Zderzenie samolotu z helikopterem nad Waszyngtonem. Wiele ofiar

Nad rzeką Potomak samolot pasażerski zderzył się z wojskowym helikopterem. Na pokładach obu maszyn znajdowało się 67 osób. Amerykańskie media podały, że z wody wyłowiono co najmniej 19 ciał. Jak dotąd nie odnaleziono żadnej żywej osoby.

Marek Wałkuski

Marek Wałkuski

2025-01-30, 09:00

Zderzenie samolotu z helikopterem nad Waszyngtonem. Wiele ofiar
Na zdjęciu uchwycony moment zderzenia. W tle akcja ratunkowa nad rzeką Potomac. Foto: ANDREW CABALLERO-REYNOLDS/AFP/East News

Waszyngton. Samolot zderzył się z helikopterem

Na pokładzie samolotu pasażerskiego bombardier CRJ-700 linii American Airlines, obsługiwanego przez linie PSA, który leciał z Wichita w stanie Kansas - znajdowało się 60 pasażerów i czterech członków załogi. Na pokładzie helikoptera UH-60 black hawk było trzech wojskowych lotników. Maszyny zderzyły się nad rzeką Potomak tuż przy lotnisku im. Ronalda Reagana.

Akcja ratunkowa. "Z wody wydobywane są ciała ofiar"

Na miejsce skierowano łodzie straży przybrzeżnej oraz policji. Zaangażowano służby z Waszyngtonu, Marylandu i Wirginii, m.in. z udziałem nurków i łodzi strażackich. Poszukiwania ofiar w rzece prowadzą nurkowie. Lokalne media informują, że z wody wydobyto dotychczas co najmniej 19 ciał.

Akcja jest bardzo trudna. CNN podała, że woda w Potomaku ma temperaturę ok. 2 stopni Celsjusza i szanse na przeżycie przebywających w niej osób są niewielkie. Szef waszyngtońskiej straży pożarnej John Donnelly powiedział, że poszukiwanie ofiar zajmie prawdopodobnie kilka dni. Donnelly zwrócił też uwagę na niską temperaturę oraz na ograniczoną przejrzystość wody, której głębokość - w rejonie katastrofy - sięga 2,5 metra.

Zderzenie nad lotniskiem im. Reagana. Pojawiła się kula ognia

Do zderzenia doszło, gdy samolot pasażerski zbliżał się do lotniska Ronalda Reagana. Na nagraniach wideo widać, jak helikopter leci w kierunku samolotu, po czym pojawia się kula ognia. Kolizja miała miejsce przed godz. 21 czasu lokalnego (przed godz. 3 czasu polskiego).

REKLAMA


Posłuchaj

Katastrofa lotnicza w Waszyngtonie. Relacjonuje Marek Wałkuski (Polskie Radio) 0:47
+
Dodaj do playlisty

 

Trump: katastrofy można było uniknąć

Sytuacje w związku katastrofą monitoruje prezydent USA Donald Trump. "Zostałem w pełni poinformowany o straszliwym wypadku, który miał miejsce na lotnisku Ronalda Reagana. Niech Bóg błogosławi ich dusze. Dziękuję za niesamowitą reakcję naszych ratowników. Monitoruję sytuację i przekażę więcej informacji, gdy one się pojawią" - napisał prezydent USA w oświadczeniu.


Akcja ratownicza nad rzeką Potomac. Fot. PAP/EPA/SHAWN THEW
Akcja ratownicza nad rzeką Potomac. Fot. PAP/EPA/SHAWN THEW

Trump zaznaczył, że katastrofie "można było zapobiec". "Samolot był na idealnej i rutynowej linii podejścia do lotniska. Śmigłowiec leciał prosto na samolot przez dłuższy czas. NOC JEST POGODNA, światła samolotu się świeciły, dlaczego śmigłowiec nie wzniósł się ani nie opadł, ani nie skręcił? Dlaczego wieża kontroli lotów nie powiedziała śmigłowcowi, co ma robić, zamiast pytać, czy widzieli samolot? To zła sytuacja, której można było zapobiec. NIEDOBRZE!!!" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.

Ekspert dla Polskiego Radia: niezrozumiała sytuacja

Zbyt duże zaufanie do sztucznej inteligencji, brak współpracy załogi i brak nadzoru kontroli powietrznej. Na takie możliwe przyczyny katastrofy lotniczej, do której doszło w Waszyngtonie, wskazuje ekspert lotniczy Grzegorz Brychczyński.

REKLAMA

- Zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie, że samolot wyposażony w system antykolizyjny "nie krzyczy". Współpraca w załodze zawiodła - komentował ekspert dla Polskiego Radia.

Posłuchaj

Ekspert o katastrofie w Waszyngtonie (Polskie Radio) 0:20
+
Dodaj do playlisty

 

Szef Pentagonu: rozpoczęliśmy dochodzenie

Helikopter, który wyruszył z pobliskiej bazy Fort Belvoir w Alexandrii w stanie Wirginia, miał odbywać rutynową misję szkoleniową. Na pokładzie nie było starszych rangą wojskowych ani VIP - ustaliły lokalne media.

REKLAMA

Nowy szef Pentagonu Pete Hegseth poinformował o wszczęciu dochodzenia.

Katastrofa w Waszyngtonie. Szef American Airlines: uruchomiono specjalny zespół

Linia lotnicza American Airlines ściśle współpracuje ze służbami biorącymi udział w akcji ratunkowej w Waszyngtonie. Prezes firmy Robert Isom powiedział, że uruchomiono specjalny zespół, który ma udzielić wsparcia rodzinom pasażerów znajdujących się na pokładzie samolotu, który runął do rzeki Potomak po zderzeniu z wojskowym helikopterem.


Posłuchaj

USA. Szef American Airlines o katastrofie lotniczej w Waszyngtonie (Polskie Radio) 0:15
+
Dodaj do playlisty

 

Po katastrofie lotnisko im. Ronalda Reagana zostało zamknięte na kilka godzin.

REKLAMA

Bombardier CRJ-700. "WSJ": powszechnie stosowany w lotach regionalnych

Jak podał "The Wall Street Journal", Bombardier CRJ-700 to mały wąskokadłubowy odrzutowiec, który może pomieścić do 78 pasażerów. Wersja maszyn z floty American Airlines jest przystosowana do przewozu 65 pasażerów. "Samolot, który został wprowadzony do użytku prawie 25 lat temu, jest powszechnie stosowany w lotach regionalnych" - dodał dziennik. 

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/Marek Wałkuski/PAP/"The Wall Street Journal"/łl/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej