Lista możliwych następców Franciszka. Taką wizję Kościoła nakreślił papież

Papież Franciszek kolejny dzień przebywa w szpitalu w Poliklinice Gemelli w Rzymie. W związku z komplikującą się sytuacją, leczenie papieża może się przedłużyć. Dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni potwierdził zapalenie płuc u Ojca Świętego i skomplikowaną infekcję dróg oddechowych, która obejmuje również astmatyczne zapalenie oskrzeli i wymaga stosowania specjalnej antybiotykoterapii. Poinformował równocześnie, że papież Franciszek dobrze przespał noc i zjadł śniadanie. Wprowadzone zostało leczenie kortyzonem (stosowanym m.in. do zwalczania silnego stanu zapalnego u pacjentów - red.). To trzecia zmiana terapii, jaką lekarze przepisali papieżowi, odkąd trafił do szpitala 14 lutego.

Papież mimo choroby jest w dobrym nastroju

Jak przekazał rzecznik Watykanu, przeprowadzono badania laboratoryjne i prześwietlenie klatki piersiowej, a wyniki przedstawiają złożony obraz sytuacji. Matteo Bruni zaznaczył jednak, że papież Franciszek jest w dobrym nastroju i dziękuję za wszystkie modlitwy o jego powrót do zdrowia.

Posłuchaj

O. Stanisław Tasiemski o komunikatach Watykanu, dotyczących zdrowia papieża Franciszka (PolskieRadio24.pl) 0:53

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Wiemy, że Ojciec Święty ma obustronne zapalenie płuc, ale to jest też ten organ, z którym papież miał już problemy w młodości. Część płuc została usunięta, więc w tym sensie można czuć niepokój. Natomiast z doniesień porannych dowiadujemy się, że Ojciec Święty wstaje, siada, oddycha samodzielnie, że serce ma mocne, a więc jest trochę informacji napawających nadzieją - mówi o. Stanisław Tasiemski w rozmowie z portalem PolskiRadio24.pl.

- Oczywiście trzeba pamiętać, że Franciszek jest człowiekiem, który bardzo dużo pracuje, rzadko odpoczywa. Tu ten przymusowy "odpoczynek", ale też i opieka lekarska w klinice Gemelli są niezbędne, żeby papież powrócił do sił i mógł normalnie sprawować swój urząd - zaznacza dominikanin.

Wizja papieża Franciszka. Czy Kościół jest gotowy na przekazanie jej przyszłemu następcy?

Programowa wizja, którą cały czas papież Franciszek przekazuje Kościołowi, to zdaniem o. Tasiemskiego konieczność ewangelizacji. - Ewangelia ma dotrzeć do wszystkich. Papież to często powtarza - do wszystkich. Takie przekonanie zawarł w swojej programowej adhortacji "Evangelii Gaudium". Ale to także przesłanie choćby Roku Świętego, mamy być pielgrzymami nadziei. Papież pokazuje i często powtarza, że chrześcijanin nie ma być człowiekiem ze skwaszoną miną, tylko człowiekiem niosącym radość, jaką jest spotkanie z Jezusem Chrystusem - wyjaśnia zakonnik.

• Papież Franciszek jest "ostatnim papieżem"? Tak mówi przepowiednia Malachiasza

Jak ocenia, ten program, który zostawił w swoich dokumentach papież Franciszek, będzie kontynuowany przez jego następcę. Przypomina także, że już od wielu lat na następcę papieża, którego pontyfikat się zakończył, wybierany jest jeden z tych kardynałów, który został przez niego mianowany. Już teraz większość kardynałów pochodzi z nominacji papieża Franciszka. Spośród obecnych kardynałów elektorów, czyli tych, którzy mają prawo wybierać kolejnego papieża, 110 mianował papież Franciszek. 24 z nich zostało wskazanych przez papieża Benedykta XVI, a tylko 6 to ci, którym birety kardynalskie przekazał Jan Paweł II.

"Mają jeszcze trochę czasu, by się nad tym zastanowić"

Nominacja papieska jest rzeczywiście czymś istotnym, a grono kardynałów mianowanych przez papieża Franciszka jest ogromne - mówi watykanista KAI. - To są bardzo różne osobowości i kardynałowie mają jeszcze trochę czasu, żeby się nad tym zastanowić - mówi o możliwych wyborach podczas następnego konklawe o. Tasiemski.

Dodaje, że trzeba pamiętać, że każdy z ludzi jest śmiertelny, a to, kto będzie mógł podjąć dziedzictwo papieża Franciszka i jako jego następca będzie prowadził Kościół, jest "kwestią kardynałów" i Ducha Świętego, który ma w nich działać.

Te nazwiska kardynałów już teraz warto znać

Jako rozpoznawalne nazwiska i silne osobowości kardynałów w Kościele o. Tasmieski wymienia między innymi kard. Pietro Parolina, sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pierbattistę Pizzaballę, kustosza Ziemi Świętej, kard. Luisa Antonio Tagle z Filipin i kard. Kurta Kocha, prefekta Dykasterii do spraw Popierania Jedności Chrześcijan.

Zaznacza przy tym, że zawsze sprawdzało się znane powiedzenie watykanistów, że ten, kto wchodzi na konklawe "papabilem" (nieoficjalne określenie osób uważanych za ewentualnych kandydatów na stanowisko papieża - red.), wraca z niego kardynałem.

Czytaj także: 

• Papież miał "spokojną noc". Pobyt w szpitalu może się jednak wydłużyć
• Papież Franciszek przerwał katechezę. Nie był w stanie czytać
• Kontuzja papieża Franciszka. Watykan ujawnia, co się stało

Źródło: Przemysław Goławski/PolskieRadio24.pl