Święczkowski nie stawił się na przesłuchanie. Komisja chce wyciągnąć konsekwencje
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski nie stawił się w poniedziałek na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. W związku z tym członkowie organu przegłosowali wniosek o nałożenie na niego kary w wysokości 3 tys. zł.
2025-02-03, 18:01
Święczkowski nie przyszedł na przesłuchanie
Niestawiennictwo Bogdana Święczkowskiego nie jest niespodzianką. Prezes TK już wcześniej zapowiadał, że nie ma zamiaru pojawić się na przesłuchaniu. W jego opinii komisja ds. Pegasusa działa w sposób niekonstytucyjny.
To działanie zrodziło jednak konsekwencje ze strony komisji. Przegłosowała ona wniosek do sądu o karę porządkową dla Święczkowskiego w wysokości 3 tys. zł. Ponadto do Prokuratora Generalnego ma zostać złożony wniosek o przeprowadzenie przesłuchania prezesa TK.
Oba wnioski zostały przegłosowane z inicjatywy wiceprzewodniczącego komisji ds. Pegasusa Tomasza Treli. Poseł Lewicy stwierdził w czasie posiedzenia, że Bogdan Święczkowski to "kolejna osoba, która została wezwana na przesłuchanie, a należy do obozu ludzi PiS, którzy postanowili bojkotować, utrudniać, uporczywie uniemożliwiać prawidłową pracę komisji śledczej".
Komisja chciała pytać o opinie Święczkowskiego
Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka poinformowała, że przed planowanym przesłuchaniem wyłączono z dokumentów niejawnych opinie tworzone przed zakupem systemu Pegasus. W jednej z nich napisano, że "w aktualnym stanie prawnym policja nie może zakupić i wykorzystywać oprogramowania komputerowego umożliwiającego dostęp do sieci bez wiedzy użytkownika w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych".
REKLAMA
Wspomniane opinie wydawały różne polskie służby, jednak Bogdan Święczkowski na nie reagował. - Ta opinia, którą zacytowałam to jest opinia z 29 marca 2017 roku. Bogdan Święczkowski odnosząc się w swoich opiniach uznał również, że zdalna instalacja oprogramowania nie może prowadzić do ograniczenia funkcjonalności systemu operacyjnego, musi też zostać włączona możliwość wykorzystania zastosowania środka technicznego do uzyskania informacji wykraczających poza zakres zezwolenia sądu o zarządzenie kontroli operacyjnej - przekazała przewodnicząca.
- Bogdan Święczkowski wprost napisał, że tego typu narzędzia, które dawałyby możliwość wykraczania poza zezwolenie sądu i wkraczania w prawa obywateli są niemożliwe. I o tę opinię chcieliśmy dzisiaj spytać Bogdana Święczkowskiego - dodała.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 roku do listopada 2023 roku. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
System inwigilujący
Pegasus to system, który został stworzony do walki z terroryzmem i przestępczością przez izraelską firmę NSO Group. Przy jego pomocy można podsłuchiwać rozmowy prowadzone przez zainfekowany telefon.
REKLAMA
To jednak nie wszystko, ponieważ Pegasus pozwala również na uzyskanie dostępu do danych zawartych na zainfekowanym urządzeniu. Chodzi m.in. o e-maile, zdjęcia czy nagrania z kamery i mikrofonu. Zgodnie z ustaleniami kanadyjskiego Citizen Lab Pegasus był w Polsce wykorzystywany do inwigilacji polityków opozycji.
- Ziobro bez immunitetu? Mamy nowe informacje
- Pieniądze dla PiS. PKW wciąż podzielona w sprawie uchwały
- Komisja dopadnie Ziobrę? "Będziemy miażdżyć każde łamanie prawa"
Źródło: Polskie Radio/PAP/egz
REKLAMA