Pokładają wielkie nadzieje w Trumpie. "To pewnego rodzaju wołanie o pomoc"

Donald Trump zapowiedział, że przywróci "złoty wiek" Ameryki. W orędziu do Amerykanów apelował o jedność kraju i ogłosił dzień swojego powrotu do władzy mianem "dnia wolności dla Stanów Zjednoczonych". W przemówieniu inauguracyjnym Donald Trump mówił, że upadek Ameryki dobiegł końca. Nowy prezydent USA powtórzy hasło swojej kampanii wyborczej - "Make America Grat Again" i wymienił szereg działań, które zamierza podjąć na początku prezydentury.

Posłuchaj

Wykładowca Berkeley College dr Mariusz A. Wolf o Donaldzie Trumpie i pokładanych w nim nadziejach (Świat w powiększeniu) 24:26

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

"Na Trumpa trzeba patrzeć przez różowe okulary"

- Dobrze widzę i wiem, że to, co mówił Trump, to jest pewien przekaz polityczny i trzeba na niego patrzeć przez różowe okulary - powiedział w Polskim Radiu 24 dr Mariusz. A Wolf. Przyznał jednak, że "Donald Trump roku 2025 jest już nieco innym Trumpem niż ten, który wszedł do Białego Domu 8 lat temu". - Trump ma kilka zalet, a jedną z nich jest to, że się uczy, ciągle się uczy, i to widać. Inaczej dobrał sobie współpracowników, inaczej podszedł do kampanii - tłumaczył ekspert. W jego opinii "na pewno będzie to inna kadencja" i "w wielu wyborcach Trumpa jest wielka nadzieja".

- Dla wielu Amerykanów życie stało się gorsze. Widać, że ludzie mogą sobie pozwolić na mniej. USA sprawiają wrażenie państwa zaniedbanego - ocenił dr Wolf. Dodał, że wyborcy pokładają w Trumpie duże nadzieje. - To pewnego rodzaju wołanie o pomoc. Niech przyjdzie choćby Trump i zrobi cokolwiek, byleby nie było jak w tej chwili, byle ten marazm, szarzyzna życia na coś się zamieniła. No szanse są. Jak popatrzymy na politykę globalną, to widać, że będzie się wiele działo na świecie - powiedział wykładowca amerykańskiej uczelni.

Nielegalna migracja. "Przeciw są nie tylko wyborcy Trumpa" 

Zdaniem rozmówcy Polskiego Radia 24 część z zapowiedzi Trumpa cieszy się poparciem nie tylko jego wyborców. - To choćby sprawa związana z nielegalną imigracją, bo około 70 procent Amerykanów jest jej przeciwna, a zatem to dużo więcej ludzi, niż głosowało na Donalda Trumpa, i prezydent USA powinien zrobić tu porządek po to, żeby szukać części wspólnych z resztą społeczeństwa, nie tylko ze swoją najtwardszą bazą wyborców - zaznaczył.

Czytaj także:

• Putin dał Trumpowi sygnał. Ruszył z gratulacjami przed inauguracją
• Papież ma mocne przesłanie dla Trumpa. "Nie ma na to miejsca"

Dr Wolf uważa, że deportacji najbardziej powinny obawiać się osoby, które są notowane, czyli przestępcy. Zapytany, czy także Polonia w USA ma powody do obaw, stwierdził, że nie. - Przede wszystkim osób z nieuregulowanym statusem imigracyjnym pochodzenia polskiego czy Polaków jest w tej chwili już naprawdę bardzo mało. Mówimy o kilku tysiącach osób w całych Stanach Zjednoczonych i te osoby z reguły nie wychylają się, mówiąc w cudzysłowie, nie popełniają większych przestępstw (...) i te kilka tysięcy Polaków, które faktycznie przebywa tutaj w Stanach Zjednoczonych bez papierów, raczej powinno spać spokojnie - ocenił.

"Taki Reagan, jakie czasy"

Dr Wolf porównał prezydenta Trumpa do Ronalda Reagana. - Oczywiście, przy zachowaniu wszystkich możliwych proporcji. Taki Ronald Reagan, jakie czasy. Jak Reagan został prezydentem, to wszyscy właściwie traktowali go trochę z góry, nie był traktowany poważnie w środowisku. Myślę, że podobny mechanizm działa w przypadku Trumpa. Czy on się dobrze, czy źle zapisze w historii, to jest oczywiście pytanie nie na teraz. W historii na pewno zapisze się bardziej niż wielu innych prezydentów z ostatnich 20 czy 30 lat. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości - podkreślił.

***

Audycja: Świat w powiększeniu
Prowadzi: Magdalena Skajewska
Gość: dr Mariusz A. Wolf (wykładowca Berkeley College)
Data emisji: 22.01.2025
Godzina emisji: 20.33

Źródło: Polskie Radio 24/paw/kor