszczyć Białoruś jako suwerenne państwo innymi środkami niż militarne.
Jak zaznacza instytut, "niepokojąco skuteczna dywersja Rosji na Białorusi" spotkała się z niewielkim oporem ze strony Zachodu.
ISW zaznacza, że Kreml prowadzi "długoterminowe drapieżne kampanie", ich celem jest systematyczne podważanie i ostatecznie zniszczenie suwerenności państw na celowniku. Zachód nie może ignorować niewielkich korzyści Kremla z integracji gdzie indziej, ponieważ z czasem przekształcają się one w poważne zagrożenia, podkreśla raport.
REKLAMA
Regionalne Zgrupowanie Wojskowe: Rosja ma plan, ale jeszcze go nie znamy
Raport zwraca uwagę, że Rosja wykorzystuje strukturę wojskową zwaną Regionalnym Zgrupowaniem Wojsk jako kierowaną przez Rosję "kwaterę główną", którą można aktywować w celu dowodzenia siłami białoruskimi w czasie wojny albo w razie innej potrzeby militarnej.
Regionalne Zgrupowanie Wojsk ćwiczy regularnie, i w tych dniach ma szkolenia na poziomie dowódczym, co jest częścią przygotowań do tegorocznych manewrów Zapad 2025.
Udział białoruskich wojsk w manewrach Zapad już od 2009 roku wskazuje na to, że rosyjscy planiści od dawna mają plany wobec białoruskich oddziałów. Do tego co dwa lata Białoruś i Rosja ćwiczyły w ramach manewrów Tarcza Związku.
ISW wskazuje też, że Kreml najprawdopodobniej osiągnął swój cel, jakim było zapewnienie sobie możliwości przejęcia kontroli operacyjnej nad siłami białoruskimi podczas wojny i niemal na pewno wykorzystałby białoruskie wojsko w każdym przyszłym konflikcie na dużą skalę z NATO. Nie jest jeszcze jasne, jak będzie wyglądał podział kompetencji między Moskiewskim i Lenigradzkim Okręgiem Wojskowym, jeśli chodzi o koordynowanie działań wojsk Białorusi. Oba te okręgi Rosja odtwarza obecnie na bazie dawnego Zachodniego Okręgu Wojskowego. Dekret w tej sprawie wydał Putin 26 lutego 2024 roku.
REKLAMA
Instytut zauważa też, że rosyjski Sztab Generalny skutecznie ustanowił kontrolę nad przestrzenią powietrzną Białorusi i zasobami obrony powietrznej w ramach tzw. zintegrowanego systemu obrony powietrznej. Rosja i Białoruś stworzyły w 2009 roku. podstawę prawną i ustawową dla regionalnego systemu obrony powietrznej, który stał się operacyjny w 2016 roku. - Umowa stanowi, że w okresie zagrożenia militarnego, rosyjskie i białoruskie siły i systemy obrony powietrznej powinny być podporządkowane wspólnemu dowództwu - przypomina ISW.
Białoruś podczas wojny z Ukrainą dostarczyła Rosji czołgi, części zamienne i tysiące ton amunicji, czytamy też w raporcie. Białoruscy kolejarze poinformowali, że wojsko rosyjskie przetransportowało ponad 130 000 ton amunicji z białoruskich magazynów wojskowych do miejsc postoju na Krymie i w pobliżu wschodniej Ukrainy.
Informacja - kluczowe pole bitwy w oczach Kremla
ISW wskazuje także, że Rosja i Białoruś tworzą obecnie nowy holding medialny. - Kreml prawdopodobnie priorytetowo potraktuje ustanowienie kontroli nad przestrzenią informacyjną Białorusi, ponieważ Kreml i wysocy rangą rosyjscy wojskowi uważają domenę informacyjną za kluczowe pole bitwy w geopolityce, strategii i operacjach wojskowych - wskazuje instytut.
Więcej analiz w raporcie Instytutu Studiów nad Wojną.
REKLAMA
Źródło: ISW/agkm
REKLAMA