Posłuchaj nagrań ze stalinowskiego procesu! "Przeciwko zdrajcom i mordercom" - "Łupaszka" przed sądem

Jesienią 1950 roku mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka" i jego towarzysze broni, oskarżeni przez komunistów o współpracę z niemieckim okupantem i szpiegostwo na rzecz "anglosaskich imperialistów", zostali skazani na karę śmierci. Wyrok wykonano 8 lutego 1951 roku. W Archiwum Polskiego Radia zachowały się nagrania z ich pokazowego procesu.

Tomasz Horsztyński

Tomasz Horsztyński

2025-02-08, 05:50

Posłuchaj nagrań ze stalinowskiego procesu! "Przeciwko zdrajcom i mordercom" - "Łupaszka" przed sądem
Mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka" po aresztowaniu w 1948 roku. Foto: Wikiemdia commons/IPN/dp

- Dziś przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie rozpoczął się proces przeciwko zdrajcom i mordercom z tak zwanego Mobilizacyjnego Ośrodka Wileńskiego Okręgu AK – informował 23 października 1950 roku słuchaczy Polskiego Radia sprawozdawca.


Posłuchaj

Relacja z pierwszego dnia procesu żołnierzy Ośrodka Mobilizacyjnego Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie (PR, 23.10.1950) 7:45
+
Dodaj do playlisty

 

Takie kłamliwe i pełne pogardy określenia, jak te użyte przez radiowego dziennikarza Andrzeja Rokitę już w pierwszym zdaniu relacji, były stałym elementem towarzyszącym procesom pokazowym w okresie stalinizmu. Za pomocą brutalnej, bezpardonowej propagandy władze komunistyczne próbowały przekonać społeczeństwo, że na ławie oskarżonych zawsze zasiadają tylko ci, którzy naprawdę na to zasłużyli.


Posłuchaj

Relacja z drugiego dnia procesu żołnierzy Ośrodka Mobilizacyjnego Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie (PR, 24.10.1950) 16:12
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Radiowy sprawozdawca przekazywał więc słuchaczom, że oddziały Armii Krajowej, w których służyli oskarżeni, to "zwyrodniałe bandy", które "grabiły, mordowały" i prowadziły "działalność bandycką". Z kolei w stosunku do zasiadających na ławie oskarżonych posługiwał się takimi określeniami, jak: "kreatura", "bandyci", "krwawy zbir".

Czytaj także:

"Łupaszka" i nie tylko

W czasie prowadzonego jesienią 1950 roku procesu zdaniem komunistów na wyżej wymienione tytuły, poza majorem Zygmuntem Szendzielarzem "Łupaszką", odznaczonym Krzyżem Virtuti Militari za wojnę obronną 1939 roku, uczestnikiem wileńskiej konspiracji, w czasie II wojny światowej legendarnym dowódcą 5 Wileńskiej Brygady AK, zasłużyło pięciu innych żołnierzy Armii Krajowej.


Ppłk Antoni Olechnowicz "Pohorecki" po aresztowaniu w 1948 roku. Fot. Wikimedia Commons/dp Ppłk Antoni Olechnowicz "Pohorecki" po aresztowaniu w 1948 roku. Fot. Wikimedia Commons/dp

Był wśród nich ppłk Antoni Olechnowicz "Pohorecki", uczestnik operacji "Ostra Brama", ostatni komendant Okręgu Wilno AK, który po wojnie, już na terenie pojałtańskiej Polski, odtworzył jego struktury, działające pod nazwą Ośrodek Mobilizacyjny Okręgu Wileńskiego AK. Podlegał mu "Łupaszka" i odtworzone oddziały, których mjr Szendzielarz był zwierzchnikiem - 5 Wileńska Brygada AK (działająca na Pomorzu) i 6 Wileńska Brygada AK (działająca na Białostocczyźnie).

REKLAMA

Na ławie oskarżonych zasiedli też kpt Henryk Borowski "Trzmiel", oficer kontrwywiadu Okręgu Wilno AK, kierownik komórki odpowiedzialnej za rozpracowywanie wileńskiej placówki Abwehry (niemiecki wywiad i kontrwywiad), a po wojnie członek konspiracyjnych struktur dowodzonych przez "Pohoreckiego" oraz ppor. Lucjan Minkiewicz "Wiktor", pierwszy dowódca utworzonej w 1946 roku 6 Wileńskiej Brygady AK.


Lidia Lwow "Lala" po aresztowaniu w 1948 roku. Fot. Wikimedia commons/dp Lidia Lwow "Lala" po aresztowaniu w 1948 roku. Fot. Wikimedia commons/dp

Proces toczył się także przeciwko dwóm sanitariuszkom AK: Lidii Lwow "Lali", narzeczonej "Łupaszki" oraz Wandzie Minkiewicz "Dance", żonie "Wiktora". Ta ostatnia znalazła się w szczególnie trudnej sytuacji, bowiem w momencie aresztowania była w drugiej ciąży. Jej dwuletni syn trafił do adopcji, natomiast urodzoną już w więzieniu córką zaopiekowała się ciotka.

Czytaj także:

Kara śmierci

Cała szóstka została aresztowana w różnych częściach Polski w przeciągu kilku dni, między 26 czerwca a 1 lipca 1948 roku. Po ponad dwóch latach brutalnego śledztwa stanęli przed sądem.

REKLAMA


Posłuchaj

Relacja z trzeciego dnia procesu żołnierzy Ośrodka Mobilizacyjnego Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie (PR, 25.10.1950) 11:41
+
Dodaj do playlisty

 

- Wszyscy oni są oskarżeni o to, że w czasie okupacji, będąc członkami Armii Krajowej, współpracowali z wywiadem hitlerowskim w zwalczaniu polskiego demokratycznego ruchu wyzwoleńczego i partyzantki radzieckiej działającej na terenie Wileńszczyzny - słyszymy w relacji Andrzeja Rokity - Po wyzwoleniu oskarżeni, przechodząc na żołd central szpiegowskich anglosaskich imperialistów, uprawiali na terenie kraju szpiegostwo i dywersję, mordując działaczy demokratycznych, żołnierzy Wojska Polskiego i funkcjonariuszy władz państwowych.

2 listopada 1950 roku zapadły wyroki w sprawie. "Łupaszka", "Pohorecki", "Trzmiel" i "Wiktor" zostali skazani na karę śmierci. Wyrok strzałem w tył głowy wykonano 8 lutego 1951 roku w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.

Czytaj także:

Mniej surowo komunistyczny sąd obszedł się z ich towarzyszkami broni. Lidia Lwow została skazana na dożywocie. W 1957 roku wyrok zmieniono na 15 lat, a następnie darowano jej resztę odsiadki. "Danka", która z podziemiem związana była dopiero od kwietnia 1945 roku, została potraktowana najłagodniej z całej szóstki - otrzymała "zaledwie" 12 lat więzienia. Na wolność wyszła w czasie amnestii w 1956 roku.

Kliknij w obrazek i dowiedz się więcej:

src=" //static.prsa.pl/66ccddeb-e8ef-4fab-9999-b82e5dc20f37.file

Czy Armia Krajowa współpracowała z Niemcami?

Gdy zarzuty o działalność na rzecz "anglosaskich imperialistów" można rozumieć jako lojalność żołnierzy wobec Rządu RP na Uchodźstwie, a morderstwa "działaczy demokratycznych, żołnierzy Wojska Polskiego i funkcjonariuszy władz państwowych" jako walkę z przedstawicielami opresyjnego systemu komunistycznego wprowadzanego w Polsce terrorem przy pomocy Sowietów, tak oskarżenia AK-owców o współpracę z niemieckim okupantem wydają się bardzo zaskakujące. Skąd wziął się ten zarzut?

REKLAMA

Posłuchaj

Relacja z czwartego dnia procesu żołnierzy Ośrodka Mobilizacyjnego Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie (PR, 26.10.1950) 9:55
+
Dodaj do playlisty

 

Pod koniec 1943 roku wileńskie struktury AK rzeczywiście rozpoczęły rozmowy z Niemcami w sprawie ewentualnej wojskowej współpracy wymierzonej w sowiecką partyzantkę. Okupanci proponowali Polakom utworzenie oddziałów przeznaczonych do zwalczania Sowietów. Za uzbrojenie i zaopatrzenie odpowiedzialny miał być Wehrmacht. Zarówno Niemcy jak i Polacy z podziemia widzieli zagrożenie w zbliżających się oddziałach Armii Czerwonej i coraz aktywniejszych agentach komunistycznych.

Czytaj także:

Stronę polską w rozmowach reprezentował Henryk Borowski "Trzmiel", niemiecką - szef wileńskiej placówki Abwehry, Julius Christiansen (protokół z jego przesłuchania użyty został w czasie procesu). W lutym 1944 roku w takich spotkaniach uczestniczył także komendant Okręgu Wileńskiego AK płk. Aleksander Krzyżanowski "Wilk". Negocjacje odbywały się za zgodą Komendy Głównej Armii Krajowej i z jej polecenia zostały przerwane w marcu 1944 roku. Sowieci na początku roku przekroczyli przedwojenną granicę II RP i Armia Krajowa rozpoczęła Akcję "Burza", która zakładała współpracę z Armią Czerwoną w wyswabadzaniu kraju spod okupacji niemieckiej. Mimo to, w Wilnie wywiad polski i niemiecki dalej utrzymywały relacje.

REKLAMA


Posłuchaj

Relacja z piątego dnia procesu żołnierzy Ośrodka Mobilizacyjnego Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie (PR, 27.10.1950) 9:40
+
Dodaj do playlisty

 

Jeszcze w trakcie prowadzenia rozmów, w grudniu 1943 roku (podczas procesu mowa jest o styczniu 1944 r.) w Rudziszkach oddalonych o 30 km od Wilna AK-owcy rozstrzelali trzech mężczyzn podejrzanych o prosowiecką działalność. Niemcy zapewnili polskim żołnierzom trzyosobową obstawę, pozwolenie na broń, odpowiednie przepustki i transport. 

Innym przykładem takiego współdziałania była akcja przeprowadzona w czerwcu 1944 roku, czyli na miesiąc przed operacją "Ostra Brama", podczas której AK i Armia Czerwona wyswobodziły Wilno. Tym razem żołnierze AK aresztowali dwóch komunistów rozpracowujących struktury wileńskiej Armii Krajowej - Władysława Borysowicza i Kazimierza Namysłowskiego oraz ich żony. Wszyscy należeli do Związku Patriotów Polskich, założonej w Moskwie komunistycznej organizacji reprezentującej interesy sowieckie. Po przesłuchaniu z użyciem przemocy w ruinach wileńskiego getta, komuniści zostali przekazani Niemcom.


Kpt. Henryk Borowski "Trzmiel" po aresztowaniu w 1948 r. Fot. Wikimedia commons/dp Kpt. Henryk Borowski "Trzmiel" po aresztowaniu w 1948 r. Fot. Wikimedia commons/dp

Wojnę przeżyła tylko Maria Borysowiczowa, która w czasie procesu składała zeznania obciążające Henryka Borowskiego. "Trzmiel", przedstawiony przez radiowego sprawozdawcę jako "szpieg hitlerowskiej Abwehry", brał udział w obu tych akcjach.

REKLAMA

Kliknij w obrazek i dowiedz się więcej o losach żołnierzy antykomunistycznego podziemia:

src=" // //static.prsa.pl/117728b0-047b-4590-8f5f-f5c250b661cc.file "

***

Zdaniem historyka z IPN Tomasza Balbusa współdziałanie Armii Krajowej i niemieckiego okupanta nie należy określać mianem "współpracy", a jedynie wzajemnym prowadzeniem "gier operacyjnych". W artykule "Kontrwywiad Armii Krajowej i Abwehry na Wileńszczyźnie wobec bolszewików. Współpraca czy gry operacyjne?" pisał:

"Oficerowie kontrwywiadu Polskiego Państwa Podziemnego, których komunistyczna propaganda przedstawiała jako współpracowników gestapo, służyli władzom Rzeczpospolitej na Uchodźstwie. Tak jak oficerowie Abwehry służyli władzom III Rzeszy. Służby wrogich sobie państw nie współpracowały ze sobą. Eliminowały jedynie doraźnie swoich wspólnych wrogów".

REKLAMA

***

Szczątki zamordowanych przez komunistów Zygmunta Szendzielarza, Antoniego Olechnowicza, Henryka Borowskiego i Lucjana Minkiewicza zostały odnalezione przez IPN na tzw. Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach w 2013 roku.

Czytaj także:

Źródła: IPN, PAP, Polskie Radio

REKLAMA

T. Balbus, Kontrwywiad Armii Krajowej i Abwehry na Wileńszczyźnie wobec bolszewików. Współpraca czy gry operacyjne?, w: Kontrwywiad II RP (1914) 1918–1945 (1948), Tom III, red. Zbigniew Nawrocki, Warszawa 2015.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej