Makiaweliczny plan Trumpa? "Chce wykorzystać obie strony konfliktu"

- Donald Trump chce wykorzystać obie strony konfliktu, czyli i Rosję i Ukrainę, do realizacji własnych celów. Na tym może polegać jego makiaweliczny plan - uważa prof. Tomasz Gajownik z uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Jego zdaniem zwiększenie zaangażowania USA w Ukrainie, poprzez zawarcie korzystnej umowy dotyczącej ukraińskich złóż metali rzadkich, może doprowadzić do tego, że "europejscy politycy odetchną z ulgą i stwierdzą, że w dalszym ciągu Amerykanie będą nas chronić".

2025-02-24, 19:47

Makiaweliczny plan Trumpa? "Chce wykorzystać obie strony konfliktu"
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że w najbliższym czasie spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.Foto: PAP/EPA/SAMUEL CORUM / POOL

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że w najbliższym czasie spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Do spotkanie mogłoby dojść w tym lub w przyszłym tygodniu. Prezydenci mieliby wówczas podpisać umowę w sprawie złóż mineralnych Ukrainy. Donald Trump zapowiedział też, że spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Posłuchaj

Prof. Tomasz Gajownik o negocjacjach w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie i możliwych scenariuszach (Świat w powiększeniu) 23:10
+
Dodaj do playlisty

Prof. Tomasz Gajownik powiedział w Polskim Radiu 24, że z perspektywy amerykańskiej nie ma większego znaczenia, czy wojnę w Ukrainie zakończy rozejm czy też traktat pokojowy. - Zakończenie walk, to jest zakończenie walk, dla Amerykanów stanie się to, co obiecał Trump, wojna się zakończy - podkreślił.

Parasol ochronny

Odnosząc się do kwestii zawarcia umowy USA z Ukrainą w sprawie minerałów krytycznych i pierwiastków ziem rzadkich prof. Gajownik ocenił, że takie porozumienie miałoby z jakiejś perspektywy "stanowić pewien parasol ochrony dla państwa ukraińskiego", a "z perspektywy Polski wojna powinna zakończyć się oddaleniem potencjalnego zagrożenia rosyjskiego". - Myślę, że obecność amerykańska, dzięki umowie z Ukrainą na temat surowców i złóż mineralnych, w pewien sposób zabezpieczałaby nas przed potencjalnym atakiem rosyjskim - ocenił gość Polskiego Radia 24.

Prof. Gajownik uważa, że "amerykańskie umocnienie aktywności w Ukrainie byłoby pożądane z perspektywy Europy" - Tym bardziej że Europa jest tak naprawdę, w tym ujęciu politycznym i militarnym, po prostu słaba - podkreślił.

REKLAMA

Zdaniem prof. Gajownika fakt, że Stany Zjednoczone wstrzymały się od głosu w głosowaniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ nad rezolucją przygotowaną z okazji trzeciej rocznicy napaści Rosji na Ukrainę, która mówiła m.in. o konieczności uznania suwerenności, niepodległości i jedności terytorialnej Ukrainy, "to jest gra dyplomatyczna i propagandowa, która nie ma odzwierciedlenia w realnych skutkach". - Natomiast niewątpliwie te odnawiająca się relacje amerykańsko-rosyjskie pokazują, że coś jest na rzeczy, to znaczy, że ta współpraca na niwie dyplomatycznej może mieć przełożenie również na inne pola [...] i to może wzbudzać uzasadniony niepokój - przyznał.

Prof. Gajownik zwrócił uwagę, że "Europa jest konglomeratem państw o zróżnicowanym potencjale, kontynentem targanym różnymi konfliktami, który po zakończeniu zimnej wojny odsuwał od siebie jakiekolwiek scenariusze, że może dojść ponownie do zaognienia sytuacji albo wręcz powrotu do tej zimnej wojny". - I teraz ciężko jest przywódcom europejskim zmobilizować nie tylko społeczeństwa, które są targane różnymi konfliktami, ale również własne zaplecza polityczne do tego, żeby się zmobilizować, zjednoczyć - powiedział.

Prof. Gajownik: ten scenariusz jest bardzo realny

W opinii rozmówcy Polskiego Radia 24 Donald Trump chce wykorzystać obie strony konfliktu, czyli i Rosję i Ukrainę, do realizacji własnych celów. - Na tym może polegać jego makiaweliczny plan. Zwiększenie zaangażowania w Ukrainie, poprzez zawarcie korzystnej umowy, może doprowadzi do tego, że europejscy politycy odetchną z ulgą i stwierdzą, że w dalszym ciągu Amerykanie będą nas chronić. Obawiam się, że ten scenariusz jest bardzo realny - przyznał.

Prof. Gajownik uważa też, że celem Trumpa jest wyrwanie Rosji z objęć Chin. - Według Trupa Chiny są największym zagrożeniem dla amerykańskiej gospodarki. [...] Nie ulega wątpliwości, że będzie się starał przyciągnąć do siebie Rosję, chcąc odciągnąć ją od Chin, co będzie bardzo trudne ze względu na to, że Chiny oplotły Rosję bardzo silnymi sieciami powiązań. To Chiny są największą kroplówką dla Rosji, jeżeli chodzi o możliwości pozyskiwania przez Rosję różnych środków do prowadzenia działań wojennych - zaznaczył. Podkreślił jednak, że jeżeli amerykańskie firmy dostaną zgodę, aby reinwestować w gospodarkę rosyjską, to takie działanie będzie nam spędzało sen z powiek, bo takie działanie będzie wzmacniało Rosję.

REKLAMA

***

Audycja: Świat w powiększeniu
Prowadzi: Michał Strzałkowski
Gość: prof. Tomasz Gajownik (Uniwersytet Warmińsko-Mazurski)
Data emisji: 24.02.2025
Godzina emisji: 20.33

Źródło: Polskie Radio 24/paw

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej