Premier Donald Tusk zapowiada nową erę. "Czas na repolonizację gospodarki"

- Kończy się era naiwnej globalizacji, a Polska nie będzie naiwnym partnerem w "konkursie egoistów" na rynkach i frontach wojen - powiedział Donald Tusk. Podczas otwarcia Europejskiego Forum Nowych Idei stwierdził, że czas na odbudowę i repolonizację polskiej gospodarki, rynku i kapitału.

2025-04-15, 11:03

Premier Donald Tusk zapowiada nową erę. "Czas na repolonizację gospodarki"
Premier Donald Tusk zapowiedział nową erę polskiej gospodarki.Foto: PAP/Szymon Pulcyn

Premier: czas na repolonizację polskiej gospodarki

Premier zaznaczył, że Polska, Europa i cały świat znalazły się w sytuacji, w której przetrwają, wygrają i osiągną sukces ci, którzy wyciągają prawidłowe wnioski z rozwoju zdarzeń. - Kończy się era naiwnej globalizacji. Jeśli chcemy osiągać sukcesy gospodarcze, budować bezpieczne państwo, musimy sobie i innym wyraźnie powiedzieć, że Polska w tym coraz bardziej bezwzględnym konkursie egoistów na rynkach światowych, frontach wojen, nie będzie naiwnym partnerem. Polskie firmy nie będą stały na straconej pozycji w konkurencji z międzynarodowymi molochami - zapewnił Tusk. - Czas na odbudowę narodowej gospodarki, repolonizację polskiej gospodarki, rynku, kapitału - oświadczył szef rządu. 

Preferowanie polskiego kapitału

Premier podkreślił, że bezwzględnie musimy dbać o interesy polskich przedsiębiorców. - Nasze doświadczenie pokazuje, że przy respektowaniu unijnych przepisów możemy chronić polskie firmy - dodał. Tusk wyjaśnił, że polskie interesy muszą być priorytetem dla każdego urzędnika i managera spółki skarbu państwa. Wskazał, że te wytyczne będą egzekwowane. - Zarządziłem ścisłe raportowanie wszystkich inwestycji spółek skarbu państwa oraz zamówień - tak, by było jasne, w jaki sposób realizowana jest polityka preferowania polskiego kapitału i przedsiębiorców. Nie będzie już miejsca na tłumaczenie, że to niemożliwe - zapewnił.

Elektrownia jądrowa. 53 mld zł dla polskich firm

Przy okazji poinformował, że z inwestycji w pierwszą polską elektrownię jądrową 53 mld zł musi trafić bezpośrednio do polskich firm. - Podjęliśmy decyzję, że z całej inwestycji, mówię o tej jednej elektrowni jądrowej, tej pierwszej, która jest w trakcie realizacji, 53 mld zł musi trafić do polskich firm bezpośrednio - powiedział premier. Zaznaczył, że to jest zadanie, jakie spółka Polskie Elektrownie Jądrowe otrzymała do wykonania. - Podwykonawcy, wykonawcy, jeśli chodzi o te 53 mld - to musi być z Polski. To muszą być polskie firmy, to muszą być polscy wykonawcy, i to jest możliwe - podkreślił premier.

Terminal Sławków. Polska będzie na tym zarabiać

Premier oświadczył też, że nadzór nad rozwojem terminala Sławków będzie w 100 procentach polski. Zaznaczył, że bardzo wiele firm "ostrzyło sobie zęby" na to miejsce. Sławków jest terminalem logistycznym usytuowanym na styku najdalej na zachód wysuniętego odcinka linii kolejowych o szerokim rozstawie toru.

REKLAMA

- Podjęliśmy decyzję, że nadzór nad rozwojem tego miejsca, inwestycjami, będziemy w 100 procentach mieli my - Polacy, polskie firmy, polskie państwo. My będziemy na tym zarabiać - powiedział. Szef rządu stwierdził, że w ten sposób Polska i cały świat będzie pomagał w odbudowie Ukrainy, bo - jak tłumaczył - "Sławków i ten terminal będzie kluczowym miejscem, jeśli chodzi o logistykę i transport".

Nowa szansa dla Rafako

Donald Tusk przekazał, że państwo zainwestuje pieniądze w Rafako, by utrzymać to miejsce. Spółka Rafako to wykonawca bloków energetycznych i producent urządzeń dla energetyki, która w grudniu ub.r. ogłosiła upadłość. Jest jednym z największych pracodawców w regionie raciborskim.

Wskazał, że są polskie i europejskie pieniądze do wydania i w interesie bezpieczeństwa państwa jest wydanie ich na produkcję zbrojeniową. Stwierdził, że nic nie stoi na przeszkodzie, by uruchomić produkcję zbrojeniową, i to w szerokim zakresie, w miejscu, gdzie kiedyś produkowano kotły. - Rafako - zdecydowaliśmy o zainwestowaniu tam pewnych pieniędzy, by utrzymać to miejsce - powiedział Tusk.

Szef rządu podkreślił, że na Śląsku takich miejsc, gdzie można przekwalifikować produkcję, "jest bez liku". - Będziemy szukać uproszczonych procedur, tak jak miało to miejsce w przypadku Huty Częstochowa - dodał.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródła: PAP/X/fc/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej