Ustawa incydentalna bez szans na podpis Dudy? "Najważniejszy głos w wyborach mają obywatele"
- Na pewno nie będzie nigdy takiego rozwiązania, które zadowoli wszystkich polityków, natomiast z punktu widzenia prawa i potrzeby ustabilizowania sytuacji, którą mamy w tej chwili, jest to ciekawa ustawa. Nie mam jednak wątpliwości, że nie wejdzie ona w życie, tu niezbędny jest podpis prezydenta - mówił o uchwalonej przez Sejm ustawie incydentalnej dr Paweł Ramiączek, politolog, prawnik (Uniwersytet WSB Merito).
2025-01-25, 14:25
Uchwalona przez Sejm ustawa incydentalna przewiduje, że piętnastu najstarszych stażem sędziów Sądu Najwyższego ma decydować o ważności wyborów prezydenckich. Ustawę poparły kluby Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polska 2050. Lewica wstrzymała się od głosu. Przeciw były Prawo i Sprawiedliwość i Konfederacja.
Dr Paweł Ramiączek przyznał, że nawet w obrębie koalicji rządzącej nie było jednomyślności, co do potrzeby uchwalenia tej ustawy. - Jednak jest ona dość ciekawa, gwarantuje ominięcie tzw. kryzysu prawnego, który mógłby wystąpić, gdyby doszło do negowania wyniku wyborów przez niektórych polityków. Wierzę jednak w odpowiedzialność polityków i mam wielką nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie - zaznaczył.
Posłuchaj
- Z punktu widzenia prawa i konstytucji najważniejszy głos w wyborach prezydenckich mają obywatele i to PKW podając do publicznej wiadomości, jakie są wyniki wyborów, jednoznacznie wskaże, kto te wybory wygrał. To jest wybór dokonany przez naród i trudno jest mi wyobrazić sobie sytuację, w której Izba Kontroli Nadzwyczajnej czy jakaś grupa polityków podważałby ten wybór - dodał gość audycji.
Pierwotnie projekt zakładał, że w sprawach dotyczących rozpoznawania protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów prezydenckich i marcowych wyborów uzupełniających do Senatu miałyby orzekać trzy połączone izby Sądu Najwyższego: Karna, Cywilna i Pracy, a nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Podczas prac w komisji sprawiedliwości posłowie PSL wnieśli do projektu poprawkę, zgodnie z którą nie trzy izby, a piętnastu najstarszych stażem sędziów Sądu Najwyższego ma rozstrzygać o ważności wyborów prezydenckich.
W myśl obecnych przepisów o ważności wyborów decyduje kwestionowana przez rząd i europejskie trybunały Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
* * *
REKLAMA
Audycja: Stan rzeczy
Prowadzący: Ewa Wasążnik
Gość: dr Paweł Ramiączek, politolog, prawnik (Uniwersytet WSB Merito)
Data emisji: 24.01.2025
Godzina emisji: 21.33
Źródło: Polskie Radio 24/ka
Polecane
REKLAMA