Kolejna chińska AI. Testujemy Qwen 2.5 od Alibaby
Alibaba na Księżycowy Nowy Rok udostępniła swój model AI Qwen 2.5. Przetestowaliśmy, czy odpowiada na niewygodne pytania. Okazało się, że nie tylko odpowiada, ale też twierdzi, że Tajwan jest osobnym państwem. Chiński DeepSeek nie chciał na ten temat rozmawiać.
Andrzej Mandel
2025-01-29, 14:03
Premiera chatbota i modelu AI od firmy DeepSeek wstrząsnęła amerykańską giełdą. Ale także chińską konkurencją, bo koncern Alibaba zdecydował się na premierę nowej wersji swojego modelu Qwen 2.5 w trakcie Księżycowego Nowego Roku, co jest nietypowym terminem dla chińskich firm. Równocześnie ekspansja chińskich modeli AI postawiła też pytania dotyczące ograniczeń związanych z dostępem do informacji - chatbot DeepSeek nie odpowiadał na niewygodne pytania dotyczące Chin. A jak radzi sobie Qwen 2.5?
AI od Alibaby - szczerość i podkreślanie "delikatności" tematu
Chatbot Qwen 2.5-Plus, do skorzystania z którego wystarczy podzielić się swoimi danymi osobowymi (np. zalogować się kontem Google), wydaje się dobrze przygotowany. Mówi po polsku, robiąc co najwyżej drobne błędy w odmianie. I nie dość, że mówi, to jest również gotów do rozmów na trudne, z chińskiego punktu widzenia, tematy.
Łatwo zauważyć, że chatbot od firmy Jacka Ma nie unika tematu wydarzeń na placu Tiananmen. Co więcej, zupełnie szczerze mówi, dlaczego chiński rząd woli unikać rozmów na temat wydarzeń z 4 czerwca 1989.
O powodach chińskiego milczenia i cenzury, jak widać, chatbot Qwen mówi wyczerpująco szczerze, ale nie można mu odmówić także dużej dozy dyplomacji. Podobnie chatbot próbował zachować się w sprawie Tajwanu, ale "dociskany" przez testującego dał się sprowokować do stwierdzenia, że mamy do czynienia z dwoma chińskimi państwami (co jest niezgodne z linią polityczną Pekinu).
REKLAMA
Chatbot wprost mówi o "dwóch państwach".
Produkt od Alibaba Group, przynajmniej po polsku, nie unika trudnych odpowiedzi ani pytań. Nie zasłania się stwierdzeniem, że to "niewłaściwe pole ekspertyzy" i nie cenzuruje swoich odpowiedzi. Można go nawet "pociągnąć za język" w kwestii krytyki przywódcy Chin Xi Jinpinga.
Chatbot działa też o wiele sprawniej niż konkurencyjny DeepSeek. W przeciwieństwie do ChatGPT nie daje jednak chętnie przypisów i nie umieszcza też linków do źródeł.
- Kurs akcji Nvidii pikuje. Chiński DeepSeek-R1 wywołał panikę
- Były pracownik oskarżał OpenAI o łamanie prawa. Został odnaleziony martwy
- Deepseek uczył się, pytając ChatGPT? Amerykanie twierdzą, że mają dowody
Źródło: PolskieRadio24.pl/AM/kor
REKLAMA