Morawiecki ma usłyszeć zarzuty. Minister sprawiedliwości podał termin

Do końca lutego Mateusz Morawiecki usłyszy zarzuty - poinformował minister sprawiedliwości Adam Bodnar w TVN24. Sprawa dotyczy organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 roku.

2025-02-18, 11:34

Morawiecki ma usłyszeć zarzuty. Minister sprawiedliwości podał termin
Byłemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu zarzuca się przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, czym miał doprowadzić do bezcelowego, nieefektywnego i nieuzasadnionego wydatkowania środków publicznych. Grozi za to do trzech lat więzienia.Foto: PAP/Tytus Żmijewski

Wybory kopertowe. Mateusz Morawiecki usłyszy zarzuty, Adam Bodnar podał datę

Adam Bodnar powiedział, że do końca lutego były premier Mateusz Morawiecki (PiS) ma usłyszeć zarzuty w sprawie tzw. wyborów kopertowych. - Na horyzoncie rysują się kolejne działania, które dotyczą osób, które były objęte zawiadomieniami ze strony komisji śledczej, która badała sprawę - dodał szef resortu sprawiedliwości.

Bodnar w TVN24 zwrócił uwagę, że Morawiecki jako poseł zrzekł się immunitetu w związku z niedoszłymi wyborami korespondencyjnymi z 2020 r. - Już mija ten okres od zrzeczenia się do momentu postawienia zarzutów, i z tego, co wiem, do końca lutego mają być postawione zarzuty panu premierowi Morawieckiemu, w kontekście wyborów kopertowych, czyli podjęcia tej decyzji o ich organizacji z rażącym naruszeniem prawa - oświadczył prokurator generalny.

Bodnar był dopytywany, czy w tej sprawie jeszcze jakieś osoby usłyszą zarzuty. Prowadzący rozmowę przypomniał, że sejmowa komisja śledcza badająca sprawę wyborów korespondencyjnych skierowała zawiadomienia dotyczące m.in. Jacka Sasina, Jarosława Kaczyńskiego, Michała Dworczyka i Mariusza Kamińskiego.

Bodnar powiedział, że w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie powstał specjalny zespół śledczy, składający się z kilku bardzo doświadczonych prokuratorów, i pracują oni nad kolejnymi etapami tej sprawy. - Myślę, że rysują się na horyzoncie kolejne działania, które dotyczą tych osób, które były objęte zawiadomieniami ze strony komisji śledczej. Tak że myślę, że na pewno niektórych z tych osób, które zostały wymienione przez pana redaktora, dalsze sprawy mogą dotyczyć - dodał minister.

REKLAMA

Były premier Mateusz Morawiecki może mieć kłopoty. Chodzi o wybory korespondencyjne

W połowie stycznia do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu Morawieckiego w związku ze sprawą tzw. wyborów kopertowych. Prokuratura zarzuca mu, że jako premier przekroczył swoje uprawnienia i podjął działania w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w dniu 10 maja 2020 r. w trybie wyłącznie korespondencyjnym bez podstawy prawnej.

Kilka dni później Morawiecki poinformował, że sam zrzekł się immunitetu, bo wie, że "prawda, prawo i sprawiedliwość zwyciężą i skończy się czas bezpodstawnych, politycznie motywowanych zarzutów". - Wszystkie moje decyzje w okresie pełnienia urzędu Prezesa Rady Ministrów były podyktowane wolą działania w zgodzie z Konstytucją RP i w interesie Rzeczypospolitej - w tym w szczególności z obowiązkiem ochrony życia i zdrowia obywateli oraz zapewnienia im możliwości realizacji konstytucyjnych uprawnień do demokratycznego wyboru prezydenta RP - podkreślił b. premier w piśmie do marszałka Sejmu.

Wiosną 2020 r. - w trakcie trwającej pandemii COVID-19 - ówczesny szef rządu polecił Poczcie Polskiej działania niezbędne do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa miały odbyć się 10 maja 2020 r. w trybie korespondencyjnym.

Ustawa ws. głosowania korespondencyjnego weszła w życie 9 maja 2020 roku, natomiast Morawiecki już 16 kwietnia 2020 roku wydał dwie decyzje: Poczcie Polskiej - polecającą podjęcie działań zmierzających do organizacji wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej, Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych zaś - polecającą rozpoczęcie drukowania kart do głosowania i innych dokumentów niezbędnych w procesie wyborczym.

REKLAMA

Finalnie wybory nie odbyły się 10 maja, tylko 28 czerwca, a głosowanie odbywało się w lokalach wyborczych.

We wrześniu 2020 r. WSA w Warszawie orzekł, że decyzja premiera Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów prezydenckich w trybie głosowania korespondencyjnego rażąco naruszyła prawo. Według WSA decyzja Morawieckiego naruszyła m.in. konstytucję, Kodeks wyborczy, ustawę o Radzie Ministrów i Kodeks postępowania administracyjnego. WSA stwierdził, że konstytucja ani inne ustawy nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji wyborów powszechnych. Wyrok ten stał się prawomocny pod koniec czerwca 2024 r. po tym, gdy Naczelny Sąd Administracyjny oddalił od niego skargi kasacyjne.

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/PAP/mg/kor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej