Masowe zamknięcia aptek w Polsce? Aż 7000 placówek zagrożonych

Odgórne decyzje GIF mogą doprowadzić do zamknięcia większości polskich aptek. Problemy sięgają lat 2015-2018. Główny Inspektorat Farmaceutyczny podkreśla jednak, że sprawa dotyczy znacznie mniejszej liczby aptek, niż alarmują farmaceuci. 

2025-02-28, 11:27

Masowe zamknięcia aptek w Polsce? Aż 7000 placówek zagrożonych
Tysiące aptek może być zagrożonych zamknięciem. Foto: Shutterstock

Ponad 7000 aptek w Polsce grozi zamknięcie

Kolejne apteki zamykane są wyniku decyzji głównego inspektora farmaceutycznego. Ich właściciele otrzymują decyzje o odebraniu prawa do prowadzenia aptek oparte na tym, co robili w latach 2015-18. Stowarzyszenie Pokrzywdzonych "Apteka Zamknięta" alarmuje, że GIF nie ma pełnej wiedzy na temat aptek, które zamyka.

Problemem, który sprawia, że apteki są zamykane, jest ich działalność w okresie 2015-2018. W tamtych latach aptekarze mogli sprzedawać leki do hurtowni na podstawie wystawianych przez lekarzy zapotrzebowań.

Farmaceuci byli utwierdzani w przekonaniu o legalności swoich działań przez inspekcję farmaceutyczną, która w czasie kontroli nie widziała przeciwwskazań dla takich operacji. Nie było również zakazu ze strony GIF czy wojewódzkich inspektoratów farmaceutycznych. Nie zakazywał też takiej sprzedaży resort zdrowia czy sprawiedliwości.

- Szacujemy, że taki sposób sprzedaży dotyczył 60-70 proc. aptek w kraju, co stanowi około 7-8 tysięcy placówek na około 13 tysięcy aptek działających w Polsce w tamtym okresie. Czy to oznacza, że większość właścicieli aptek i zatrudnionych przez nich farmaceutów działała w sposób nieuczciwy? - pyta Mariusz Cyrankiewicz, przedstawiciel Stowarzyszenia Pokrzywdzonych "Apteka Zamknięta".

REKLAMA

GIF wkracza do akcji

Pierwsze decyzje głównego inspektora farmaceutycznego dotyczące odebrania prawa do prowadzenia aptek pojawiły się w połowie 2024 roku. Inspektor wydawał cofnięcia zezwoleń na prowadzenie aptek w sprawach toczących się od ponad 8 lat. Dotyczyły one wątpliwości przy sprzedaży do przychodni - inspektorzy farmaceutyczni kwestionowali ilości leków sprzedawane do placówek opieki zdrowotnej.

Jak wynika z danych serwisu mgr.farm, chodzi o duże ilości leków przeciwzakrzepowych, w które (zdaniem GIF i resortu zdrowia) przychodnie powinny zaopatrywać się w hurtowniach, a nie w aptekach.

Zasadniczo sprzedaż z apteki do przychodni nie jest zabroniona, ale dotyczyć powinna niewielkich ilości preparatów wykazanych w rozporządzeniu z 2011. 

Główny inspektor farmaceutyczny nie zawiesza decyzji

Jednym z głównych problemów zgłaszanych przez aptekarzy jest fakt, że GIF nie korzysta z prawa do zawieszenia wykonalności decyzji do czasu wydania prawomocnego wyroku. Ponieważ na taki wyrok sądu trzeba czekać nawet kilka lat, to szansa na reaktywację apteki po takim czasie jest praktycznie zerowa. Równocześnie do czasu zakończenia postępowania sądowego mogłaby ona nadal działać.  

REKLAMA

Czytaj także: 

Problem może dotyczyć nawet 7 tys. aptek 

- Likwidacja tak dużej liczby placówek może skutkować wzrostem cen leków oraz ograniczeniem dostępu do aptek. Uważamy, że zachowanie głównego inspektora farmaceutycznego, który postrzega farmaceutów i właścicieli aptek w negatywnym świetle, jest nieuzasadnione. Jesteśmy przekonani, że nasze działania były zgodne z etyką zawodową, a sprzedawane leki ratujące zdrowie i życie nie były wykorzystywane w sposób niezgodny z przeznaczeniem. Jesteśmy przekonani, że te leki dotarły do pacjentów, którzy ich potrzebowali - twierdzi Jerzy Piotr Mazurek ze Stowarzyszenia Pokrzywdzonych "Apteka Zamknięta".

Zamknięcie 2/3 aptek działających w Polsce istotnie pogorszyłoby dostępność do farmakoterapii dla pacjentów.

Główny inspektor farmaceutyczny komentuje specjalnie dla PolskiegoRadia24.pl

Po publikacji tekstu GIF skontaktował się z redakcją serwisu PolskieRadio24.pl przekazując komentarz do sprawy. Zamieszczamy go bez ingerencji:

Główny Inspektorat Farmaceutyczny informuje, że:

REKLAMA

1. W kwestii decyzji cofających zezwolenia na prowadzenie apteki ogólnodostępnej, w których decyzja dotycząca cofnięcia zezwolenia na prowadzenie apteki zapadła w związku ze sprzedażą produktów leczniczych przez aptekę na podstawie zapotrzebowania wystawionego przez zakład leczniczy - aktualnie przed GIF przedmiotem rozpoznania pozostaje ok. 60 tego typu spraw, z czego ok. połowa stanowi sprawy, które wpłynęły do rozpoznania w ubiegłym roku. W latach 2024–2025 Główny Inspektor Farmaceutyczny wydał 30 decyzji cofających zezwolenia na prowadzenie apteki ogólnodostępnej w zw. powyższymi naruszeniami.

2. Zgodnie z ustawą z dnia 6 września 2001 r. - Prawo farmaceutyczne (Dz.U. z 2024 r. poz. 686 z późn. zm.; dalej: „u.p.f.” lub „Prawo farmaceutyczne”), podstawowym zadaniem apteki jest sprzedaż detaliczna produktów leczniczych bezpośrednio pacjentom. Podmioty lecznicze mogą doraźnie zaopatrywać się w aptekach ogólnodostępnych na podstawie zapotrzebowań, o których mowa w art. 96 ust. 1 u.p.f. Zapotrzebowania wystawiane przez te podmioty mogą być natomiast realizowane jedynie na produkty lecznicze ujęte w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 12 stycznia 2011 r. w sprawie wykazu produktów leczniczych, które mogą być doraźnie dostarczane w związku z udzielanym świadczeniem zdrowotnym oraz wykazu produktów leczniczych wchodzących w skład zestawów przeciwwstrząsowych, ratujących życie (Dz. U. z 2020 r. poz. 1772, z późn. zm.).

3. W zasadniczej większości sprawy, do których odnosi się Państwa publikacja, obejmują natomiast sprzedaż przez apteki na podstawie zapotrzebowań bardzo dużej liczby (setek a nawet i tysięcy) opakowań produktów leczniczych ratujących życie i zdrowie, przeznaczonych do długotrwałego stosowania takich jak np.: Xarelto (profilaktyki udaru i zatorowości obwodowej), Fraxiparine (profilaktyka żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej w chirurgii i w chirurgii ortopedycznej), Clexane (produkt leczniczy stosowany w leczeniu zakrzepicy żył głębokich), Rispolept Consta (produkt leczniczy przeznaczony do leczenia schizofrenii), Zoladex (produkt leczniczy stosowany w leczeniu raka gruczołu krokowego), Kreon (przewlekłe zapalenie trzustki i pooperacyjne leczenie), Spiriva (produkt do inhalacji w leczeniu przewlekłej choroby płuc) – które są objęte ww. rozporządzeniem (nie zawierają substancji czynnych objętych ww. rozporządzeniem), a ponadto część z ww. produktów leczniczych regularnie była i jest zamieszczana w obwieszczeniach Ministra Zdrowia w sprawie wykazu produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych zagrożonych brakiem dostępności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (wydawanych na podstawie art. 37av ust. 14 u.p.f.).

4. W tego typu sprawach sprzedaż nie miała incydentalnego charakteru – zapotrzebowania realizowane były w okresie kilku miesięcy, a nawet i lat, a wartość sprzedaży produktów leczniczych do zakładów leczniczych przekraczała niejednokrotnie kilkaset tysięcy, a nawet miliony złotych.

REKLAMA

5. Należy zauważyć, że realizacja przez aptekę zapotrzebowań na produkty lecznicze nieujęte w ww. rozporządzeniu, a dodatkowo także stosowane w leczeniu chorób przewlekłych, ratujących życie i zdrowie oraz zagrożonych brakiem dostępności w Polsce, jest działaniem niezgodnym z prawem, ale przede wszystkim naruszającym podstawowe obowiązki prowadzenia działalności w formie apteki ogólnodostępnej, zagrażającym dostępności leków dla pacjentów w aptece ogólnodostępnej, a więc w miejscu, w którym pacjent ten powinien te leki nabyć.

6. Realizacja zapotrzebowań na hurtowe ilości deficytowych produktów leczniczych stanowi element „odwróconego łańcucha dystrybucji”, znanego uprzednio Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej z szeregu wcześniejszych spraw, w których produkty lecznicze zamiast do pacjentów, trafiały ponownie do hurtowni farmaceutycznych, często celem dalszej sprzedaży po wyższych cenach. Taki proceder skutkował z kolei deficytami lekowymi na polskim rynku, a zatem był również niebezpieczny dla ochrony zdrowia i interesu społecznego.

7. Niezgodna z prawem sprzedaż produktów leczniczych do zakładu leczniczego, jest kolejnym przejawem odwróconej dystrybucji produktów leczniczych, zjawiskiem nagannym i wysoce niebezpiecznym, naruszającym podstawowe zasady prowadzenia apteki ogólnodostępnej. Apteki pozbawiały się w ten sposób leków, szczególnie trudnodostępnych, ratujących życie, które były pozyskiwane przez zakład opieki zdrowotnej na cele niezwiązane z prowadzoną przez ten zakład działalnością. (niejednokrotnie podmioty prowadzące zakłady lecznicze prowadziły również hurtownie farmaceutyczne). Pacjenci natomiast nie mogli tych leków dostać w aptece.

8. Stanowisko organów Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej jest w tym zakresie niezmienione, poparte licznym orzecznictwem sądów administracyjnych, wskazującym w takich przypadkach na utratę rękojmi przez podmiot dokonujący takiej sprzedaży, która jest niezbędna do dalszego prowadzenia działalności objętej zezwoleniem.

REKLAMA

9. Często postępowania te prowadzone są równolegle z działaniami organów ścigania, czy też na podstawie otrzymanego w ten sposób materiału dowodowego.

10. Podmiot prowadzący aptekę, w tym personel fachowy każdej apteki, powinien wiedzieć, że produkty lecznicze, nabywane przez zakład leczniczy na podstawie zapotrzebowania, muszą być uwzględnione w ww. rozporządzeniu. Zobowiązany jest również do weryfikacji takiego zapotrzebowania i powinien odmówić jego realizacji, tym bardziej w sytuacji, gdy ilość lub rodzaj produktów leczniczych objętych zapotrzebowaniem poddaje w wątpliwość ich wykorzystanie przez ten zakład w ramach jego działalności. Zakład leczniczy, udzielający wyłącznie ambulatoryjnych świadczeń zdrowotnych, nie prowadzi bowiem farmakoterapii pacjentów. Jeżeli pacjent wymaga leczenia wiążącego się z zastosowaniem produktu leczniczego spoza ww. rozporządzenia, powinna być dla niego wystawiona recepta lub skierowanie do szpitala, tak samo w przypadku leków stosowanych długoterminowo i w chorobach przewlekłych.


Źródła: PAP/mgr.farm/AM/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej