Koniec z równym traktowaniem? Kontrowersyjna decyzja nowego ministra Trumpa
Nowy minister obrony USA, który sam oskarżany jest o przemoc seksualną i nadużywanie alkoholu w miejscu pracy, oznajmił w poniedziałek, że w resorcie nie ma miejsce dla polityki inkluzywności i różnorodności.
Joanna Zaremba
2025-01-27, 10:32
USA. Koniec z polityką inkluzywności i różnorodności w Departamencie Obrony
Nowy minister obrony USA Pete Hegseth rozpoczął swoją kadencję od usunięcia z Pentagonu polityki inkluzywności. "Wytyczne Prezydenta (zgodne z prawem) są jasne: Koniec z DEI w Departamencie Obrony USA" - oznajmił Hegseth w poniedziałek na platformie X. "Pentagon natychmiast zastosuje się do tego żądania" - doprecyzował.
"Departament Obrony nie jest DEI. Ci, którzy się nie podporządkują, nie będą już tu pracować" - napisał. Minister, jak stwierdził, nie przewiduje od tego zarządzenia m.in. "żadnych wyjątków" ani "opóźnień". Dodajmy, że już wcześniej prezydent USA Donald Trump nakazał zamknięcie programów na rzecz różnorodności i integracji we wszystkich strukturach rządowych.
Polityka DEI. Co oznacza i dlaczego jest ważna?
Co oznacza polityka DEI i dlaczego jest tak ważna w perspektywie amerykańskiego społeczeństwa? Skrót DEI oznacza kolejno: różnorodność (ang. diversity), równość (equality) i integrację (ang. integration). W dużym skrócie politykę DEI można opisać jako system lub program szkoleń pracowników, sieci pracowniczych oraz praktyk dotyczących rekrutacji, w celu zwiększenia reprezentacji osób różnych płaci, ras, klas społecznych, osób z niepełnosprawnościami, weteranów itp.
REKLAMA
- Hegseth nowym szefem Pentagonu. Uratował go głos J.D. Vance'a
- Polacy w USA obawiają się deportacji. Rozdzwoniły się telefony. "Pytają, co mają robić"
Można też określić ją jako ogólne ramy organizacyjne, które mają na celu promowanie sprawiedliwego traktowania i pełnej reprezentatywności wszystkich grup społecznych, w szczególności tych, które w przeszłości były pomijane w dyskursie społecznym, niewystarczająco reprezentowane publicznie lub dyskryminowane ze względu na swoją tożsamość, status społeczny, rasę, wyznanie, pochodzenie, płeć lub niepełnosprawność. To właśnie ten aspekt jest szczególnie znaczący w perspektywie Stanów Zjednoczonych, które są mocno zróżnicowane kulturowo.
Donald Trump usuwa politykę inkluzywności
Wspomniane wyżej pojęcia reprezentują trzy ściśle związane ze sobą wartości, które każda organizacja przyjmująca zasady polityki DEI powinna zinstytucjonalizować w swoich strukturach i, oczywiście, czuwać nad ich przestrzeganiem. Programy inkluzywności i różnorodności, a także tzw. "włączenia społecznego" (w przeciwieństwie do wykluczania - red.), właściwie od zawsze były celem ataków polityków z Partii Republikańskiej.
- Spotkanie Putin-Trump już wkrótce? "Relacje oparte na zaufaniu"
- Trzecia kadencja Trumpa? Padła zaskakująca propozycja
- W USA aresztują nielegalnych migrantów. Będą deportacje
Odkąd wybory w USA wygrał Trump, są one stopniowo usuwane z różnego rodzaju instytucji zależnych od państwa. Przykładem jest chociażby wyżej wspomniany Departament Obrony USA. Przypomnijmy, że Donald Trump zaledwie kilka godzin po złożeniu przysięgi zaczął realizować obietnice, które zjednały mu prawicowy elektorat, dotyczące otwartej wojny z polityką inkluzywności i różnorodności.
Kim jest Pete Hegseth? Napaść seksualna i alkoholizm w pracy
Z okazji podjęcia jednej z pierwszych decyzji przez Hegsetha po objęciu stanowiska warto również przypomnieć, jakie skandale wiążą się z jego postacią. A jest ich niemało. Zatwierdzenie piątkowej nominacji Hegsetha na stanowisko ministra obrony było możliwe zaledwie jednym głosem - oddanym przez wiceprezydenta, JD Vance'a.
REKLAMA
Pete Hegseth to były współgospodarz weekendowych programów śniadaniowych w prawicowej telewizji Fox News, a także oficer Gwardii Narodowej w stopniu majora. Hegseth przewodził też dwóm organizacjom na rzecz praw weteranów, lecz z obu został usunięty ze względu na kłopoty finansowe tych grup.
Hegseth był jednym z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa do gabinetu. Los jego kandydatury do końca był niepewny ze względu na szereg zarzutów dotyczących napaści seksualnej, upijania się do nieprzytomności podczas pracy, problemów finansowych w kierowanych przez niego organizacjach na rzecz praw weteranów, a w ostatnich dniach również przemocy domowej wobec swojej drugiej żony. W trakcie procesu zatwierdzania na jaw wyszło też, że zapłacił 50 tys. dolarów kobiecie, która oskarżała go o napaść seksualną w 2017 r. Hegseth odrzucał wszystkie oskarżenia jako fałszywe i element "kampanii oszczerstw" pod jego adresem, a badająca sprawę policja nie zdecydowała się na postawieniu mu wówczas zarzutów. Kontrowersje budziły też jego sprzeciw wobec służby kobiet w wojsku w rolach bojowych, a także orędownictwo na rzecz ułaskawienia komandosa oskarżanego i skazanego za zbrodnię wojenną.
Przedstawiając swój program podczas wysłuchania w senackiej komisji ds. sił zbrojnych, Hegseth zapowiadał, że będzie skupiony na "powrocie do śmiercionośności" wojska, zniesienia programów dotyczących różnorodności, przywrócenia "etosu wojownika", wzmocnieniu przemysłu wojskowego i na stawieniu czoła Chinom. Sygnalizował też przeniesienie uwagi i środków z Europy i Bliskiego Wschodu do Azji.
Hegseth krytykowany od początku. "Chaotyczny"
Demokraci od początku krytykowali nowego szefa Pentagonu jako najgorzej wykwalifikowanego kandydata na to stanowisko w historii kraju. - Nie ma on ani charakteru, ani doświadczenia, ani osądu wymaganego na tym stanowisku. Jeśli jest jedno słowo, które nigdy nie powinno opisywać sekretarza obrony na tym ważnym stanowisku, to jest to "chaotyczny". Ale to jest jedno słowo, które najlepiej opisuje pana Hegsetha - ostrzegał lider demokratów, Chuck Schumer.
REKLAMA
Źródła: X.com/PAP/Associated Press/hjzrmb/kor
REKLAMA