Wojna o skutery na Podhalu. Dantejskie sceny, rzucił się z nożem na mężczyznę
Właściciel wypożyczalni skuterów śnieżnych, który w niedzielę zaatakował ostrym narzędziem jednego z mężczyzn sprzeciwiających się jego działalności, usłyszał zarzuty. Dotyczą one spowodowania uszczerbku na ciele oraz kierowania gróźb karalnych.
2025-01-21, 12:00
Chwile grozy w Zakopanem. Właściciel wypożyczalni skuterów rzucił się z nożem
Wojna o skutery śnieżne w Zakopanem przybiera niebezpieczną postać. Lokalne media informują, że w niedzielę doszło do bardzo groźnego zdarzenia. Właściciel wypożyczalni quadów i skuterów zaatakował nożem mężczyznę, jednego z właścicieli gruntów, którzy domagają się zaprzestania tego rodzaju działalności na ich ziemiach.
Problem ten znany jest w regionie od lat. Szczególnie walczą z nim mieszkańcy wspomnianego Zakopanego i gmin ościennych, w tym Poronina i Kościeliska. Protestują przeciwko rozjeżdżaniu ich pól przez skutery oraz quady, które używane są przez właścicieli lokalnych biznesów w celu organizowania wycieczek dla turystów. Właściciele wypożyczalni prowadzą swoją działalność na terenach należących do nich. Zazwyczaj w grupach wycieczkowych na skuterach i quadach uczestniczy po kilkanaście osób.
Problem ciągnie się od lat
O incydencie z niedzieli napisały m.in. Tygodnik Podhalański i Gazeta Krakowska. W sieci pojawiło się również nagranie ze zdarzenia. W rozmowie z tą ostatnią wypowiadał się m.in. Pan Krzysztof, który relacjonował przebieg niedzielnego ataku. - Walczymy z tym procederem od lat. Dotyczy to właścicieli terenu z Rybkówki, Frączkówki w Poroninie, ale także z Zoniówki, czy Walkoszy w Zakopanem - powiedział "Gazecie Krakowskiej".
Czytaj także:
- W górach trzeba uważać. Jak wezwać ratowników, kiedy potrzebna jest pomoc?
- 3-latek zagubił się w górach. Rodzice wysłali na poszukiwania... jego 11-letniego brata
- Góry: piękne, niezwykle pociągające i popularne. Bywa, że śmiertelnie niebezpieczne
Zaatakował go "bez słowa". Relacja świadków
W minioną niedzielę mieszkańcy sprzeciwiający rozjeżdżaniu ich terenów przez maszyny śnieżne poszli do jednej z wypożyczalni. Kiedy pojawili się na miejscu, na uruchomionych skuterach siedziała już grupa turystów. Protestujący kazali im wyłączyć silniki i zakomunikowali, że wycieczka się nie odbędzie. Na początku prowadzili rozmowy z personelem wypożyczalni, tłumacząc im, że nie zgadzają się na taką działalność na terenach będących ich własnością - opisuje krakowski dziennik.
REKLAMA
Po kilku minutach na miejsce przyjechał właściciel. - Od razu gdy wysiadł z auta ruszył pewnym krokiem w kierunku pana Tomasza, jednego z protestujących. Bez słowa zaatakował go. Od razu tego nie zauważyliśmy gdy szedł do nas, ale okazało się, że ma nóż w ręku - opowiadał pan Krzysztof w rozmowie z gazetą. Incydent udokumentowano kamerą telefonu komórkowego. Na nagraniu widać przepychankę pomiędzy właścicielem biznesu, a jednym z protestujących. Według relacji niektórych świadków z nagrania, atakujący miał być w "amoku" i pod wpływem alkoholu. W sprawie internweniowała policja, a sprawca ataku został zatrzymany.
"Szedł na mnie jak w amoku"
Osobą poszkodowaną w ataku jest pan Tomasz Gut, który ma obrażenia ręki. Mężczyzna udzielił komentarza lokalnemu serwisowi 24tp.pl. Stwierdzi, że "został zaatakowany nożem". - Gdy rozmawialiśmy wyszedł do nas Stanisław G., ojciec jednego z prowadzących wypożyczalnię (...). Szedł na mnie jak w amoku i wyprowadził cios na klatkę piersiową. Miał w ręce schowany nóż. Obroniłem się tylko dlatego, że ćwiczyłem, trenowałem wcześniej techniki samoobrony. Osłaniałem się, mam poranione dłonie. Gdyby jednak trafiło na innego, to byłby trup na miejscu. Moim zdaniem on uderzał, żeby zabić - stwierdził rozmówca portalu.
W poniedziałek Polska Agencja Prasowa poinformowała, że sprawca ataku usłyszał zarzuty spowodowania uszczerbku na ciele i kierowania gróźb karalnych. Właściciel wypożyczalni został w poniedziałek doprowadzony do zakopiańskiej prokuratury, gdzie po przesłuchaniu usłyszał zarzuty.
REKLAMA
Czytaj także:
- Zmiany w kalendarzu ferii zimowych. Ekspert wyjaśnia
- Ferie zimowe na nowych zasadach. MEN wyjaśnia, co się zmieni
- Gdzie spędziliśmy wakacje, a gdzie city breaki? Są dane za 2024 rok
- Przedstawione zarzuty dotyczą spowodowania średniego uszczerbku na ciele, przy przyjęciu, że czyn miał charakter chuligański. Drugi zarzut to kierowanie gróźb przy przyjęciu, że sprawca działał w ramach czynu chuligańskiego - powiedziała PAP Prokurator Rejonowa w Zakopanem Aneta Hładki.
Źródła: Youtube/Tygodnik Podhalański/Gazeta Krakowska/Radio Kraków/24tp.pl/PAP/hjzrmb
REKLAMA