Jakub Organista nie żyje. Polski spadochroniarz zginął w Hiszpanii

Do tragedii doszło w okolicach Bollullos de la Mitación w Hiszpanii - poinformowała. Polskiemu instruktorowi skoków spadochronowych, pilotowi i kitesurferowi, nie otworzył się żaden z dwóch spadochronów. Jakub Organista zmarł w poniedziałek 10 lutego 2025 roku.

2025-02-12, 12:29

Jakub Organista nie żyje. Polski spadochroniarz zginął w Hiszpanii
Jakub Organista nie żyje. Tragiczny wypadek polskiego spadochroniarza w Hiszpanii/Zdjęcie ilustracyjne w tle. Foto: Mateusz Kotowicz/REPORTER/East News/Instagram.com/screenshot/watermelon_bang

Jakub Organista nie żyje. Polski skoczek zginął w Hiszpanii

Tego dnia około godziny 16.45 Jakub Organista skakał ze spadochronem wraz z czterema innymi doświadczonymi skoczkami. Faza swobodnego opadania przebiegała bezproblemowo. Jak podają media, skoczkowie oddzielili się, aby w bezpiecznej odległości otworzyć swoje spadochrony. Wtedy zaczęły się problemy.

"Jakub Organista brał udział w sportowym skoku wraz z czterema innymi doświadczonymi spadochroniarzami. Faza swobodnego spadania przebiegła bez zakłóceń, a skoczkowie rozdzielili się, aby uzyskać odpowiednią przestrzeń do otwarcia spadochronów. Zgłoszono, że pan Organista nie miał w pełni sprawnego spadochronu głównego i zaczął gwałtownie się obracać, nie mogąc nad nim zapanować" - napisano na profilu Skydive Spain.

"Spadochron główny został odpięty"

"Świadkowie zauważyli, że jego spadochron główny został odpięty, a następnie uruchomił się spadochron zapasowy, co jest standardową procedurą w przypadku awarii spadochronu głównego. Procedury awaryjne wymagają odczepienia niesprawnego spadochronu tuż przed aktywacją spadochronu zapasowego. Jednakże, z powodu silnego wirowania wynikającego z problemu z głównym spadochronem, zapasowy również nie otworzył się prawidłowo, co uniemożliwiło skoczkowi przejęcie kontroli nad sytuacją" - poinformowano.

REKLAMA

Czytaj także:

Tragiczna śmierć polskiego spadochroniarza. Wszczęto śledztwo

W wyniku awarii obydwu spadochronów Polak spadł poza wyznaczonym miejscem lądowania. Po dotarciu służb ratunkowych na miejsce stwierdzono, że 29-latek zmarł. Członkowie Skydive Spain przekazali kondolencje rodzinie mężczyzny i podkreślili swój dojmujący smutek związany z tragiczną śmiercią młodego skoczka.

Czytaj także:

W swoim oficjalnym oświadczeniu Skydive Spain przekazało, że o śmierci Polaka poinformowano jego najbliższych. W sprawie śmierci 29-latka wszczęto śledztwo, a hiszpańskie władze współpracują z rodziną zmarłego.

REKLAMA

Przyjaciele żegnają polskiego skoczka. "Odszedł, robiąc to, co kochał najbardziej"

Oświadczenie w sprawie śmierci Polaka wydała również grupa Infamous Skydiving Team, której Jakub Organista był członkiem. "Wczoraj straciliśmy nie tylko kluczowego członka naszego zespołu, ale przede wszystkim dobrego ducha, pozytywnego człowieka, osobę, która nie skrzywdziłaby nawet mrówki i zawsze była gotowa pomóc każdemu, niezależnie od jego miejsca w społeczności - czy był na samym dole, czy na szczycie. Straciliśmy kogoś, kto swoją postawą wyprzedzał innych, był wolny od ego i nie dążył do celu w szaleńczy sposób. Był kimś, kto podchodził do życia z lekkością - 'easy-peasy, lemon squeeze' (jak widniało na jego uprzęży) i kimś, kto odszedł, robiąc to, co kochał najbardziej - skacząc ze spadochronem" - napisano.

W oświadczeniu zawarto też ważny apel o to, by nie rozpowszechniać fałszywych informacji na temat okoliczności wypadku i śmierci 29-latka i poczekać do momentu wydania oficjalnego raportu przez hiszpańską federację. "Leć wolno, Bracie, mamy nadzieję, że kiedyś spotkamy się na wiecznym Angle dive, na który polecimy razem" - napisano w poruszającym oświadczeniu.

Źródła: Onet/pl/Sportowe Fakty/Skydive Spain/Inflamous SkydivingTeam/Facebook.com/hjzrmb/kor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej