Prawdziwa zima odchodzi w zapomnienie? "Rośliny już się obudziły"
Dalsza część zimy, choć z niewielkimi epizodami mrozu i śniegu, zapowiada się łagodnie. Będzie ciepło - a nawet zbyt ciepło - jak na tę porę roku. Eksperci zwracają uwagę, że mroźne i śnieżne zimy powoli odchodzą w zapomnienie, a to może mieć poważne konsekwencje dla procesów zachodzących w przyrodzie.
Łukasz Lubański
2025-01-29, 14:15
Ciepły styczeń. "Zdarza się to raz na ponad 20 lat"
Jak na zimę - jest zdecydowanie za ciepło. Wartości notowane w tym tygodniu w wielu regionach Polski są dwucyfrowe i są to wskazania dodatnie. Na stacji meteo w Przemyślu było we wtorek 16,1 stopnia Celsjusza.
- Takie temperatury zdarzały się rzadziej niż raz na 20 lat - zwraca uwagę w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Grzegorz Walijewski, rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Tak przynajmniej było kiedyś.
W tym roku wiele wskazuje na to, że średnia temperatur w styczniu będzie dodatnia. Na teraz to 2 stopnie. Podobnie gorący był styczeń w 2023 roku. Rekordowo ciepły wypadł w 2007 roku.
"Najchłodniejszy styczeń od początku II połowy XX wieku wystąpił w 1987 r., kiedy średnia obszarowa temperatura powietrza wyniosła –10,7 stopni C." - przypomina IMGW.
REKLAMA
Tylko chwilowe ochłodzenie
Od weekendu przyjdzie ochłodzenie - w dzień termometry wskażą ok. 1-3 stopnie, a nocą pojawi się niewielki mróz. Chłodniej na terenach podgórskich i w górach - tam może być nawet -10 stopni Celsjusza. Będzie to jednak chwilowe i pod koniec przyszłego tygodnia znów powróci wiosenna aura.
- W pierwszym tygodniu lutego przyjdzie ochłodzenie, a średnia temperatura w Polsce będzie oscylować w okolicy średniej wieloletniej. Natomiast obecne prognozy długoterminowe wskazują na to, że w kolejnych tygodniach anomalia termiczna będzie już dodatnia. Wyniesie o 1-3 stopnie powyżej średniej wieloletniej - relacjonuje dla PolskiegoRadia24.pl Piotr Szuster ze stowarzyszenia Skywarn Polska - Polscy Łowcy Burz, a także ekspert IMGW.
Śnieg będzie szybko topnieć
Nawet jeżeli na początku lutego, jak głoszą prognozy, spadnie nieco śniegu, to jego pokrywa nie utrzyma się na dłużej. - Mogą wystąpić przelotne opady, niemniej pokrywy śnieżnej należy szukać głównie w górach - nadmienia Piotr Szuster, jednocześnie zwracając uwagę, że przez najbliższe trzy tygodnie suma opadów będzie poniżej średniej ("na poziomie 60 proc. - czasem 70 proc. na przeważającym obszarze kraju"). - Wyższe opady są prognozowane natomiast na ostatni tydzień lutego. Ich suma może wynieść wówczas nawet 150 proc. normy - mówi ekspert.
Relacjonuje, że w lutym najcieplej będzie w pasie południowej i zachodniej Polski - tam termometry pokażą do ok. 8 stopni, z kolei "najwyższa anomalia temperaturowa, tj. odchylenie od średniej (do 4 stopni) dla tego okresu, wystąpi nad morzem". Najchłodniej będzie w Tatrach. Meteorolog wyraźnie przy tym zaznacza, że mowa jest o prognozach długoterminowych, które dotyczą średniej. - Rzeczywisty dzienny przebieg [zjawisk pogodowych - red.] może się różnić od wartości średniej. Niemniej dalsza część zimy raczej będzie łagodna - podkreśla Szuster.
REKLAMA
Brak pokrywy śnieżnej. Czeka nas susza?
W styczniu i w lutym temperatury powinny być znacznie niższe. Tak samo - powinno być zdecydowanie więcej śniegu. Brak śnieżnej pierzyny, utrzymującej się przez dłuższy czas, może prowadzić do poważnych konsekwencji w przyrodzie.
- Temperatury, które notujemy, nie są właściwie dla zimy. Jest to niepokojące. Przy niskich temperaturach zalega śnieg, który jest bardzo dobrym magazynem wody. Za jego sprawą woda jest oddawana do środowiska w sposób kontrolowany, równomierny i długotrwały. Jeżeli pokrywy śnieżnej nie ma, możemy mieć do czynienia z intensywną suszą. Wiosną czy latem wody może brakować, a to może mieć poważne skutki choćby dla upraw rolnych - zaznacza Piotr Szuster.
Ekspert ze stowarzyszenia Polskich Łowców Burz zwraca uwagę, że obecnie "w porze chłodnej wprawdzie mierzy się większe sumy opadów, deszczu czy śniegu, niż wcześniej, ale są to opady [szybko] przechodzące w fazę ciekłą".
- One nie podlegają tak dobremu retencjonowaniu, jak pokrywa śnieżna. Pod wpływem spływu powierzchniowego opuszczają swoją strefę, spływając do koryt rzecznych i dalej w kierunku morza. Możliwości retencjonowania przez pokrywę śnieżną są coraz gorsze - podkreśla.
REKLAMA
"Prawdziwa" zima odchodzi w zapomnienie? "Rośliny już się obudziły"
Można powiedzieć, że naprawdę mroźne - z temperaturami do -15 czy -20 stopni - i śnieżne zimy, jakie pamiętamy sprzed 20-30 lat, odchodzą w zapomnienie. - Mamy mniejsze prawdopodobieństwo występowania silnych mrozów i intensywnych opadów śniegu. Średnia temperatura rośnie, a niskie temperatury występują coraz rzadziej. Zmieniają się wzorce pogodowe - zaznacza ekspert ze Skywarn Polska, dodając, że niekiedy "może jednak dochodzić do napływu mroźnych, arktycznych mas powietrza, a tym samym do występowania epizodów zimy".
- Odnotowujemy jednak coraz mniej zim z pokrywą śnieżną, z dużym mrozem. Po prostu zmienia się charakter klimatu Polski - relacjonuje Piotr Szuster.
- Sztorm Herminia sunie na Hiszpanię. Czerwony alert, fale będą miały 10 metrów
- Najcieplejszy rok w historii pomiarów. Przedstawiono raport pogodowy za 2024
Mamy do czynienia z antropogeniczną zmianą klimatu. - Ona właśnie tak się ukazuje. Jest ciepło, brakuje właściwej zimy, w tym śniegu. Nie wiadomo, czy nazwać [obecną aurę - red.] późną jesienią czy nawet wczesną wiosną. Okazuje się, że ruszyła wegetacja - rośliny już się obudziły, co do końca nie jest wskazane - wtóruje Grzegorz Walijewski. - O tej porze roku chcielibyśmy zdecydowanie niższych wartości temperatury - podkreśla.
REKLAMA
Źródło: PolskieRadio24.pl/Łukasz Lubański/kor
REKLAMA