Umowa ws. ukraińskich surowców. Zyski dopiero za dekadę lub dwie
Zyski z umowy ws. surowców zawartej między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi pojawią się najwcześniej za dekadę lub dwie. Jak wskazuje Agencja Reutera, uruchomienie kopalni wydobywczych w kraju zniszczonym wojną nie będzie łatwe dla inwestorów.
2025-05-02, 10:45
Zyski pojawią się za wiele lat. Inwestorzy mogą mieć wątpliwości
Rozwój kopalń produkujących strategicznie ważne minerały w krajach o ugruntowanym sektorze wydobywczym, takich jak Kanada i Australia, zajmuje od 10 do 20 lat - podaje Agencja Reutera powołując się na konsultantów ds. górnictwa. W zniszczonej wojną Ukrainie czas realizacji takich inwestycji jest jeszcze trudniejszy do oszacowania, ponieważ na drodze inwestorów może pojawić się wiele problemów. - Jeśli ktoś myśli, że nagle wszystkie te minerały wylecą z Ukrainy to śni - powiedział Adam Webb, szef działu minerałów w firmie konsultingowej Benchmark Minerals Intelligence.
Opłacalność ekonomiczna złóż znajdujących się na terenie Ukrainy jest trudna do oceny ze względu na niewielką ilość danych geologicznych. Dużym problemem jest brak infrastruktury energetycznej i transportowej, które uległy zniszczeniu w czasie wojny. Brakuje również gwarancji przyszłego bezpieczeństwa. To wszystko sprawia, że inwestorzy mogą być sceptyczni. - Trudno będzie uzasadnić inwestowanie tam pieniędzy, podczas gdy istnieją możliwości inwestowania w krytyczne minerały w krajach, które nie są w stanie wojny - dodaje Webb.
Umową objęto 55 minerałów, ropę i gaz ziemny
Umowa ws. surowców jest ważna dla obu stron. Ukraina widzi w niej gwarancję swojego bezpieczeństwa. - Umowa ta wiąże Waszyngton ściślej z Kijowem, ponieważ teraz USA mają nieco większy interes w zakończeniu tej wojny - powiedział Webb. Jest to również ważny krok do odbudowy Ukrainy. Z kolei dla Stanów Zjednoczonych to sposób na zabezpieczenie dostępu do strategicznych surowców w obliczu zaostrzającej się wojny handlowej z Chinami.
REKLAMA
Podpisana 30 kwietnia 2025 r. umowa dotyczy wspólnego wykorzystania ukraińskich zasobów mineralnych i ustanowienia funduszu inwestycyjnego na odbudowę kraju po wojnie. Umową objęto 55 minerałów oraz ropę naftową, gaz ziemny i inne węglowodory - wskazuje Agencja Reutera. Według ukraińskich danych kraj posiada złoża 22 z 34 minerałów uznanych przez Unię Europejską za krytyczne, w tym metali ziem rzadkich, litu i niklu. - Przejście od odkrytych zasobów do ekonomicznie opłacalnych rezerw wymaga znacznego czasu i inwestycji, a oba te czynniki są ograniczone, nie tylko z powodu wojny, były ograniczone już przed nią - twierdzi Willis Thomas z firmy konsultingowej CRU.
W 2024 r. Kijów zarobił 47,7 mld hrywien, czyli około 1 mld dolarów, z tytułu opłat licencyjnych i innych opłat związanych z eksploatacją zasobów naturalnych - wynika z danych Ministerstwa Finansów Ukrainy. Kijów ma obecnie 3482 aktywnych licencji na wydobycie surowców. Dochody z nich zostają w pełni przy Ukrainie. Według umowy zawartej ze Stanami Zjednoczonymi do wspólnego funduszu trafią tylko zyski z nowych licencji, umów i zezwoleń.
Czytaj także:
- Zaporoże w ogniu. Dziesiątki rannych po ataku Rosji, w tym 13-latek
- Co dalej z wojną w Ukrainie? Tak dzisiaj mówią ludzie Trumpa
- Trump zatwierdzi sprzedaż broni Ukrainie. Mowa o gigantycznej kwocie
Źródła: Agencja Reutera/Polskie Radio/pjm
REKLAMA