Łukaszenka grozi "nową Białorusią" w Polsce. Reakcja szefa MSZ

- Niech przyjdzie i spróbuje - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, pytany o groźby Aleksandra Łukaszenki. Białoruski dyktator zasugerował, że "nowa Białoruś" mogłaby powstać na terenach Wilna i Białostocczyzny. 

2025-01-25, 19:45

Łukaszenka grozi "nową Białorusią" w Polsce. Reakcja szefa MSZ
Radosław Sikorski odpowiedział Aleksandrowi Łukaszence na jego sugestie dotyczące Podlasia. Foto: PAP/Albert Zawada/ ToskanaINC/ Shutterstock

Kuriozalne groźby Łukaszenki pod adresem Polski. Sikorski odpowiada

Aleksander Łukaszenka, cytowany przez agencję prasową BelTA, powiedział, że obywatele Białorusi, którzy uciekli na Litwę twierdzą, że "Wilno należy do terytorium Białorusi". - Poczekajcie, niedługo na Białostocczyźnie i na sąsiednich terenach Polski, gdzie siedzą nasi ludzie, też powiedzą, że to są białoruskie tereny - mówił prezydent Białorusi cytowany przez białoruską rządową agencję BelTa. - Proszę bardzo. Wy ich tam wezwaliście - wy się nimi zajmujcie - dodał i dorzucił sugestię o utworzeniu "nowej Białorusi" m.in. na części Podlasia.  

Białoruskiemu dyktatorowi odpowiedział szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. - Jeśli chce odebrać nam Białostocczyznę, to niech przyjdzie i spróbuje - odparł krótko minister spraw zagranicznych.

Posłuchaj

Radosław Sikorski odpowiada Łukaszence: niech przyjdzie i spróbuje (IAR) 0:04
+
Dodaj do playlisty

To nie pierwszy raz, gdy Łukaszenka sugeruje, że Białystok i Białostocczyznę są ziemiami białoruskimi. Także przed trzema laty "prezentował narrację, która postrzega tereny wschodniej Polski jako historyczne ziemie białoruskie" - przypomina WP.pl.

Wybory po Łukaszenkowsku. Bez prawdziwej opozycji, spotkań i debat

Zaplanowane na niedzielę wybory prezydenckie na Białorusi odbywają się w warunkach represji i zastraszenia społeczeństwa. Żaden z czterech konkurentów Aleksandra Łukaszenki nie reprezentuje opozycji demokratycznej. Nie odbyły się debaty wyborcze. Kandydat Aleksander Łukaszenka ani razu nie wystąpił ze swoim programem w telewizji lub na spotkaniu przedwyborczym.

REKLAMA

Na Białorusi nie ma niezależnych mediów i organizacji społecznych. Kraje zachodnie oświadczyły, że nie uznają wyborów za sprawiedliwe, a ich rezultatów za legalne.

Czytaj także: 

Źródła: Polskie Radio/BelTa/WP.pl/mbl


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej