Ter Stegen wraca do bramki Barcelony. O tym geście na treningu jest głośno
Marc-Andre ter Stegen wraca na boisko nie tylko jako bramkarz, ale też jako lider. Jego reakcja podczas treningu Barcelony, gdy wciągnął na powrót do drużyny zepchniętego na margines Inakiego Penę, mówi więcej niż słowa. A to wszystko w cieniu rywalizacji z doskonale spisującym się Wojciechem Szczęsnym.
2025-04-22, 10:08
Powrót ter Stegena coraz bliżej
Po wielu miesiącach rehabilitacji Marc-Andre ter Stegen jest gotowy do powrotu między słupki FC Barcelony. Niemiecki bramkarz, który od września 2024 roku zmagał się z kontuzją kolana, intensywnie trenuje z zespołem i wyraża chęć powrotu do gry jeszcze w tym sezonie.
Jego powrót budzi jednak pytania o przyszłość Wojciecha Szczęsnego, który w ostatnich miesiącach z powodzeniem zastępował kapitana drużyny. Widać też wyraźnie, że nie wszyscy kibice są zdania, że Niemiec powinien zastąpić Polaka między słupkami bramki "Dumy Katalonii".
Gest jedności na treningu
Podczas treningu Barcelony przed meczem z Mallorcą doszło do sytuacji, która przyciągnęła uwagę mediów. W trakcie przemowy trenera Hansiego Flicka, Inaki Pena, trzeci bramkarz drużyny, stał z dala od reszty zespołu, sprawiając wrażenie niezainteresowanego i wykluczonego. Hiszpan może od dłuższego czasu narzekać na to, że został zepchnięty na boczny tor i nie znajduje się w planach trenera.
Ter Stegen zauważył to i zdecydowanie zareagował, przyciągając Penę do grupy, pokazując tym samym, że jedność zespołu jest dla niego priorytetem. Nagranie tego zdarzenia szybko obiegło media społecznościowe, podkreślając rolę Niemca jako lidera drużyny.
REKLAMA
Rozmowa z Wojciechem Szczęsnym
Po zakończeniu treningu, ter Stegen odbył też dłuższą rozmowę z Wojciechem Szczęsnym. Choć treść rozmowy nie została ujawniona, wielu obserwatorów interpretuje to jako gest wzajemnego szacunku i profesjonalizmu między dwoma doświadczonymi bramkarzami, którzy już wielokrotnie podkreślali, że mają dobre i zdrowe relacje, a ich rywalizacja może tylko pomóc drużynie.
Szczęsny, który dołączył do Barcelony po kontuzji ter Stegena, w ciągu 24 meczów zachował 12 czystych kont i zdobył uznanie kibiców oraz mediów.
Dylemat trenera Flicka
REKLAMA
Powrót ter Stegena stawia trenera Hansiego Flicka przed trudną decyzją. Zgodnie z przepisami UEFA, w rozgrywkach Ligi Mistrzów nie można zgłosić obu bramkarzy jednocześnie, co oznacza, że jeden z nich będzie musiał ustąpić miejsca drugiemu.
Szczęsny podkreślił, że nie będzie miał problemu, jeśli ter Stegen wróci do składu, zaznaczając, że dołączył do Barcelony, aby pomóc w trudnym momencie i jest gotów wspierać drużynę z każdej pozycji. Można jednak domyślać się, że ustąpienia miejsca nie jest dla niego wymarzonym scenariuszem, zwłaszcza, że mówił jasno, że wygrana w Lidze Mistrzów jest jednym z jego marzeń.
Ter Stegen wyraził nadzieję na powrót do gry jeszcze w tym sezonie, co jest istotne nie tylko dla Barcelony, ale także dla reprezentacji Niemiec przed nadchodzącymi rozgrywkami Ligi Narodów. Jego determinacja i zaangażowanie są widoczne zarówno na treningach, jak i w relacjach z kolegami z drużyny. Hansi Flick jak na razie nie dzieli się z mediami informacjami o swoich decyzjach odnośnie obsady bramki i unika jasnych deklaracji.
REKLAMA
Decyzja o obsadzie bramki w nadchodzących meczach będzie miała kluczowe znaczenie dla Barcelony, która walczy o sukcesy na krajowym i europejskim froncie. Niezależnie od wyboru trenera, postawa obu bramkarzy pokazuje, że drużyna ma w swoich szeregach doświadczonych i profesjonalnych zawodników, gotowych wspierać zespół w każdej sytuacji.
We wtorek Barcelona może zrobić kolejny krok w kierunku tytułu mistrza Hiszpanii. Zespół walczącego z kontuzją Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego zmierzy się z Mallorcą. Początek meczu o godzinie 21.30.
- Przetasowanie w rankingu WTA. Dobre wieści dla Igi Świątek
- Najnowsze wieści ws. Lewandowskiego. Flick przemówił
- Franciszek jak Jan Paweł II. Żyli taką samą pasją
- Sabalenka musi sobie zamówić Porsche. "Dobrze, że mogę sobie na nie pozwolić"
Źródło: PolskieRadio24.pl/ps
REKLAMA